Przenocowalam ja, pomoglam a ona stwierdziła że się upaslam jak świnia....

W liceum byłam wręcz chorobliwie chuda. Z ta dziewczyna chodzilysmy jednej klasy. Napisała do mnie na fb bo zmarła jej mama, a z Rodziną nie utrzymuje kontaktów, a pasujący pociąg miała wczoraj, a pogrzeb był dziś rano. Odebrałam ją wczoraj z dworca. Położyła się spać. Rano nie chciała śniadania ( była owsianka z owocami). Myślałam że się denerwuje pogrzebem mamy. Wzięłam dziś urlop na żądanie żeby ja zawieźć na pogrzeb i pobyć z nią gdyby tego potrzebowała. Gdy mąż zabrał syna i wyszli ona powiedziała że chcę się położyć. Poszłam podszykowac obiad. Potem ja zawiozlam na pogrzeb. Na stype jej nie zaprosili i orzyjechalysmy do mnie. Zrobiłam kawę. Gdy mąż i syn wrócili (że szkoły i pracy) podałam obiad. Ona podlubala w rybie, kaszy nie tknela, zjadła tylko marchew. Po obiedzie zaczęła się szykować do powrotu. Zapytałam czy zrobić jej coś do jedzenia do pociagu, to wiele godzin jazdy. I wtedy coś w nią wstapilo.... Zaczęła niemal krzyczeć że nie odpowiada jej moja kuchnia i nic dziwnego ze utuczylam się jak swinia skoro tyle jem. Po czym wzięła torbę i powiedziała że na dworzec pojedzie autobusem... Byłam w szoku. Nie wiem czy to taka reakcja z uwagi na śmierć mamy czy faktycznie ma mnie za grubaske (noszę rozmiar 36-38, więc wyglądam normalnie) ona w liceum była sporo tezsza niż teraz, ja miałam niedowage 42 kg przy 164 cm wzrostu. Teraz waze +/- 50-52 kg. Nigdy w liceum jej nie dokuczalam z powodu wagi. Ja się sama ze swoją waga złe czulam, ale nie mogłam nic na to poradzić. Minęło kilkanaście lat, teraz ona jest mega chuda, ja wyglądam normalnie. Niemniej przykro mi się zrobiło. A teraz nie wiem jak się zachować... Może ona ma jakieś zaburzenia-np anoreksje i potrzebuje pomocy? Z tego co mi pisała nie ma nikogo, ani meza, ani żadnych relacji z rodziną.... Kiedyś się w sumie przyjaznilysmy i tak myślę może mimo wszystko powinnam wyciągnąć do niej rękę?

Olej to. Juz nie bedziesz miala z nia kontaktu to co ci tak zalezy i sie przejmujesz?

Zostaw ja. Jeśli nie docenia twoich starań to niech spada. I dlaczego na stype matki jej nie zaprosili? Bardzo dziwne.

już wystarczająco zrobiłas, to mogła być reakcja na śmierć albo ma zaburzenia ...albo jedno i drugie

te prowokacje to coraz glupsze wymyslasz wiesz?:)

jest typowym człowiekiem / wampirem energetycznym, - wyssała z ciebie cała pozuytywnośc i dobroć / od takich ludzi trzymaj sie z dala, i zastanów się dlaczego nie zaprosili jej na stype matki/ bez zapraszania miała prawo tam być, chyba że była skłócona i z matką i z rodziną bo traktowała ich tak jak ciebie

Tylko jeśli jest chora, to kto jej pomoże? Ona sama na pewno sobie nie zdaje sprawy z tego co sobie robi. Ja wiem że to może nie moja sprawa, nie mamy już po naście lat,tylko jesteśmy po trzydziestce,jesteśmy dorosłe. Ale ponoć z tymi chorobami odżywiania jak z alkoholizmem... Czemu jej nie zaprosili, pewnie z tego samego powodu dla którego nikt jej nie przenocowal-nie utrzymuje z nikim kontaktów. Z jakiego powodu nie pytałam, nie chciałam być wscibska. I tak się wyglupilam bo zapytałam czy przyjedzie sama czy z rodzina, żeby wiedzieć ile miejsca będzie potrzebne, a ona napisała że nie ma meza ani dzieci....

Mi się wydaje że ona może być chora i dziwnie mi tak żeby przejść obok tego obojętnie....

a może po prostu jest psychiczna, albo ci pozazdrościła wygladu, męża, dziecka, rodziny itp itd

ja jak jestem w stresie to nie jem, nie jestem głodna i nie moge nic przełknąć, wiec po co panikujesz, że nie jadła. gorsza jest ta nadmierna agresja która nagle wybuchła

No i o to mi chodzi. Zareagowała tak gdy zapytałam czy chce coś na droge, może niepotrzebnie powiedziałam że nic nie jadła ... Zastanawiam się czy jutro się do niej odezwać...

może to depresja, albo załamanie nerwowe

No właśnie może to było jej wolanie o pomoc. Czy wolno mi to olac?

Ona chyba ma jakieś zaburzenia odżywiania, do tego stres po śmierci matki.

Możesz napisać do niej albo zadzwonić i jakoś delikatnie się jej wypytać jak się czuje, czy wszystko ok. Jak wybuxhnela tak przez silny stres to na pewno jest jej głupio teraz i zauważysz to w rozmowie.

A może rozważ dlaczego nie czujesz ironni i nadmiernie przywiązujesz wagę do balhostek

Sorry ale nie rozumiem ostatniej wypowiedzi...

Urzekla mnie twoja historia , szkoda tylko ze ani to kupy ani d**y sie nie trzyma

Tzn jest jeszcze cos,w dzien kiedy przyjechala do mnie zaproponowalam jej sex ana/lny przez penetracje palcem (ona mi a ja jej) i lizanie obustronne swoich psiapsiuch ale nie uwazam ze to powinno miec jakis wplyw na jej dziwne zachowanie:(

To moglo miec niestety wplyw

13:10 tak myslisz? Kurcze to co powinnam teraz zrobic? Naprawde zalezalo i zalezy mi nadal na tej penetracji:( Moj Józef mial sie temu przygaldac z ukrycia z szafy i poczul sie tez zawiedziony:( pomozcie prosze

A to musi byc ona koniecznie? Zapros inna kolezanke

Wg mnie to faktycznie anoreksja. Zauważ laska nie tknęła śniadania, z obiadu (wartościowego) tylko marchew. Poszła na pociąg z irytacją na temat jedzenia. Wg mnie dziewczyna miała w liceum strasznie niskie poczucie wartości z powodu nadwagi. Być może na tle twojej ówczesnej chudości to się tylko potęgowało. Może nikt nie miał świadomości jak poważnie młodość się odcisnęła na jej psychice i teraz w wieku dorosłym nie chce nigdy do tego wracać co było i to z nawiązką, czyli szajba jej odbiła na tym tle. Pewnie teraz jest przeczulona na punkcie nawet tzw. normy. Jeśli z rodziną nie utrzymywała kontaktu (jakieś przyczyny to musiało mieć) to nie sądzę aby rozpacz była przyczyną jej zachowania.

Napisałam do niej na fb. Mam jakieś takie dziwne przeczucie że coś jest nie tak, że to nie była taka zwykła złośliwość tylko właśnie jakiś problem... Czekam co odpisze.