Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem z samą sobą, jak przestać udawać?

Polecane posty

Gość gość

W środowisku jestem postrzegana jako pewna siebie, silna i przebojowa kobieta. Fakt kiedyś taka byłam ale już nie jestem.... Mąż mnie zmienił. Wyszłam za mąż za takiego trochę fajtlape, ale mimo to udało mu się dojsc do fajnych pieniędzy-jest informatykiem. Przed znajomymi dalej udaje wyluzowana łaskę która świetnie się bawi na imprezach, w klubach. Ale tak naprawdę męczą mnie wyjścia z nimi. Dziś też szykuje się na imprezę a wolałabym zostać w domu i w kapciach i szlafroku wypić szampana z mężem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to czemu nie zostajesz w kapciach w domu z mezem?? ja też tak wole i nic nikomu do tego. Czasami spotykam sie z kolezankami i słuchac nie moge kto z kim sie przespał, kto sie z kim pokłócił itp. masakra.... wole swoje nudne zycie z mezem i synem;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Starzejesz się i tyle, mąż ma z tym niewiele wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 33 lata więc to nie starość jeszcze ;) Dlaczego nie zostanę w domu? Bo chyba brak mi asertywności... Już od września znajomi pytali gdzie się bawimy w tym roku... W zeszłym roku organizowalam sylwestra na 70 osób, w tym na prawie 100.... Zawsze znajduje fajny klimatyczny lokal, załatwiam obsługę, zespół... Wszyscy na mnie liczą i ciężko mi się wykręcić... chce mi się płakać. Chyba wrócę do domu. Wszystko jest dopięte na ostatni guzik. O 20 będą mogli się bawić. Zespół od pół godziny ma próby, kelnerki są na miejscu, dj zaraz przyjedzie. A jak tylko wejdzie to ja chyba uciekne do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale się nie dziwię. 33 lata - mi też nie chciałoby się latać po takich imprezach. Tak szalałam ok. 20 roku życia. A teraz nudzą mnie takie huczne imprezy, nie lubię zarwanych nocy i bólu głowy na drugi dzień. Po co mi to? Teraz wolę spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez bym chciała posiedzieć w domu w ta noc w ciszy ale niestety jestem w pracy . Jedny plus ze mój mąż jest tu ze mną i możemy sobie złożyć o 12 noworoczne życzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie akurat głowa nie boli bo nie pije jak głupia. Po prostu wolę inaczej spędzić czas niż na imprezie.... Wracam do domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz 33lata i ustawiasz swoje zycie pod innych?no sorry, jak tak dalej bedzie to jojcz se dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przecież napisałam-wracam do domu :) a oni niech się bawią. Za rok im zorganizuje imprezę ale od razu powiem że nie przyjdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bardzo rozumiem o ci chodzi... zmuszasz się do organizacji sylwka w imię czego, że chcesz uchodzić za fajną wśród znajomych? przeszkadza ci ze masz męża fajtłape?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po huk organizujesz jak się zmuszasz! chyba że robisz to za kasę? i sobie narzekasz, ale kasa i tak zwycięża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już teraz sobie ustal z mężem, że za rok wyjeżdżacie. Obojętnie gdzie: na wycieczkę, do rodziców, do brata/ siostry. I niech oni sobie sami organizują, a Ty odpoczywaj. A jak nie wyjedziecie, tylko zostaniecie w domu, to innym powiecie, ze się rozmyśliliście i postanowiliście odpocząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×