Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem przegrana zyciowo nie ide nigdzie na sylwestra

Polecane posty

Gość gość
"jak umiesz tanczyc to nie wierze ze na dyskotekach nie poznasz interesujacego mezczyzny" x Hahah śmiechłam, od kiedy to na dyskoteki chodzą "interesujący mężczyźni"?? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tam to można zapomnieć o spotkaniu faceta prezentującego jakikolwiek poziom :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok moze inaczej... ;) salsoteki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skad takie przekonania? bylas kiedys na salsotekach ze smiechlas, hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat nie umiem tanczyc salsy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam 31 lat i NIGDY nie byłam na żadnym sylwestrze. Zawsze w domu. SAMA. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym nie chciał iść na żadną imprezę nawet jakby mi dopłacali. Nie będę skakał jak małpa na gumie i cieszył się z byle g00wna. Już bym wolał zrobić coś niestandardowego jak np. nocna eskapada z partnerką na jezioro. Rozpalamy ognisko, pieczemy kiełbaski. Tylko my dwoje i niebo gwieździste nad nami. To byłby niezapomniany Sylwester. Heh swoją drogą ciekawe czy znalazła by się taka ekscentryczka? -)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćag
Oczywiście, że znalazłaby się:) to brzmi na pewno ciekawiej, niż jakaś oklepana zabawa w klubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że by się znalazła, tylko chętnych "ekscentryków" brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybyśmy znali się w realu to już jeden potencjalny ekscentryk byłby :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jacie, jesteście przegrancami. Ja od 21 roku, rok w rok jestem na balu. A mam już 32 lata. Nie wyobrażam sobie spędzać tej nocy inaczej. I nie nie widziałam jakoś szczególnie mocno złotych ludzi. Jestem mężatką, dzieciata ale lubię się zabawić i nie widzę w tym nic złego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam małe życzenie choć morze nie przegrana , spędzić choć raz sylwestra przy tobie a może razem z tobą marzy mi się .Ale marzyć każdy może .Ściskam mocno mojego przyjaciela i nieprzyjaciela jego żonę Agusię to Wystrzałowego Sylwka kochani aby ten Nowy Rok Zaczął się dla was pomyślnie i w zgodzie i aby zakończył się romantycznie w waszej sypialni życzę wam moi dobrzy znajomi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej wyżej, ktora spedza od 21 roku zycia- Ty to dopiero jestes przegrana :/ co przez tyle czasu robilas? Stracilas co najmniej kilka lat, ja od 16 jestem "na balu", i co teraz powiesz madralo? Zyj i daj zyc innym, jak ktos chce spedzic w domu bo tak mu odpowiada to jest wygrany bo robi to co chce, Ty jestes przegrancem bo dostosowujesz sie do utartego szablonu "bo tak wszyscy robia" i inaczej nie wolno wrecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego ja idę na wystrzałki na miasto też tak można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie tylko ty ja kończę 24 lata i pierwszy raz od 9 lat w domu. Koniec studiów = koniec młodości. W 2017 roku wśród moich kolegów wysyp małżeństw, narzeczeństw, urdzeń dzieci to prawdziwy wysyp. Ci co się nie pożenili i nie zaręczyli i nie zostali rodzicami to wyjechali powracali do domów I kontakty się pourywały. Nie ma z kim pić i nie ma z kim czego robić .Lekki dramat zaczała się dorosłość. Nudna szara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ gość dziś Dokładnie, nigdy nie rozumiałem tego owczego pędu. Ludzie pędzą do ludzi, nie mogą żyć bez ludzi. Szkoda, że człowieczeństwa w tym mało, bo wszystko to nieszczere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w mieście sylwester miejski mega ujowy, szkoda pupy ruszać, a na same fajerwerki mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale p*********e głupoty. Owczy ped? No tak to już jest że koniec starego roku jest jednego dnia, podobnie jak urodziny, imieniny, Boże Narodzenie i wiele wiele innych okazji. Głupio trochę świętować rozpoczęcie nowego roku w lipcu. Oczywiście zaraz ktoś będzie mi próbował udowodnić że ne koniecznie trzeba świętować nowy rok. No nie trzeba. Nic w życiu w zasadzie nie trzeba. Można się zamknąć w pokoju lub mieszkaniu i żyć tak 80 lat, można. Ale jak ktoś jest w miarę ogarnięty to chce zasmakować w życiu 2szystkiego co te życie daje. Także balów, sylwestrow itd. Najgorsze to jest tłumaczenie sobie swojego przegranstwa, i nie dlatego że ja jestem z******ta, ale wiem że takie pokrętne tłumaczenie sprawia że z roku na rok jest coraz gorzej. Przyznaj sam przed sobą. Nie idę na bal , bo ....nie mam przyjaciół, chłopaka , pieniędzy czy jakikolwiek inny powód. I albo to zaakceptujesz albo zmień. Obrażanie tych co chodzą i się "uchlewaja" nic ci nie da. Nie sprawi że nagle będziesz bardziej zadowolony że swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Haha dokładnie. Obrażać można tych co chleją co 2 dni w ciągu roku. ale nie tych co balują w święta czy sylwestra, sylwester to dzień w którym jeśli jesteś osobą względnie młoda to masz powinnośc się bawić. Owszem można iśc spać o 21 wszystko można ale pytanie kto jest bardziej przegrany ten co idzie spać o 21 czy ten co się bawi i nawet sie pożyga z nadmiaru wódki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahtensylwester
No przeciez mowie - nie mam chlopaka to siedze w domu, i tak bedzie kolejne 50 lat. zadowolona? dzieciata i mezatka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nigdzie nie idę i dobrze wiem, że dla znajomych i dla ludzi, którzy się ze mną przyjaźnią - tylko wtedy, gdy mnie potrzebują jestem dziwadłem i przegrywem, czasem chodzę sama do kina i jest super, chociaż zdarzyło mi się, że słyszałam za plecami komentarze i śmiech jakiejś babki: o Boże ona przyszła sama... znam ludzi, którzy żyją w pojedynkę, bo życie czasem się tak układa i nie ma się na to wpływu, to nie znaczy że są przegrani, lepiej być samemu niż z kimś, z kim jest źle, dzisiejszy wieczór spędzę z książką i radiem - wystarczy. Pozdrawiam pana z "Biedronki", który przepuścił mnie w kolejce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ahtensylwester dziś To co jest z tobą? Jesteś introwertykiem czy taka brzydka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja spróbowałam balu, imprezy i dziękuję bardzo. Męczą mnie ludzie, hałas, następnego dnia jestem niewyspana. Ja jestem trochę jak kotek, lubię zdrowy ruch, spokój i sen. Dobrze, że mój partner jest taki sam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahtensylwester
gość dziś To jakas glupia baba musiala skomentowac Twoje wyjscie do kina. Ja czesto chodze na filmy sama, bo ide typowo na film, a mojego gustu nie podziela zbyt wiele osob plus czesto szkoda im kasy. Ale kolezanki tez sie czasem dolaczaja, dla mnie nie ma juz roznicy czy ide sama czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu nie pomyślałabym, że pójście samej do kina to jakaś ujma :-D często chodziłam sama, teraz też mi się zdarza, nie chce mi się do nikogo dzwonić i umawiać, przecież w kinie po prostu siedzisz i oglądasz film, do tego nie trzeba towarzystwa. Coś ci się musiało wydawać, że słyszysz komentarze, pewnie to twoje kompleksy wypaczają rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahtensylwester
gość dziś jestem brzydka, przeciez do ladnych sa kolejki jak do sklepu za komuny. aha i nudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brzydka i nudna umiesz sie zareklamowac jakby nie patrzec :) a jakies cechy pozywyne masz może ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahtensylwester
bo na kafe nie ma sensu sie reklamowac nie woadomo komu i po co ;p napiszesz ze ladna , madra , z zainteresowaniami to cie objada ze jakbys byla ladna to bys miala faceta ;p napiszesz ze brzydka to ze slaba samoocene masz ;p reklamowac sie mozna komus w realnym swiecie jak jest sens tego ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zmień to! :) nie ma brzydkich kobiet, są tylko zaniedbane i mające o sobie złe mniemanie, a jeśli chodzi o nudny charakter - tez mozna nad nim popracowac, chyba nawet nie trzeba pisac, jak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×