Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Iwiwi

Ciaza

Polecane posty

Gość Iwiwi

Dziewczyny... Nigdy wcześniej nie dzielilam sie swoimi problemami na forum, ale w zasadzie nie wiem kogo sie poradzic... od dluzszego juz czasu nie moge przestac myslec o tym ze chcialabym juz zostac mama. Te mysli mnie strasznie mecza bo wiem ze to nie jest najlepszy czas. Jestem jeszcze na studiach, nie mam pracy a jak pojawiloby sie dziecko to nawet nie mam gdzie z nim zamieszkac. Jestem juz 6 lat z moim chlopakiem i z drugiej strony wiem ze to bylby dobry czas. Uklada nam sie bardzo dobrze i kochamy sie wzajemnie mocno.... Nie wiem co mam robic zeby przestac o tym myslec a jednocześnie zeby mnie to ciagłe myslenie za jakis czas nie zmeczylo na tyle ze nie bede mogla myslec o dzieciach a co mowic zeby je miec... Moj chlopak tez chcialby miec dzieci ale wie ze teraz to nierealne bo szuka obecnie pracy... I sytuacja nie bylaby ciekawa bo z tym dzieckiem nie mielibysmy gdzie pojsc. A nie widzimy sensu placenia za stancje... Chcemy niebawem brac kredyt na mieszkanie... Co mam zrobic żeby przestać o tym myśleć... A wlasciwie marzyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odezwał się w tobie instynkt macierzyński i chyba nie dasz rady go zagłuszyć . Marzyć możesz nadal i jednocześnie organizować życie tak by za pół roku , rok ustawić sobie życie w ten sposób by móc zacząć się starać o dziecko. Mam nadzieję że chłopak szybko znajdzie pracę i jakieś mieszkanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tak miałam na studiach :) Myślę zw Twoje marzenie może być motorem napędowym, żeby jak najszybciej tak poukładać życie, aby pojawily się warunki na dziecko. Póki co pokorzystaj jeszcze z życia, bo potem nic nie będzie takie samo. Ja urodziłam mając 26 lat i z perspektywy czasu to myślę że mogłam trochę później ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przestaniesz myśleć....mam tak od jakichś 7 lat.... Takie nakrętne myśli łapie się na tym że myślę o dziecku kilka razy dziennie a najdziwniejsze jest to że podjęliśmy decyzję o tym że nie chcemy mieć dzieci. I naprawdę nie chcemy ich mieć a myśli nadal są w mojej głowie. Gdybyśmy zdecydowali się z 7 lat temu na nie ( byłam też jeszcze na studiach też nie mieliśmy gdzie mieszkać itp) to by było ;) teraz mamy zbyt wygodne życie dobre pracę wakacje w ciepłych krajach dwa razy w roku narty w Alpach i jest super nie brakuje nam do szczęście dziecka. Myślę że najważniejsze to słychać siebie i tego co podpowiada nam serce. Jeśli chcecie mieć dziecko to niema na co czekać. Dobra materialne i tak przyjdą;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 18:40 podświadomie chcesz mieć dziecko, a zaslaniasz się wygodami. Owszem bedziesz musiała zrezygnować z niektorych rzeczybna jakiś czas, a potem bedziesz jeździć na nartach z dzieckiem. Myślę, że jak się nie zdecydujesz to będziesz kiedyś bardzo żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:52 a ja myślę że jak się na nie zdecyduje to będę żałować. Ja wiem ze posiadanie dziecka to fajna sprawa ale nie sądzę że jeden uśmiech wynagrodzi mi wszystkie bóle i niewygody pyskowanie płacz grymasy choroby brak czasu. Niechce żyć tylko dla dziecka niechce już zawsze się o nie martwić. Owszem zasłaniam się wygodmi bo jest mi naprawdę wygodnie bardzoo. Jak sobie pomyślę wstawajac codziennie o 5 rano że musiałbym wstać o 4.30 żeby wyszukowac malucha do żłobka( a i wizja przechowalni bo tym dla mnie jest żłobek i przedszkole) zaprowadzić go tam na 10 godzin po powrocie jak już padam na pysk bawić się z nim iść ma spacer tańczyć i śpiewać to nie dziękuję zeczywiscie wolę moje wygody ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:52 a narty z dzieckiem to wcale nie jest fajna sprawa :) wiem bo jeździmy ze szwagrem który ma dwójkę i jest to koszmar zarówno dla niego jak i dla nas. Dzieci są małe dlatego jest tak źle kiedyś będzie lepiej za jakieś 10 lat haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:05 ale jednak myślisz o dziecku więc w głębi ducha chyba chcesz. Ja z wygody nie chciałam drugiego. Jedno odchowane ma 7 lat i byłam absolutnie pewna, że drugiego nigdy w życiu nie zechcę. Jednak podświadomie o nim myślałam. Teraz jestem w ciąży i nie ukrywam, że sie boję jak to bedzie, że bede sie zastanawiać po co mi to było, mialam już wygodne życie. Ale bedzie co ma być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:14 może i masz rację... Może i podświadomie chce... Nigdy nie myślalam że nie będę mieć dzieci bo bardzo je lubię i mój mąż też. Ale jednak styl życia wygrywa i naprawdę boję że będę żałować. Chyba wolę żałować że go nie mam niż żałować że je mam. Nie wiem... Mamy jeszcze trochę czasu nie za dużo ale jednak może nam się coś odmieni ;) a co do twoje sytuacji to myślę że to była bardzo dobra decyzja każde dziecko powinno mieć rodzeństwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:27 życzę żebyś podjela takie decyzje, żebyś nie zalowala. Moja wygodna kuzynka wiodąca podobne życie so Twojego zdecydowała się jednak. Niebawem rodzi i kończy 38 lat. Wygląda na szczęśliwą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi też się instynkt odezwal na studiach, roznica że bylam mężatką, więc niewiele myśląc przestalam się zabezpieczać no i od razu ciąża. Wtedy dopiero ogarnął mnie strach, studia trudne, dzienne, dwa kierunki. Wszystko się jednak ułożyło i nie żałuję, teraz mam dorastająca córkę. Drugi raz instynkt odezwal się kilka lat temu, znowu poszlam za glosem serca i mam drugie dziecko. Nie umiem działać wbrew sobie, niby jestem realistka, rozwazna, ale kto pragnął dziecka na prawdę wie jak to silne. Tylko moja uwaga autorko, weź ślub, to wiele ułatwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha a co niby slub ulatwia w tej kwestii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:31 no ja mam prawie 32 lata myślę że jak mi się nie zmieni do 36 lat to poprostu sobie odpuszczę niema co na siłę się zmuszać. Mam nadzieję że kuzynka po porodzie nadal będzie wyglądać na szczęśliwa a raczej ze szczęśliwa będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Slub ulatwia?? Padne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:12 32 to jeszcze masz dużo czasu, więc bez ciśnienia ;) Ja postanowiłam, że jak mi się do 35 nie odmieni z tym drugim dzieckiem to zostanę przy jednym na zawsze. Odmieniło mi się dopiero po 7 latach i będę mieć 34 jak urodze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:18 właśnie nie mam ciśnienia często myślę o tym bo się jeszcze zastanawiam ;) 32 to dużo i nie dużo.. Dałam sobie czas do 36 bo myślę że później na pierwszą ciążę to trochę za późno ale kto wie co przyniesie los. Zawsze mówiłam mojemu lekarzowi że chciałabym wpaść bo wtedy musiało by być i tyle hha gdybym miała gwarancję że dziecko będzie zdrowe( bo zawsze się bardzo bałam że będzie chore) że nie będzie tak bardzo absorbujace i ze to będzie dziewczynka ;p to łatwiej byłoby mi się zdecydować a tak cóż pożyjemy zobaczymy ;) życzę Ci szybkiego rozwiązania i cudownego maleństwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie do końca rozumiem. Nie macie gdzie pójść, nie macie za bardzo za co żyć. Twoj facet nie ma stałej pracy, ty studiujesz. Jak chcecie dostać kredyt? Wiesz jak o to ciężko teraz? Ty jak znajdziesz w ciążę postąpić jak każe instynkt ale będzie bardzo ciężko, bo właściqie nic nie macie, nawet pracy. Przez rok kosiniakowe i 500+ ale pogram zostanie już 500. Przemysl czy warto teraz się bawić w mamusie, jesteś zbyt beztroska. Pitem będziesz dumą do garnka włożyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwiwi
Agaa900... Ale wlasnie o tym mowię, ze nie stac mnie teraz na dziecko a biedy nie chce klepac tylko zapewnic mu normalne warunki. Moj problem nie polega na tym ze ja sie zastanawiam czy to jest czas zeby zostac mama czy nie... Bo ja wiem ze nie... Tylko nie wiem jak uwolnic sie od myslach o tym ze chcialabym zajsc w ciaze i byc mamą ;( juz mnie to męczy... Bo ciagle o tym myślę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×