związek na stałe to dla kobiety

powolne osadzanie mężczyzny i realizacja swoich celów jednocześnie trzymając go jak w domowym areszcie

Związek to związek, jeżeli facet nie chce być monogamista to nie powinien wchodzić w związki chyba że jego partnerka tez będzie chodzić na boki, tylko co to za związek?

Dokładnie tak jest skonstruowane małżeństwo. Dlatego to Kobieta naciska na ślub a nie odwrotnie. Jeżeli ktoś uważa inaczej poproszę o p oproszę o podanie choć jednego sensownego argumentu co zyskuje Męczyna w związku małżeńskim. Stąd popularne stwierdzenie w stronę Mężczynz - Divorce rape

Znam kilka takich przypadków.

gość dziś Związek to związek, jeżeli facet nie chce być monogamista to nie powinien wchodzić w związki chyba że jego partnerka tez będzie chodzić na boki, tylko co to za związek? x Nie rozumiem przecież aktualnie małżeństwo daje przyzwolenie Kobiecie do zdrady, poniżania i niszczenia Mężczyzny. Jest masa stron jak z poradnikami jak po cichu wyrobić niebieską kartę Facetowi, jak prowokować kłótnie i nagrywać a nawet oskarżać o przemoc i gwałt ;) Macie dziś tyle praw i przywilejów że dla kaprysu możecie zniszczyć Mężczyznę bez szczególnego starania się ;)

Nie rozumiem przecież aktualnie małżeństwo daje przyzwolenie Kobiecie do zdrady, poniżania i niszczenia Mężczyzny. Jest masa stron jak z poradnikami jak po cichu wyrobić niebieską kartę Facetowi, jak prowokować kłótnie i nagrywać a nawet oskarżać o przemoc i gwałt oczko.gif Macie dziś tyle praw i przywilejów że dla kaprysu możecie zniszczyć Mężczyznę bez szczególnego starania się oczko.gif x Ty już chyba odpowiednio się postarałeś o to, żeby Twoja kobieta założyła Ci niebieską kartę, oskarżyła o przemoc i gwałt :) Nie udawaj niewiniątka. Kochający się partnerzy w związku takich świństw sobie nie robią. Widać po Twojej ironicznej wypowiedzi, że możesz być typem domowego tyrana, który chce ustawiać rodzinę po kątach. Zgadłam? To anonimowe forum, nie musisz udawać tutaj świętego :)

Ty już chyba odpowiednio się postarałeś o to, żeby Twoja kobieta założyła Ci niebieską kartę, oskarżyła o przemoc i gwałt usmiech.gif Nie udawaj niewiniątka. Kochający się partnerzy w związku takich świństw sobie nie robią. Widać po Twojej ironicznej wypowiedzi, że możesz być typem domowego tyrana, który chce ustawiać rodzinę po kątach. Zgadłam? To anonimowe forum, nie musisz udawać tutaj świętego usmiech.gif x Jestem w udanym związku <3 Po prostu uważam że instytucja małżeńska jest niebezpieczna dla Mężczyzny . Obserwuję i wyciągam wnioski ;)

Mnie mąż ciągnął do ślubu nie odwrotnie. Co ma mąż? To, co i ona, czyli wyłączność na kobietę, dzieci, wikt i opierunek, pieniądze, wsparcie. Mój brat mieszka w Wawie. Piszę celowo, bo zaskoczył mnie, gdy opowiadał, że jego koledzy, po dobrych studiach, kumaci, na poziomie chcieli założyć rodziny i okazało się, że mnóstwo jest fajnych, ładnych i wydawałoby się ogarniętych kobiet z pasjami, które ani myślały o dzieciach, małżeństwie, a w skrajnych przypadkach nawet związkach. Mówił: siostra, deficyt normalnych kobiet. I nie był to przypadek pojedynczy. Także za chwilę może okazać się, że to oficjalnie mężczyzna będzie kobietę ciągnął przed ołtarz :), szczególnie, że coraz mniej jest prawdziwych facetów, a coraz więcej wykastrowanych przez brak wzorców i feministki chłopców w rurkach i nie będzie na kogo lecieć. To, co do niedawna było nie do pomyślenia, czyli olewam dzieciaki (ale często i małżeństwo) i realizuję się w jakiejś pasji staje się coraz częstsze. Kto Was będzie wtedy chciał brać? Pana i władcę z wielkim ego, który będzie chciał bezpiecznie przeskoczyć spod skrzydełek mamusi pod skrzydełka miłej, usłużnej i ciepłej żonki?

Powiem więcej, gdyby nie chęć życia "po Bożemu" i łatwiejsza sytuacja prawna dla dzieci, to mogąc cofnąć czas, to nie wiem czy wyszłabym za mąż. Jestem niezależna finansowo, z życiem i 3ką dzieci w razie odpukać sobie poradzę, choć byłoby mi ciężko. W zasadzie za swoją pensję i dochody z wynajmowanego mieszkania utrzymuję całą naszą rodzinę. Mąż płaci za większe wydatki i odkłada. Żyję bez spiny i się nie proszę. Te tekst o osaczaniu są już chyba nieaktualne.

gość dziś Powiem więcej, gdyby nie chęć życia "po Bożemu" i łatwiejsza sytuacja prawna dla dzieci, to mogąc cofnąć czas, to nie wiem czy wyszłabym za mąż. Jestem niezależna finansowo, z życiem i 3ką dzieci w razie odpukać sobie poradzę, choć byłoby mi ciężko. W zasadzie za swoją pensję i dochody z wynajmowanego mieszkania utrzymuję całą naszą rodzinę. Mąż płaci za większe wydatki i odkłada. Żyję bez spiny i się nie proszę. Te tekst o osaczaniu są już chyba nieaktualne. x No widzisz właśnie sama wytłumaczyłaś czemu nie wato się żenić . Twój Mąż to tylko narzędzie dla Ciebie, środek do celu. Możesz się go teraz pozbyć ja Ci się znudzi bo dzieci są Twoje nie jego ;) Ty masz jeszcze tyle godności w sobie że nie potraktujesz go jak śmiecia ale jest wiele Kobiet które zdają sobie sprawę z tego że mogą to zrobić i to robią. Jeszcze... Rozpada się 33% Małżeństw bo silne niezależne Kobiety chcą dziecka a nie Męża.... Nie wiem skąd te bzdury że dzieci są Ojca? To dlaczego tylko 2% Mężczyzn otrzymuje prawa do dziecka?

" szczególnie, że coraz mniej jest prawdziwych facetów, a coraz więcej wykastrowanych przez brak wzorców i feministki chłopców w rurkach i nie będzie na kogo lecieć. To, co do niedawna było nie do pomyślenia, czyli olewam dzieciaki (ale często i małżeństwo) i realizuję się w jakiejś pasji staje się coraz częstsze. Kto Was będzie wtedy chciał brać? Pana i władcę z wielkim ego, który będzie chciał bezpiecznie przeskoczyć spod skrzydełek mamusi pod skrzydełka miłej, usłużnej i ciepłej żonki?" x Zgadzam się z Tobą masz dobre nastawnie ;) Tacy pseudo Mężczyźni to produkt Feministycznych i samotnych matek. Normalni Mężczyźni chcą być męscy ale Kobiety cały czas powtarzają że nas nie potrzebują i sam chcą nosić spodnie. Tak jak w kultowym komediodramacie "Dzień świra" https://www.youtube.com/watch?v=E6TPEtYsbD0

gość 15:46 Mogę, bo jestem niezależna, ale męża nie zostawię (chyba, że on mnie do tego zmusi). Ale nie dlatego, że uważam go za narzędzie (a robotę zrobił), tylko dlatego, że wiem, że jakbym była wolna to by się starał bardziej na co dzień. Tyle :)

a co do wypowiedzi o 16:07 Niestety, mężczyźni zginęli w czasie wojny, inni odeszli od swoich dzieci jak zaczęło się społeczne przyzwolenie na rozwody, a teraz mamy efekt. Nie ma ojca, męskiego wzorca to są problemy z chłopcami (nie dowie się jak być mężczyzną od matki) i dziewczętami (nie będą znały swojej wartości jako kobiety). Oczywiście upraszczam, bo są wyjątki, ale m.in. dlatego ja od swojego faceta nie odejdę. Jeśli coś pójdzie nie tak, to jakoś sobie życie poukładam, żeby każdemu z nas było w miarę dobrze. Uśmiechnęłam się na to zdanie, że dziecko należy do ojca. No tak, tylko prawem dziedziczenia nazwiska, ale i to nie zawsze. Ilu znasz ojców, którzy po rozwodzie rwą się, żeby siedzieć z dziećmi? Ja widuję raczej lowelasów, którzy myślą o nowej pannie. A c***anowie, którzy by chcieli padają ofiarami systemu.

Wszystko zależy od poziomu oksytocyny zarówno u kobiety jak i mężczyzny. Im wyższa tym większe parcie na związek.

Oj dzieciaki...:)