znajomy mojego kolegi lekarz calkowicie zrezygnowal z zawodu niby ze wzgledu na

stres. Gadalem z tym typem ostatnio, mowil ze calkowicie zarzucil ten zawod i robi teraz cos innego bo nie dawal rady ze wzgledu na stres w tym szpitalu. Myslicie ze to jest serio taki hardkor? Kiedys chcialem isc na medycyne ale inaczej to wszyzstkko przedstawiali

Dobrze zrobił,czul ze ma braki z wiedzy medycznej ze koledzy lekarze są lepsi i tak powinno być albo sie lubi medycyne i pomaganoe cierpiącym albo kase g***o umiejąc ,znajdzie sie w innym zawodzie moze i dobrze zarobi i niebedzie krzywdził cierpiących wciskając im ciemnote ze i leczy i wyleczy:-P ;-)

Wyobraź sobie, że od jednego ruchu twojej ręki zależy życie 10-letniego dziecka. Jesteś w stanie? T teraz wyobraź sobie, że jesteś w takiej sytuacji 2 razy w ciągu dyżuru. Dyżurujesz 2 doby w tygodniu. W pozostałe dni przychodzisz do pracy na 8 godzin. w ciągu których musisz przyszyć uciętą przez piłę mechaniczną rękę, pozszywać twarz poszarpaną przez psa i ulżyć cierpieniu 8-miesięcznego niemowlaka, na którego wylano wrzątek. I który umiera, bo nic się nie da zrobić, ale jeszcze chwilę to potrwa. Tak do 2-óch dni. Dalej chcesz iśc na medycynę?

"Dobrze zrobił,czul ze ma braki z wiedzy medycznej ze koledzy lekarze są lepsi i tak powinno być albo sie lubi medycyne i pomaganoe cierpiącym albo kase g***o umiejąc ,znajdzie sie w innym zawodzie moze i dobrze zarobi i niebedzie krzywdził cierpiących wciskając im ciemnote ze i leczy i wyleczyjezyk.gifoczko.gif" totalnie odmozdzajaca argumentacja. stres bo mial braki z wiedzy? moze po prostu ten zawod jest tak stresujacy