Związek na odległość

Jestem w związku na odległość już od roku i 3 miesięcy. Nasze pierwsze spotkanie miało być teraz w grudniu/styczniu, ale ze względu na pewne okoliczności zmieniliśmy termin spotkania (ja złamałam nogę, a on stara się o aplikacje w new York). Tak, ja żyję w Polsce a on w Ameryce. Piszę ponieważ od niecałego roku on z zabawnego czulego faceta zmienił się wciąży narzekającego na mnie człowieka. Tłumaczy to tym, że chce abym się zmotywowała/ zmieniła. Chodzi tu o różne aspekty w moim życiu. Staram się, ale moje osiągnięcia to dla niego nic wartego uwagi i ciągle widzi mnie jako osobę leniwa, która nic nie chce zmienić w swoim życiu. Schudłam 20kg, uczę się językow, studiuje, pracuję, czytam książki i różne artykuły a on uważa, że to nie wystarczające. Już nie pamiętam kiedy byliśmy na kamerkach, kiedy ostatni raz słyszałam jego głos. Co prawda piszemy codziennie, lecz krócej niż na początku, ponieważ teraz ciągle pisze, że jest zajęty. Tęsknię za osoba, która poznałam. On teraz się stal jakiś gburowaty. wiem, że ma dużo racji, ale sporo też nie widzi po za tym sama tonacja wiadomości jest dość bezpośrednia. Najgorsze jest to, że on wcale nie chce mi mówić co robił w ciągu dnia lub co planuje, skoro jesteśmy w związku na odległość to chyba musimy wiedzieć co nie co o naszym codziennym życiu, ja się spowiadam że wszystkiego, a on uważa moje pytania za kontrolne i czuję się jak więzień. Tłumaczenia nic tu nie działają. Niby nadal mnie kocha i tęskni, ale to ja zaczynam się czuć jak non stop besztane dziecko, które nie ma prawa o nic pytać a jednycym celem to osiągnięcie ponad normę jakiś osiągnięć (wiem masło maślane). Sama bez winy nie jestem, wszystko co mówił miało podstawę, ale smutno mi, że nie widzi moich zmian i osiągnięć, a jeżeli zrobię błąd on od razu to wychwytuje. Czasami myślę, że ten związek nie przetrwa, zastanawia mnie tylko kto pierwszy to skończy, młodzi również nie jesteśmy. Czy to ma szansę przetrwać? Zależy mi na nim.

nie ma to szansy przetrwać po pierwsze jest na odległość a po drugie on " Staram się, ale moje osiągnięcia to dla niego nic wartego uwagi i ciągle widzi mnie jako osobę leniwa, która nic nie chce zmienić w swoim życiu. Schudłam 20kg, uczę się językow, studiuje, pracuję, czytam książki i różne artykuły a on uważa, że to nie wystarczające. " Gdzie tu szacunek? Czemu niby go kochasz? Nie widujecie się nawet na kamerkach skąd wiesz że on nie ma innej?

i jeszcze to :" ale to ja zaczynam się czuć jak non stop besztane dziecko, ale to ja zaczynam się czuć jak non stop besztane dziecko, " Co to jest za związek?

Jprdl, ani razu się nie spotkaliscie tylko piszecie i ogladacie się na kamerkach, Ty to nazywasz związkiem :D? Praktycznie Nie znasz tego człowieka, wiesz tylko tyle, co sam Ci napisał o sobie, a polowa z tych rzeczy to mogą byc kłamstwa. W dodatku facet reaguje alergia na pytania ,,co dziś robiles?" itp. Czyli może mieć inna kobietę, nie masz pojęcia co on tam robi... W dodatku nie ma do Ciebie szacunku. On pewnie to traktuje jako internetowy flirt, nawet nie wie nic o związku :D. Obidz się kobietom, faktycznie jesteś naiwna

A to jakiś nowomodny związek. Czemu przez tyle czasu się nie spotkaliście? On nie chciał prawda?

21 wiek Mozna wyjsc za maz i sie rozwiesc pomimo, ze sie tej drugiej osoby nigdy osobiscie nie spotkalo. Jeszcze troche i zaczna sie dzieci rodzic z takich zwiazkow (sic!)

17.29 ha ha :D