Czy wytrzymałybyście z takim człowiekiem?

- wstaje codziennie o 5 rano i biega 5-10km, - pracuje od 8 do 16-17, po czym wraca na szybki obiad, - dorabia - projekty, realizacje, - wieczorem czyta, uczy się, - tylko wieczorem w piątki i soboty chce mnie gdzieś zabierać, ale nigdy na typową imprezę, bardziej np. lodowisko + kolacja. W niedziele próbuje mnie namawiać na rower, narty biegowe, rolki, góry itd., ale rzadko się zgadzam.

Nie

jak zobaczysz , że namierza go inna młodsza to zaraz ci się odmieni i będziesz go uważać za ideał. A do kościoła nie chcecie w niedziele iść ?

A co tu jest do wytrzymania? Po mordzie cię nie leje więc nie stwarzaj sztucznych problemów.

Fajny gość. Żyje pełnią życia. Ale, fakt, nie dla przeciętnego dyskotekowego glonojada.

A co tu wytrzymywać? Ma swoje życie. A Ty jak widzę jesteś typem uwieszacza. Nie możesz też czytac książek tak jak on? Czytanie jest super. A imprezy są dla pijaków. Ludzie chodzą na imprezy by pic i gadać głupoty.

Ja sie zastanaiwiam co on w ogóle w tobie widzi, skoro rzeczy pożyteczne jak praca i nauka są dla ciebie "wadą". O czym wy rozmawiacie? :D

wyszłam za takiego za mąż.

Polki to jednak dno :( Sama jestem kobietą i niestety muszę to stwierdzić.

Co za tępa lufa, że jej coś takiego przeszkadza.

nudziarz, zostaw

Męczące jest życie z kimś takim. Jeszcze zapewne twierdzi ciągle że nie ma czasu.