nie powinnam tego zaakceptować...

Byliśmy z "kolegą" na festiwalu muzycznym, ja mało piję, on sporo, ale było coś co mnie zszokowało. Już było późno, on po paru piwach, noc, koncert będzie jeszcze trwał z godzinę i potem powrót. No i stoimy, on zauważa niedopite piwa gdzieś na trawie i w okól nikogo nie było, więc wziął takie niepilnowane piwo i sobie dopił. Też uważacie, że to dowód ciężkiego alkoholizmu?

Fleja jakiś przede wszystkim

Można tak powiedzieć że to oznaki alkoholizmu i trochę sknerstwa. Najlepiej takich ludzi obijać szerokim łukiem,zazwyczaj tacy ludzie stają się agresywni po alkoholu!!

Bo to mi się kojarzy z tym, ze już nieważne co w tym piwie jest, czy jest zasyfione, ważne, ze to piwo. Tak właśnie myslą alkoholicy

Choć akurat nie jest agresywny

pierwsza litera jego imienia to... ?

P

Tu autorka, nie P....

Woodstock 2013 r. ?

Nie:) Ten rok

Czyli 2017 :D

rzyg

up