Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

teściowa ciągle mnie krytykuje...

Polecane posty

Gość gość

ze wszystkim, a to że źle karmię dziecko, źle przewijam, ubieram, leczę. Siedzę cicho i słucham a robię tylko to ze względu na męża bo źle by się czuł gdybyśmy były pokłócone. Nie wiem co mam robić, już nawet jeździć mi się do teściów nie chce, choć do teścia nic nie mam. Dodam że gdy tam jesteśmy to teściowa wszystkich obgaduje a mój mąż do spokoju przytakuje... mam tego dość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po cholere sobie na to pozwalasz? Jakby mi teściowa choć raz powiedziała że zle coś robie to już by wnuczki nie zobaczyla. Trzeba wytresować te suki bo inaczej na głowę wejdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po jaką cholerę tam jedziesz, jak mąż chce to niech sam tam z********a, to jakiś durny facet a może to maminsynek to wtedy masz p********e, siedź w domu i będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie jadę tam ze względu na męża...nie chce by mu bylo przykro z powodu złych kontaktów z jego mamą...ale jego juz tez zaczynają denerwowac te jej ciągłe uwagi ze to źle to niedobrze i tez jej dogryza że zle trzyma małą, że niedobre jedzenie itp. Ale on jest taki że po nim to spłynie zaraz, a ja się tak zdenerwuje że czasem w nocy spać nie mogę tylko myślę... Powiedźcie mi czy ja przesadzam? Bo czasem juz tak myślę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mężowi na e jest przykro ze tobie jest przykro gdy teściowa ci non stop dogaduje inkrytykuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż jest taki że jej dogryzie, zwróci uwagę i szybko zapomni. Mi mówi że mam się nie przejmować. Po nim szybko spłynie a ja się denerwuje. Czy ja przesadzam? Czasem sama się zastanawiam że robię coś źle, to moje pierwsze dziecko to może nie jestem idealna, ale według teściowej wszystko robię źle, dosłownie wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj. Ze mna by tak nie pograla. Nastepnym razem jak Ci powie, ze cos zle robisz to powiedz ze nie robi to juz na Tobie wrazenia i ze przyzwyczailas sie juz do tych slow. Delikatnie i z przekasem. Niech baba wie ze juz Ciebie to wali. I po co tam jezdzisz z maminsynkiem? Dobrze ze moj maz od razu dowala swoim rodzicom a nie siedzi cicho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowy facet :weź się nie przejmuj .....ciekawe czy też by do tego tak podszedł gdyby to twoja mama jego krytykowała. Na drugi raz niech powie z sarkazmem mamo tak masz rację ty byłaś idealną mama która nie popwlniala błędów ale to jest nasze pierwsze dziecko i my się uczymy......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zacznij robić to samo niech mama małego tak nie trzyma a główka tak a za mocno a za lekko a ono tak nie lubi a to musi być inaczej a tu za chłodno za gorąco nie wywietrzone itp. ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie rację chyba przestaną tam jezdzić, babcia będzie chciała zobaczyć wnuczkę to niech sama przyjedzie, wątpię, że mąż beze mnie będzie chciał tam jeździć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie dasz teraz wejść na głowe, to jak dziecko podrośnie, to przy dziecku będzie Ci mowic, ze zle wychowujesz, a dziecko bedzie się pozniej buntowac. I bedzie, ze babcia jest cacy a mama be. Mi tez sie wpieprzala, to powiedzialam mezowi, ze jej nie znosze i kontaktu z nia nie mam zamiaru miec. Zreszta maz tez zrozumial o co mi chodzi i sam z nia nie rozmawia gdy nie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam to samo autorko, nienawidzę suki... prawie przez nią wpadłam w depresję zaraz po porodzie. Wg niej wszystko robię źle i bezmyślnie więc próbuje mi się wkręcić do domu żeby "przejąć" moje dziecko i męża i zostać panią domu. Mąż nie widzi problemu co powoduje między nami wieczne spięcia. Teściowa krytykuje wszystko, wyrywa mi dziecko z rąk bo przecież ja nic nie potrafię, kiedyś nawet rzuciła hasło że chciałaby na parę dni zabrać mojego synka, j*******a baba bo moje dziecko miało wtedy 4 tygodnie i musiałam się z nią kłócić że taki maluszek potrzebuje mamy... próbowała przekabacić męża ale się nie dałam. Kiedyś gdy przy kąpaniu małego podniosła lament bo rzekomo by mi wpadł do wody bo źle go trzymam poprosiłam by mi w takim razie pokazała jak go trzymać to stwierdziła że i tak nie załapie i najlepiej będzie jak ona się zajmie dzieckiem. Od tego czasu zrozumiałam ze to chore j*******e babsko z którym nie dojdę do porozumienia i jestem obecnie na etapie takim że nie jeżdżę do niej, ona zaczęła mnie nachodzi i wydzwaniać parę razy dziennie ale nie odbieram, suka próbuje mnie tresowaci wydzwania do męża że nie odbieram i mam natychmiast oddzwonić ale nic z tego. Kiedyś byłam miła i grzeczna ale skończyło się. Nie chce mieć z tym babsztylem nic wspólnego. Odkąd ograniczylam kontakty wreszcie mogę cieszyć się macierzyństwem. Wiem że nie jestem idealna i na pewno coś robię źle, na szczęście mam cudowną mamę ktora zamiast krytykować daje mi mnóstwo rad i pokazuje dużo rzeczy. Radzę Ci urwij kontakt póki jeszcze nie zepsuła Ci całkiem nerwów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie wiedźmy tylko lać po mordach, może coś by to dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorzej jak się mieszka z tesciowa lub blisko niej.... Ja o tym pomyślałam i zamieszkalismy daleko, tak że widzimy się raz na dwa miesiące :) czasem coś tam powie, że jak siedzi to nozek nie może krzywic ale ja mowie że wiem o tym. I takie tam p*****ly nigdy nie mowi wprost że zle coś robie bo wie że ja sobie nie pozwolę. Tesciowa to taki twór, który trzeba od początku tresowac i wyznaczyc mu granice, ona nigdy nie pozwoli sobie na tyle na ile ty jej pozwolisz. Autorko tyle osób ci napisalo żebyś nie jeździła, masz odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie rację, szkoda nerwów. Juz nie wspomnę o tym że jak tam jestesmy to chce utuczyć dziecko, cały czas daje jej coś do jedzenia a to serek, batonika, zupkę. Mala oczywiście nie je, bo ile można jeść, a jak jej mowie że ma jej nie dawać chleba bo mala nie lubi to mi mówi ze nie je, bo ja jej nie dam! Tak żałuje jej kromki chleba... Poprostu taka jest ze za chlebem nie przepada ja zreszta tez. Szkoda ze teść jej nie przygada, on tylko siedzi, slucha i przewraca oczami,jakby się jej bal... Ale do teścia nic nie mam, zloty człowiek, tylko na zolze trafil...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A najgorsze jest to, że przez nią ciągle kłócę się z mężem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam tak samo. a staram się to wytrzymac ze wzgled na męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawa jestem jakimi wy będziecie teściowymi i jakie będziecie mieć synowe, czy też plujące jadem....karma na szczęście wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.05 O tesciowa sie odezwała... ciekawe czy ty bys sobie ppozwolila zrobic kupkę na głowe...bo autorka jak narazie na to pozwala a nie powinna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.05 jakimi będziemy? takimi że damy synowej w spokoju wychowywać dzieci, nawet jeśli po drodze popełnia jakieś błedy, bo tu o drobnostki chodzi, dziecku krzywda się nie dzieje, a upierdliwa, wszystkowiedząca teściowa wie wszystko najlepiej. Nikt nie jest idealny i każdy ma prawo do popełniania błędów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROLINA Es
Oj Kochane jak ja Was dobrze rozumiem ... mam dokladnie to samo, czepia się doslownie wszystkiego najmniejszych p*****l. Ja robie swoje i dobrze na tym wychodze. Rady zeby dawac do wszytskiego czwgos slodkoego bo to lepiej smakuje i takie tam. Maz ju popsul sobie z nia relacje bo stoi w mojej obronie ale ona nie wyciaga wnioskow. Jakby chciala leczyc swoje kompleksy moim kosztem. A ja ? Najpierw byly klotnie pptem prosby, pptem sie nie odzywalam na zaczepki ale po jims czasie emocje biora górę nad rozsadkiem i znow jest awantura. A ppdsumowaniem jest zawsze ze mi nic nie wolno powiedziec. No nie!!juz nie! Robie swoje ale musze popracowac nad panowaniem nad emocjami tylko tak moge jej pokazac ze nie rusza mnie jej krytyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROLINA Es
Oj Kochane jak ja Was dobrze rozumiem ... mam dokladnie to samo, czepia się doslownie wszystkiego najmniejszych p*****l. Ja robie swoje i dobrze na tym wychodze. Rady zeby dawac do wszytskiego czwgos slodkoego bo to lepiej smakuje i takie tam. Maz ju popsul sobie z nia relacje bo stoi w mojej obronie ale ona nie wyciaga wnioskow. Jakby chciala leczyc swoje kompleksy moim kosztem. A ja ? Najpierw byly klotnie pptem prosby, pptem sie nie odzywalam na zaczepki ale po jims czasie emocje biora górę nad rozsadkiem i znow jest awantura. A ppdsumowaniem jest zawsze ze mi nic nie wolno powiedziec. No nie!!juz nie! Robie swoje ale musze popracowac nad panowaniem nad emocjami tylko tak moge jej pokazac ze nie rusza mnie jej krytyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale przecież wzbudza emocje w Tobie jej krytyka. Po co tak grać? Nie lepiej powiedzieć: mamo wkru"*iasz mnie, daj mi żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×