Czy to sie moze udac?

Ja po rozwodzie, dziecko a on kawaler. Jestesmy w tym samym wieku. Ja pasmo roznych porazek, on czlowiek duzego sukcesu. Twierdzi, ze jestem piekna, ciepla i uwielbia spedzac ze mna kazda wolna chwile. On chce kiedys dziecko, ja juz niekoniecznie. Jestem po zwiazku psychopatycznym dyrektorem corpo. Boje sie, moje poczucie wartosci zostalo zdeptane przez ex meza. Zmienil sie od momentu awansow kolejnych w pracy. Prosze o komentarze.

Jak nie chcesz mieć dziecka a on chce, to od razu możesz dać sobie z tym spokój.

Widzę, że ciągnie Cię do samych gości "dużego formatu (sukcesu)". Pamiętaj, samiec ALFA zawsze będzie chciał nad Tobą brutalnie dominować.

Nie, samiec alfa wobec prawdziwie kochanej przez niego kobiety jest delikatny, czuły, cierpliwy i szanujący.

Boje sie, ze mam zbyt duza przeszlosc, ktora bedzie wplywac na nowe relacje. Jestem taka zmeczona walka z exem o wszystko. Normalnie powinnam chyba odpuscic sobie cala przyszlosc, jako kobieta.

Z tobą gnomie odpuściła juz dawno, nie licz na to, że odpusci z innymi, nie ważne jak się życie potoczy, ważne że z innym mężczyzną lub sama , na pewno nie z tobą.

Z pewnoscia ten drugi nie jest typem ciapy. Ale doskonale radzi sobie w zyciu. Bardzo wspiera, jest cieply, zyczliwy. To ja jestem wymeczona poprzednim malzenstwem. Zwiodl cala nasza rodzine (ex) dla wszystkich wzor doskonalosci, uprzejmosci. Wraz z rozwojem jego kariery zawodowej zaczal we mnie widziec worek treningowy. I kobiety, romanse, motory. Mialam dosc tego. Chcialam umrzec z bezsilnosci.

Te chlopy to p****y

Zasługujesz na kogoś wyjątkowego. Na początku związku każdy jest czuły. Sprawdź jak się zachowuje w stosunku do matki, siostry, starych przyjaciół. Kiedyś i ty znajdziesz się po drugiej stronie barykady. Ja szybko wyszłam za mąż, młodo, mąż nosił swoją matkę na rękach, siostry kochał, nigdy nie słyszałam żeby mówił źle o innych i w stosunku do mnie jest taki sam. Koleżanka miała faceta że pozazdrościć takiej miłości, ale zawsze przeszkadzało mi jak źle mówił o kolegach z pracy, z taką wyższością. Nie minęły cztery lata już i ona jest debilką, beztalenciem, jej studia nic nie warte. Tylko patrzeć rozwodu. A co do przeszłości, to mój kuzyn, pan dyrektor, dwa razy rozwiedziony, bezdzietny, pierwsza i druga żona z klasą babki, trzecia z dwójką dzieci, bez pracy, wykształcenia, nie wiem gdzie ją poznał. Są już małżeństwem 15 lat. Ciotka nadal nie może przeżyć tego mezaliansu że on z nią. Ale jak on się zmienił. On ubostwia tą kobietę, jej dzieciaki przysposobil i jeszcze mają córkę. Facet nie do poznania i świetne małżeństwo.