Pomóżcie mi uratować okaleczonego kota

Za serwisem Trójmiasto.pl: W sobotę, po otrzymaniu sygnału o mężczyźnie, który znęca się nad kotem, do jednego z mieszkań na terenie Gdyni weszła policja oraz przedstawiciele OTOZ Animals. Okazało się, że dzień wcześniej 57-letni mężczyzna przywiązał sznurkiem genitalia kota, po czym szarpnął i urywał je. Pieniądze na ratowanie zwierzęcia można wpłacać na nr konta: 79 9096 0004 3001 0078 3945 0001

Będę wdzięczny za jakąkolwiek sumę. Zwierzę bardzo cierpi.

juz sie jakis debil chce wzbogacic na krzywdzie zwierzęcia.Podaj link do organizacji która sie kotem zajmuje,czyli OTOZ Gdynia,oszuscie.Oni maja inny nr konta.

Pomóżcie proszę. Zwierzę wymaga środków przeciwbólowych i rehabilitacji.

Nie damy ci nic szczurze!

Jak nic nie wyślecie, to zwierzę może umrzeć.

Pech twoj kot to ty plac

Ale to nie jest mój kot. Został odebrany temu mężczyźnie który go okaleczył. Przeczytaj uważnie.

Kot jest po operacji, będzie miał jeszcze kilka, nie da rady korzystać z kuwety, pewnie nikt nie zechce adoptować biedaka jeśli przeżyje. Wczoraj temat krążył, Gazeta Wyborcza, Głos Wybrzeża itp., a kasę zbiera schronisko "Ciapkowo", TOZ w trójmieście, kto chce pomóc znajdzie numer konta

Dokładnie. A tu mi nie wierzą.