Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego kobiety zakłamują rzeczywistość i mówią że jest różowo

Polecane posty

Gość gość

Podczas gdy prawda jest inna? Ja gdy rozmawiam z koleżankami na jakieś bardziej szczere tematy to nie udaje że jest inaczej niż w rzeczywistości. Mówię szczerze, że czasem mąż mnie wyprowadza z równowagi a dziecko mam ochotę sprzedać dziadkom na cały weekend ale wiadomo że kocham ich też nad życie i czasem jest cudnie a czasem do d**y. Mam taką jedną koleżankę która gdy wszystkie dziewczyny narzekały na mężów mówiła że "ojej, jak tak można,jej mąż nigdy taki nie był, jest taki dobry, kochany, córeczka grzeczna" itp itd generalnie ułożyłam sobie w głowie obraz jej rodziny jako naprawdę wzorcowej. Zazdrościłam jej. I wiecie co? Natknęłam się kiedyś przypadkiem na jej temat tutaj na kafe. Opisywała swoje problemy z mężem. Rozpoznałam ja bez problemu bo ma bardzo specyficzny styl pisania, sporo faktów się zgadzało. Dla pewności zapytałam tu jeszcze anonimowo o kilka rzeczy i już byłam pewna że to ona. Byłam w niemałym szoku po tym co pisala. Teraz już nigdy nie wierzę gdy ktoś opisuje swoje życie w samych superlatywach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz wszystkie zakładające tu tematy sikają ze strachu która koleżanką je rozgryzla hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozmawiam z koleżankami na "szczere tematy" . Co to kogo obchodzi jaki jest mój mąż albo moje dzieci? Moja rzeczywistość to moja prywatna sprawa i jak ktoś mnie ciągnie za język to dostaj***ajeczke na odwal się. Ty posądzasz od razu koleżankę o zakłamanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozpoznałam ja bez problemu bo ma bardzo specyficzny styl pisania x bo pisuje do ciebie codziennie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozpoznać kogoś po postach na kafe... Rozbrajające te kurki kafeteryjne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też w to nie wierzyłam że można kogoś rozpoznać na podstawie tematu na kafe ale zdarzyło mi się to już dwa razy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:29 O, pani z tematu o solkjutach, rozpoznałam hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:25 jest różnica pomiędzy nie udzielaniem odpowiedzi, udzielaniem jej ogólnikowo a poematami na temat swojego męża a potem jednak prawda okazuje się być zgoła inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te, które najwięcej się chwalą mężami i dziećmi, w domu zazwyczaj mają kogoś odwrotnego. Robią to po to, aby zmylić przeciwnika. Jakże często potem "kwiatki" wychodzą na wierzch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam taką koleżankę, która przechwala się swoim mężem, a szczególnie robi to w momencie mojego, nawet nic nie znaczącego, narzekania. Robi to jakby dla kontrastu. Nie powie jednak nigdy, że swego czasu jej mężuś przyniósł do domu chorobę weneryczną i ją zaraził. Sama kiedyś mi o tym opowiadała, a teraz ma najlepszego męża na świecie. Takie są niektóre kobiety, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo siebie samego i swoją sytuację jest najtrudniej opisać obiektywnie. Co to znaczy "prawda"? Piszesz, że mąż, "czasem" wyprowadza cię z równowagi - a to czasem to znaczy codziennie, raz w tygodniu, raz na rok? Czy to rzadko czy często - zależy od osoby czytającej. Może ktoś patrzący z boku powiedziałby, że masz złośliwego i okrutnego męża, a ta pisze "czasem wyprowadza mnie z równowagi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:51 O, to jest dobre określenie, dla kontrastu. Niektórzy już tacy są, mówisz że Twoje dziecko ma kiepskie oceny z matematyki a ona "o, a moje ma same 5!" Mówisz że Twój mąż zostawia skarpetki na podłodze a ona "oj a mój wszystkie ciuchy wrzuca do kosza na pranie!" Byleby tylko wyszlo że ona na lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dosłownie, jest tak jak piszesz. Wynika z tego, że są takie typy kobiet i nie należy przyjmować ich słow jako prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×