Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mkasia26

narzeczony mnie zostawił

Polecane posty

Hej wszystkim... Postanowilam, że napisze tutaj bo jakoś mogę się wygadać... W sylwestra zrobiłam bardzo głupią rzecz, uraziłam męskie ego mojego narzeczonego przy paru znajomych... Następnego dnia przyjechał po rzeczy i się wyprowadził... Nie chce ze mną wgl rozmawiać ... pierwsze pare dni byłam nachalna i nie dawałam mu spokoju dzwoniłam pisałam smsy... ignorował mnie .... (wiem że nie powinnam się narzucać dac mu czas bo wszystko jest świeże ale jestem zbyt emocjonalna) Popadłam w depresje, w ciągu tygondiu schudłam 3kg, nie chce mi się wgl jeśc, pojawiły się plamienia z nerwów... Bywało różnie między nami, czasami bywało ciężko i oboje chcieliśmy wybrać sie do psychologa, żeby walczyć o nasz związek ( mieliśmy bardzo poważne plany, kredyt, dziecko za rok .... ) Po akcji która odwaliłam na drugi dzień 2 stycznia wybrałam sie prywatnie do psychologa... Wiem, że jestem pogubioną osobą .. I załuje ze musiało dojśc do takiej sytuacji zebym w koncu wzieła się za siebie... Wracajać do mojego związku chce walczyć o niego, o nas .. nie wyobrażam sobie życia bez niego. Po tej stracie zdałam sobie sprawę że to milośc mojego życia Stanęłabym na głowie żeby go odzyskać ... wszyscy mówią żebym dała mu czas zeby ochłanął, zatęsknił ... od pracu dni się nie odzywam ale jest mi bardzo cięzko , tęsknie za nim... Wysłałam mu do jego domu kurierem kartke z przeprosinami.. pewnego późnego wieczoru kupiłam czarny spray i zrobilam napisy na chodniku tam gdzie wysiada i wsiada do pracy ("Kocham Cię" ) ... Dam mu ten czas w głębi duszy wierze że się odezwie że da mi szanse się spotkac, ze pójdziemy razem do psychologa i powoli zaczniemy spotykać sie na nowo... Wiem, że w glębi duszy mnie kocha ... :( :( : (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja rada to nic nie robić wiem że mi łatwo mówić ale jest żelazna zasada " nie goń za wycofujacym się", to nic nie da oboje musicie mieć czas na przemyślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz pojęcia co to depresja więc nie naduzywaj tego słowa.Po tyg wpadlas w depresję? Wyluzuj. Nie bądz egoistką,daj mu odejść. Widocznie miał dosyc Twojego księżniczkowania i dał dyla gdy nadażyła się okazja. Jesli ma się fajnego faceta to się go szanuje przy znajomych a nie poniża żeby pokazać że on i tak padnie do stóp ,nawet jak go podepczesz. Nie ma tak.Faceci też mają honor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy będziesz natarczywa to na pewno go nie odzyskasz, są sytuacje w których najlepiej nic nie robić, uwież starszej koleżance.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czarny to żałoba. Zj***las sprawę. Jeszcze czerwonych róż brakuje :D najlepiej z szarfa i wielkim miskiem. Po co tak pajacujesz? Urazone ego ojoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jedno jak on poczuje się osaczony przez ciebie to go na pewno nie odzyskasz a tak zawsze są jakieś szanse .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×