Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mężczyźni też tak robią?

Polecane posty

Gość gość

Mam pytanie do panów, ale może panie też znają odpowiedź. Czy facet zakochany w kobiecie z którą nie może być z różnych względów, w sytuacji kiedy ona wie o jego uczuciu, lub może się domyślać, będzie ją okłamywał, że nic do niej nie czuje i że nie chce z nią być? Mam wrażenie, że mężczyźni nie bawią się w takie gierki i nie asekurują się w ten sposób. Panowie, robicie tak, czy nie? Ukrywacie uczucia? Udajecie, że wszytko jest w porządku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w takiej sytuacji intensywnie sie masturbuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie ukrywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli mają rodziny to pewnie ukrywają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy zakochany facet potrafi udawać przyjaźń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko masz rację nie ukrywają. Ja obecnie jestem w takiej sytuacji, zakochałem się w koleżance z pracy i jej o tym po jakimś czasie powiedziałem. Inna kwestia to, czy dobrze zrobiłem, bo tu mam wątpliwości. Też jej o tym powiedziałem tzn, że teraz jestem wystawiony na strzała z jej strony. To było 2 miesiące temu i powiem tak w kilku sytuacjach oczekiwałem, że zachowa się inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to w sumie dobrze, że nie ukrywacie. Jak dziewczyna ma olej w głowie to będzie dobrze ;) a gdyby Cię odrzuciła, to mógłbyś udawać przyjaźń, by być blisko niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:48 Na krótką metę udawanie tylko przyjaźni wydaje się dobrym pomysłem. Ale na dłuższą metę to samobójstwo albo przynajmniej tortury, które wyniszczają człowieka. Będąc blisko niej nie mogąc jej dotknąć, przytulić albo pocałować. Nikomu tego nie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam bo jestem w podobnej sytuacji. Życzę szczęścia więc! Wszystko będzie dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki. Ale w mojej sytuacji happy endu nie będzie. Ona ma chłopaka, o którym powiedziała mi miesiąc po tym jak ja się jej zwierzyłem. Wcześniej odpowiedziała, na pytanie o chłopaka, że to nieistotne. Do tej pory nie umiem sobie wytłumaczyć dlaczego tak postąpiła. Pozwoliła się w sobie zakochać i tego też nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja Ci powiem - nie chcę dawać Ci fałszywej nadziei, ale ja miałam tak samo, byłam w związku, podobał mi się inny, dlatego nie wspominałam mu o chłopaku. Nie zdradziłam nikogo, żeby nie było niedomówień. Rozstałam się z facetem, dałam szanse tamtemu, nie wyszło nam, ale przynajmniej próbowałam. Teraz on chce przyjaźni, a ja nie wiem, co myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie wspomniała o partnerze na początku to jest coś na rzeczy, bo to dziwne zachowanie moim zdaniem. Ja nie wspominałam z wyżej wymienionego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak może :( Nie tylko może oklamac że nic do niej nie czuje i jej nie chce. Do tego jeszcze może nadmieniać o posiadaniu rzekomej żony/dziewczyny... Tak właśnie postąpił pewien facet i to w sytuacji która wcale nie była taka beznadziejna... on tylko myślał że jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:22 tłumaczyła potem, że mi nie powiedziała, bo to jest sprawa osobista. Trochę to dziwne prawda. Wypytywałem koleżanki i wszystkie mówiły, że to dziwne, nie chcieć przyznać się, że się ma chłopaka. To jeszcze dodam, że raz będąc razem na wypadzie za miasto siedzieliśmy w samochodzie i on zadzwonił. Pyta się gdzie jest i czy jest sama. Ona mu skłamała, co do miejsca bycia i, że jest sama, a mnie kazała być cicho. Po prostu przez te miesiące dawała sprzeczne sygnały i pozwoliła mi się w tym pogubić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:52 To jest bardzo dziwne zachowanie i nie potrafię wytłumaczyć tego inaczej, niż tym, że ona coś do Ciebie czuje. Ja się tak zachowywałam w analogicznej sytuacji, a jej tłumaczenia są kiepskie. Szkoda, że zachowywała się tak niejednoznacznie i dała Ci nadzieję. Pewnie coś zmieniło jej zdanie, przestraszyła się, czy coś. Nie wiem. Nie znam sytuacji aż tak dobrze, żeby móc doradzić odpowiednio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy nie można prosto z mostu powiedzieć? albo w jedną stronę albo w drugą.Czemu utrudniacie sobie życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak robię już od 3 lat, jestem niby przyjaciel niby daleko a jednak blisko, bo w sumie zbliżam się wymyślając błahe powody spotkań, daj drobne nic nieznaczące upominki np. owoce z działki , znikam w realu na miesiąc , ale przez fb pisze z nią 3 razy w tygodniu o głupotach potem znowu się niespodziewanie pojawiam i znowu znikam i tak w kółko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:16 i ile ci jeszcze zejdzie ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona się określiła tzn. że traktuje mnie jak kolegę. Problem w tym, że dawała sprzeczne sygnały. "Dziwnych" zachowań jeszcze trochę było np. podczas naszych spotkań często nie odbierała telefonu, jak się później okazało od niego. Obecnie jesteśmy na "etapie" nie rozmawiania że sobą, to była moja decyzja, którą zaakceptowała. Wszystko to już mnie męczy, a że pracujemy razem, kontaktu całkowicie nie możemy zerwać. Wczoraj mijaliśmy się na schodach, (ona szła do góry) bez słowa, spojrzałem jej w oczy, ona odwzajemniła spojrzenie i ........ Jak się nie potknie, że wylądowała na schodach, upuściła papiery. Szybko się podniosła ale było jej głupio. Mimo nie odzywania się do siebie, dziś znowu się mijaliśmy ale tym razem zagadałem i ją przeprosiłem jeśli to moja wina. Ona odpowiedziała, że to moja wina bo się zapatrzyła. Kto by pomyślał, że zrobię na niej takie wrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ciekawe zwykle to ja do niej pisze a ostatnio ona do mnie i to nawet z oczkiem :D Ja już 3 lata jestem zabujany ale ona lubi być podziwiana a jest śliczna i ma setki "kolegów"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowanie jak mam koleżankę która mi się bardzo podoba ale wiem że nie mam u niej szans i udaje ze nic do niej nie czuje xd Inna natomiast dała mi delikatnego kosza by nie zrobić mi przykrości chyba o też staram się nie pokazać ze mi bardzo przykro i że aż tak mi na niej nie zależy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze wiedzieć, że mężczyźni też udają w takich kwestiach, paradoksalnie pomaga mi to Was zrozumieć. 00:21 - weź tu zrozum kobietę. Może być 1 000 000 powodów dlaczego ona się do Ciebie nie odzywa. Od tak banalnego, że po prostu zwyczajnie chce urwać kontakt, po różne skomplikowane sytuacje. Może boi się zrywać ze swoim obecnym partnerem. Może nie jest pewna własnych uczuć i chce się odciąć. Powodów może być mnóstwo. Nie wiem jaki jest prawdziwy. Możesz zaryzykować i postawić wszystko na jedną kartę, ale wiem, że to nie jest łatwa decyzja. Ja chyba tak zrobię w swojej sytuacji, mimo, że bardzo się boję. Może ty też powinieneś spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam trochę podobną sytuację bo na 3 tygodnie przed weselem odmówiła mi koleżanka i nie miałem z kim pójść poznałem sympatyczną dziewczynę na studiach i ją zaprosiłem nie łatwo ale dała się namówić ☺ widzieliśmy się klika razy przed ale jeszcze z nikim się niebbawilem tak jak z nią xd jakiś tydzień po weselu mnie oświeciło ze ja poznałem świetną dziewczynę próbowałem się z nią umówić ale ciągle miała jakieś wymówki choć czułem ze chce ale zawsze miała jakieś ale... Daje mi mylne sygnały gdy po zajęciach chce iść na spacer a na spotkanie umówić się już nie chce.. Ostatnio udało mi się ja namówić na wspólne lekcje tańca ( z nią tanczyłem poraz pierwszy, uczyła mnie przed weselem xd) I czy to nie jest dziwne ? Dodam że raz odmówiła spotkania pod pretekstem ze się z kimś spotyka a raczej wydaje mi się to dziwne patrząc na to że była ze mną na weselu i idzie na tańce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U lasek to chyba hormony ciągle, jedna moja koleżanka ma taką sinusoidę ze mną raz ma mnie totalnie w d...ie nie odpisuje jak ją najdzie sama do mnie pisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny chyba naprawdę za często oczekują od facetów, że domyślą się o co im chodzi. Ze swojej strony mogę powiedzieć tylko, że skoro dziewczyna godzi się na spotkanie sam na sam, znaczy, że chce się spotkać i widzi chociaż minimalne szanse, a co z tego wyniknie, to czas pokaże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:37 To ja zarządałem abyśmy zerwali kontakt. Ona to skwitowała, że jak ci tak pasuje to ok. Po prostu od jakiegoś czasu ciągle się kłóciliśmy. Fakt, sprzeczki czy kłótnie to nam wychodziły, jakbyśmy byli parą. Tak jak już wcześniej pisałem, taka niejasna sytuacja zaczęła mnie mocno męczyć. Ponadto chciałem aby zlikwidowała mój numer telefonu ale tego nie zrobiła. Odpowiedziała, że razem pracujemy i to by było nieprofesjonalne. Chociaż od 90% Pracowników nie mam telefonu i jakoś profesjonalizm mojej pracy nie ucierpiał. Wszystko to o kant d**y potłuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To straszne, że tak wielu ludzi ma tak podobne problemy w relacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze i znowu to samo 3 dni temu z napisałem do niej to fajnie rozmawiała dziś napisałem olewka totalna i tak w koło macieju..., jak ją najdzie to i sama do mnie pisze ja zawsze odpowiadam po prostu mam taki charakter jak ktoś się pyta to zawsze mu odpowiem Tak jak pisałem wyżej to chyba hormony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie hormony, nigdy nie mów kobiecie, że robi coś pod wpływem hormonów. To strasznie głupie. Dziewczyna słusznie się obrazi. Jej zachowanie to typowo źle rozegrane udawanie niedostępnej. Kobiety maja milion myśli na sekundę i w tej samej chwili może brać z Tobą ślub i rzucać Cię w chol erę. Tak jest, naprawdę, choć oczywiście upraszczam. Ona może mieć wątpliwości nie tylko co do Ciebie, ale i do siebie samej też. Dlatego nie daje jednoznacznych sygnałów, pewnie liczy też, że weźmiesz ciężar zawierania relacji na siebie. Jeśli czujesz, że jest coś na rzeczy z obu stron, to próbuj dalej. Ty też możesz poudawać niedostępnego. Ale generalnie to stawiałabym na szczerość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×