Co mam zrobic? Promotor nie odpisuje na maile

Niestety sama go wybralam bo nie do wszystkich byly juz miejsca , a ten wydawal mi sie najlepszy z opcji bo wykladowca byl dosc ugodowym. Tylko niestety nie odpisuje mi na maile, na pierwszego mi odpisal ,a na dwa kolejne odnosnie tematu pracy juz nie :( To studia zaoczne w innym miescie wiec musze do niego specjalnie jechac na dyzur, o ile na nim sie pojawi... To mozliwe, ze propomotor nie oceni komus pracy bo ma takie widzimi się? facet w ogole mnie nie zna i nie kojarzy bo sam powiedzial, ze nie bedzie saminarium w ogole, tylko zeby sie z nim kontaktowac mailowo i na dyzurach

Napisz w tytule mejla "cycki do oceny" a w treści to co mu chcesz przekazac

Ile on ma lat? Moze zwyczajnie umarł? Mojej koleżanki pronotor przestał odpisywac, ona nie wiedziala co jest grane potem sie okazalo, ze umarł, ale facet mial juz 60lat

Jest w starszym wieku ,ale szczerze watpie zeby umarl :P A przynajmniej chyba by tak napisali na stronie uczelni. Ja mysle, ze gosc na wszystko gdzies bo jest juz profesorem, wiec go to wali, tylko po co w takim razie zostawal promotorem? Dla mnie to nie do pomyslenia zeby nie bylo kontaktu z prpomotorem, przez niego zaczelam w ogole watpic czy skoncze te studia :(

Ha, ha, może po prostu nie używa tego maila i ci o tym nie powiedział. Lepiej jedź do niego. Ja miałam promotora w wieku blisko 70-tki i rozgłaszał wszem i wobec, że ma założoną skrzynkę, ale nie korzysta z takich rzeczy i kontakt w sprawie pracy wyłącznie osobisty. Każdą próbną wersję pracy tez trzeba mu bylo wydrukować i dowieźć (raz w okresie świątecznym zgodził się, żebym wysłała mu poczta na adres dziekanatu, ale po 3króli od razu musiałam przyjechać zabrać pracę po poprawkach). Też studiowałam zaocznie 150 km od domu, ale jeździć musiałam.

Chyba pojade bo nie mam wyjscia :O Choc bede musiala brac wolne i jechac kawalek drogi bo 3 godziny w jedna strone. Mam nadzieje, ze chociaz bedzie na dyzurze... Moze nie zaglada do skrzynki mailowej, mail jest uczelniany innego nie podal

up

Niektórzy mają wyj****e na studentów. Mnie się na szczęście trafili z***bisci promotorzy. Może to zależy od jego upodobań. Mój poprzedni odpisywał bardzo szybko a mnie to już w ogóle :P a grupie która ma teraz praktycznie w ogóle. Jeśli masz telefonie to ja bym nawiedzala do skutku.

No wlasnie, tylko dlaczego zglaszaja sie na promotora, a pozniej maja wyj****e? :O Przeciez to ich praca, wiec to chore... Teraz juz zaluje ze go wybralam bo cos czuje, ze bedzie z nim ciezko... Dobrze, ze mam chociaz licencjat bo teraz to zaczelam watpic czy ja skoncze to magisterke, a kierunek jest ciezki ( prawo). kurcze, czlowiek musi przebrac przez tyle ciezkich egzaminow, a pozniej jeszcze taki promotor cham robi problemy :O

zreszta jak moze zalezec od jego upodoban skoro on mnie nawet nie pamieta, kim ja jestem itd. bo bylo jedno seminarium z nim w listopadzie i powiedzial, ze kontakt mailowy lub osobisty na dyzurach. w grudniu na poczatku wyslalalam mu jednego maila z tematem pracy, nie odpisal, 4 dni temu kolejnego i tez nie odpisal :O

Mecz go do skutku. Co innego możesz zrobić?

Myslalam jeszcze nad zmiana promotora, ale to ryzykowne, bo on jako profesor ma renome na tej uczelni i pozniej moga sie mscic itd. juz slyszalam o podobnych przypadkach ... Tak sie chcialam wygadac, jednak niektorzy profesorowie to chamy sa...