Wyśmiewanie starszych kobiet

W autobusie podsluchalam rozmowę dwóch panów siedzących za mną. Rozmowa była o tym , jak to jeden z nich szuka kobiety, poznał ostatnio jedna przez internet , ale na żywo jak to stwierdxil:przyszła jakaś 40 latka, z twarzy nie za ciekawa, miala zmarszczki, cialo juz nie 20latki,ze ona chyba oszalała, że on się nią zainteresuje. Co prawda zadbana, umalowana, ładnie ubrana, ale co z tego, jak za stara i nie atrakcyjna dla niego. Patrzę na faceta:widzę gościa spokojnie po 50 tce, gruby, ze 100 kg ważył, a mojego wzrostu, bo razem wysiadalismy na przystanku (mam 167cm). Zasapany, spocony , na głowie już lysy, siwe zakola, ale takie długie, nie, że facet wie że łysieje i się krótko strzyże. Zęby miał szare , dwójki i jedynki na froncie brak, na twarzy jakieś worki pod oczami i bruzdy wokół ust. Czy on nie ma lustra? Ale 40 dla niego za stara. O losie :(

przeczytawszy sm tytuł myślałam że ci chodzi o staruszkę 70 +, kobieta 40letnia tak do 50 lat to nie starsza kobieta, dzisiejsze panie 40 + to sa fajne zadbane laski--- no przeważnie

To właśnie piszę, że dla tego 50 paro latka, 40 latka była już stara. Jescze rozumiem, jakby sam wyglądał jak młody grecki bóg. Ale otyły, błyszcząca twarz od potu, braki w uzębieniu, mnóstwo zmarszczek, jak opowiadał, to był zlosliwy, jakoś nie widać było kryształowego charakteru, ale oczekiwał miss Polonii.

a ty słyszałaś, żeby kiedyś jakiś facet wykonał choćby cień samokrytyki? jak żyję ponad 40 lat - nie znam takiego przypadku

Jakoś Ci wierzyłam, ale jak napisałaś o braku zębów to przestałam, nie ma aż takich stukniętych ludzi.

Oj zdziwiła byś się. Byłam kiedyś na randce z internetu, przyszedł na spotkanie facet, też z nadwagą, lysy-to tyle o powierzchownosc, ale myślę sobie co tam, nie tylko wygląd się liczy. Siadamy do stolika, zaczynamy rozmowę, patrzę, a on nie ma dwóch jedynek a reszta zebow tez jakas czarna :( A facet miał 35 lat. Nic z tego nie wyszło, z resztą mieszkał z matką, mama to mama tamto itd. Wyprowadzać się nie miał zamiaru. Nie wiem czego on szukał.