Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Patrycja29

Natrętni tesciowie

Polecane posty

Gość Patrycja29

Zacznę od tego, że jesteśmy 2 lata po ślubie i mieszkamy 500 m od teściów. Na początku były zaproszenia na niedzielne obiadki. Parę razy skorzystaliśmy ale ileż można, po kategorycznej odmowie ustalo. Zaczely sie za to wizyty tesciowej co pare dni a to z obiadami czy ciastem, jak nie przychodzila ona to byl tesc a jesli nie on to brat meza. Zdarzalo sie ze bywali u nas kilka razy dziennie nawet w tygodniu. Wkurzalo mnie to, dawalam do zrozumienia ze takie wizyty sa zbyt czeste i zeby nie przynosili jedzenia. Miarka się przebrała gdy teściowa przyniosła parę starych bibelotow i próbowała ustawiać je w naszym salonie. Po tej akcji było parę miesięcy spokoju ale przyszły święta i się zaczęło. Zaproszenie na wigilie-tesc pofatygował się osobiście gdy mąż odmówił bo byliśmy już zaproszeni do moich rodziców. Nie rozumiał odmowy i mimo to zapraszał. Pierwszy dzień świąt spędziliśmy u nich na odczepne. Dodam, że teściowie są tak zapatrzeni w siebie ze nie uznaja np mojego zdania. Gdy nie przyjmiemy zaproszenia dociekaja a czemu po co na co. Maz nie umie im sie postawic tlumaczy sie gdy do nich nie przyjdziemy jak male dziecko. Sylwester mieliśmy spędzić że znajomymi, jednak dopadł ich jakiś wirus. Jak się okazało w dzień sylwestra też się rozchorowalam. Gdy tylko teściowie się dowiedzieli ze bedziemy sami zaczely sie zaproszenia, po odmowach wyslali swojego 2 syna z całą torbą walowy. Nie omieszkali też wpaść do nas bez zaproszenia i na wstepie uslyszalam od tescia cytuje: czy wy bez reszty zdziczeliscie że sami siedzicie! I jakoś po tobie nie widać żebyś byla chora! Chyba się domyślacie że skończyło się to dosyć nieprzyjemna sytuacja. Goście po 12 wrócili do domu. Dodam jeszcze tylko, że z mężem odzywiamy się zdrowo, prowadzimy inny tryb życia niż oni dlatego wkurza mnie przenoszenie przez nich takich ilości niezdrowego jedzenia. Mężowi to zbytnio nie przeszkadza. Co robić bo to jest ponad moje siły. Ciągle się z mężem przez to kłócimy A do nich nic nie dociera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patrycja29 dziś Patrysiu i znowu zaczynasz następny wątek o teściowej,u ciebie widać jak nie sraczka to przemarsz wojsk:) zakończ ten poprzedni pt.zrozpatrzona młoda mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja29
No niestety to nie ta patrycja o ktorej myslisz..., to jest moj pierwszy wpis na kafeterii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierdu pierdu,wszyscy cie tu znają psycholu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz choć raz coś mądrzejszego,bo widać że mąz frajer,teściowie nie mądrzejsci chcąc mieć takiego przygłupa jak ty za synową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę że próżno szukać tu porad. Nie tylko w życiu ale i w świecie wirtualnym pełno zawistnych ludzi. No cóż szkoda A Myślałam, że może ktoś doradzi mi jakieś wyjście z tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja ci doradzę,idż do psychologa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×