Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jola12345

Kiedy przestaje się kochać ?

Polecane posty

Gość Jola12345

Witam Odeszłam od mężczyzny prawdopodobnie mojego życia. Odeszłam kochając go. To był toksyczny związek, on był wybuchowy, emocjonalny, często krzyczał, często się unosił. Po kilku latach prób i rozmów nic się nie zmieniło. Postanowiłam odejść, gdyż miałam dość życia w ciągłym napięciu i stresie. Nigdy nie wiedziałam co mnie czeka, kiedy wybuchnie, kiedy dostanie szału. Mimo wszystko bardzo go kocham, kochałam. Nadal tęsknię, nadal myślę. Mieliśmy mnóstwo wspaniałych chwil, mnóstwo życia razem. 3 lata mieszkaliśmy razem. Był moim światem, życiem. Znam każdy centymetr jego ciała. Znam każdy jego odruch, znam każdy jego ruch. Wiem o czym myśli, kiedy tylko patrzy, wiem nawet kiedy dostanie szału. On wie co uwielbiam, wie co sprawia mi radość, co mnie uszczęśliwia. Gdyby nie jego akcje, gdyby nie jego dziecinne emocje i strach przed takim życiem nigdy bym nie odeszła. Zrobiłam to sądząc, że to jedyna droga do szczęścia. Że jeśli odejdę znajdę miłość bezpieczną.... Dziś mija 10 miesięcy od rozstania. On ma kogoś z kim się spotyka i ja mam kogoś. Dziś przed nowym rokiem spotkaliśmy się..... Ja wiem że kocham go nadal, wiem że i on mnie kocha. Ogólnie kochamy się. Nasi partnerzy to właśnie takie bezpieczne dobre związki. Ja go kocham. Potrzebny jest jeden jedyny krok, aby być razem. Dodam, że każde spojrzenie na innego faceta powoduje we mnie odruch wspomnień. Nie ta stopa, nie ta dłoń, nie ten zapach, nie ten odruch. Być może niszczę mężczyznę z którym jestem obecnie i który jest wyjątkowo dobry. Być może niszczę sama siebie. Być może czas pozwoli mi pokochać mężczyznę z którym obecnie się spotykam. A jeśli nie pokocham ? A jeśli myśl o eks którego nadal mam głęboko w sercu będzie we mnie na zawsze ? Jeśli mój eks kocha mnie, a ja kocham jego, ale nasz związek był oparty głównie na krzykach, emocjach i stresie czy warto do tego wracać ? Odeszłam od niego kochając go.... Jednak zgotował mi ciągły nieustanny stres swoją nerwicą. Co ja mam robić ? Oszaleję. Mija 10 msc. od rozstania, nadal cholera go kocham. On mnie kocha. Racjonalnie być z nim nie mogę, bo jest wariatem. Z nikim być nie mogę. Nigdy nikogo nie pokocham jak jego. Zniszczę wszystko co zbuduję. Zniszczę mężczyznę który chce dobrze dla mnie, dla nas. A ja chcę dobrze dla siebie. Co ja mam robić. Zapętliłam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proste , byc rozsadnym czlowiekiek , ktory nie bedzie kierował sie emocjami ,lecz madroscia.Tego juz nikt cie nie nauczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jola12345
Ale cnoty mu nie oddałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli się kochacie to może to jest Wam pisane ? Ja mam to samo tylko ze jestem z nim ale wolałabym nie być ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toksyczny , to wystarczajace słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szybka jesteś,10 miesięcy od rozstania a Ty już masz nowego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jola12345
10 msc . od rozstania to mało ? Mam 34 lata.... Pojawił się mężczyzna, który jest ciepły i dobry, który jest odwrotnością mojego byłego furiata. Do kogoś tam powyżej, kto tkwi w toksycznym związku. Ja z takiego związku uciekłam, ale ciągle mam wrażenie, że to jedyna moja miłość. Nie chcę nikogo ranić, ani siebie ani mężczyzny, który próbuje mnie kochać i pokazać, że można żyć bez ciągłych kłótni. Jednak czas i miłość którą obdarzyłam eks jest tak silna, że nie daje mi spokoju. Boję się, że już nigdy nikogo nie pokocham tak jak kochałam. A chcę kochać. Jestem totalnie zapętlona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądre słowa Gabu
baby to PÍERDOLNIĘTE umysłowo istoty, trafić jakąś bez psychozy to jak wygrana w lotto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takk kk, a mnie jeszcze wygrać nic się nie udało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialamtaksamo30
Zapewne Twój ojciec był jakimś furiatem i jesteś od dziecka uzależniona od adrenaliny, wybrałaś faceta na wzór ojca . Porządny facet nie daje Ci tylu psychicznych " atrakcji " i stąd to cierpienie . Dodatkowo idealizujesz byłego. Najlepiej terapia bądź książki na takie tematy. jak nie zrozumiesz to znów wplątasz sie w toksyczny związek i zmarnujesz sobie zycie i w przyszłości swoim dzieciom które najprawdopodobniej powielą potem schemat. mówię z wlasnego doświadczenia. nie warto czas sie odkochac. spisz na kartce wszystkie jego wady i porównaj z zaletami obecnego partnera. zamiast myslec o tamtym spróbuj z obecnym tworzyc taki związek by Cie zadawalał na maksa.. może wspólny skok na bungiee ? skoro potrzebujesz jakiejs adrenaliny w związku ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem niestety zostanie Ci juz tak .. i bedziesz o nim jednak mimo zmiany partnera pamiętać. Mialam podobnie rozstalam sie 3 lata temu z mezczyzna mojego zycia (tak sądzę) .. On znalazl sobie kogos innego ,ja nie potrafiłam.. Pół roku temu spotkalismy się (on nalegal) ..,a miesiąc temu dowiedziałam sie ze jestem w ciazy ;) Więc głowa do góry ,jeśli bedzie wam to pisane będzie jeszcze razem i szczęśliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet ciekawie mozna sobie skomplikować, dobrze , ze ja nic nie mówię ha ha :) Porabanym być czlowiekiem to wspaniała rzecz :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjjjrh
Brawo.podjełas sluszną decyzje o rozstaniu. Nabawilas sie nerwicy a gdybys z nim zostala bylo by coraz gorzej i w ogóle podupadłabys na zdrowiu. Dziewczyno otwórz oczy ! To byl patologiczny związek ! Idz na terapie bo zmarnujesz sobie życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wy nic nie rozumiecie , ona naprawdę go kocha , a to się zdarza tylko raz w życiu.Sytuacja , zdarzenia nie mają znaczenia , ważne jest uczucie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym miał odpowiedzieć na pytanie" Kiedy przestaje się kochać "odpowiedziałbym , NIGDY. To jest taka uczciwa odpowiedż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żałosne to jest. Żadna miłość a uzależnienie od adrenaliny. Jest wybuchowy a ty nigdy nie wiesz co ci zaserwuje i to cię kręci. Szkoda tylko tego z którym jesteś teraz bo jesteś nieszczera i odbierasz mu szansę na poznanie innej. Nikt się bez powodu nie rozstaje. A tym bardziej już z wielkiej miłości. Jesteście naiwne komentujące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×