Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

trudna sytuacja w pracy, konflikt z szefowa

Polecane posty

Gość gość

Kilka lat temu zostałam postawiona w takiej sytuacji: kończy się mi umowa, albo przechodzę do najgorszego działu albo wylot na bruk. Przeszła, bi myślałam że nie będzie źle. Ale jest okropnie. Okropny charakter pracy, nerwowy, niewdzieczn, brak docenienia, zła atmosfera w dziale. Pojawiła się okazja, żeby stamtąd uciec. Poszłam do szefowej że jestem zainteresowana przejściem do innego działu, bo zwolnilo się miejsce i obecna praca mnie psychicznie wykancza. Szefowa odmówiła bo u nas w dziale też ludzi brakuje, spodziewałam się tego.... Temat uznałam za zamknięty. Dziś, przy okazji scysji z innym pracownikiem, szefowa wpadła do nas i na forum ogłosiła, żebym sobie wybiła z glowy te przenosiny i temat zamknięty. Wtedy moja bezpośrednia przełożona powiedziała mi wprost, że czuję się urażona, że jej o tym nie powiedziałam, i że to mój błąd, i przez to nie będę przeniesiona. Co myślicie o tej sytuacji. Czy rzeczywiście źle się zachowałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym na twoim miejscu odeszła w ogóle z tej roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawdę tak was tam traktują??? w dzisiejszych czasach, kiedy o pracowników sie niemal biją??? wolałabym na kasę iśc do biedry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na lubelszczyznie czesto sie dzieja takie cyrki a czesto i gorsze mnie juz nic nie zdziwi:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakiś obóz pracy czy co? Jak ci ta praca nie odpowiada to poszukaj innej. W tej, którą masz kariery już nie zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne...przecież co jak co, ale w PL pracy nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy dobrze rozumiem ze poszlas do szefowej swojej szefowej z tym przeniesieniem a nie do swojej bezpośredniej szefowej? Jeśli tak to bezpośrednia szefowa miala prawo się wkurzyc. Kiedyś mialam taka sytuację - w sensie pominęłam swojego szefa i sprawę zalatwilam u jego szefa ( chodziło o zmianę rodzaju umowy ). Ten sie zgodził ale dostaliśmy zjebke obydwoje ze tak sie nie robi , w sensie nie pomija bezpośredniego przełożonego. I moj bezpośredni szef mial o to do mnie pretensje. I szczerze - słusznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierzcie mi, że nie tylko autorka ma trudne warunki pracy. Ja nie mam szczęścia do pracy a raczej do szefów. Ostatnia szefowa wyzwala nas (pracowników) ciągle od debili, kretynek, idiotek, często nas ponizala ale kiedy pojawiali się inni ludzie to udawała istnego aniola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×