Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przychodzi koleżanka na kawę i.....

Polecane posty

Gość gość

Witam, zastanawia mnie taka kwestia: przychodzą do Was goście np. wpada koleżanka na kawę i przynosi czekoladki. Na stole macie już przygotowane słodkości do kawy które wcześniej kupiłyście. I tu pytanie: Czy rozpakowujecie również te czekoladki od gościa i kładziecie na stół czy chowacie do szafki i traktujecie jako "prezent"? Bo ciekawi mnie to i szczerze mówiąc nie wiem jak powinno się robić, co jest taktowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taktownie jest je położyć na stole i potraktować jako "nie przychodzę na krzywy ryj, zjemy sobie do kawki coś smacznego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozpakowuje i kładę na stół. Choć mam takie znajome które potem jak coś zostanie z tego, co przyniosły to pakują i biorą z powrotem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:48 DOKŁADNIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:52 serio!!!?? W życiu bym nie zabrała reszty ze sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio ;) ale nic nie mówię, niech sobie biorą, haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez kładę na stół. Co zostaje to zostaje u mnie. Nie zdazylo mi się samej zabrać jakby byłam u kogoś i moje znajome tez nie zabierają tego co przyniosły;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozpakowuje i kładę na stół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak na stole juz jest duzo, to nie rozpakowuje nastepnego, tylko kaze kolezance zabrac do domu. Po co ma otwierac i tak nie zjemy wszystkiego, a ma sie zmarnowac ? Niech zabierze i zje z dziecmi. Czasami i tak u mnie to zostaje,nierozpakowane, a czasami oddaje i zabieraja.Róznie. To zalezy od stopnia zazłosci, wiemy na co sobie mozemy pozwolic i jak to odbierze nasza kolezanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie dokładam skoro stól już wcześniej przygotowałam, jest tam ciasto i inne drobne przekąski więc nie widzę potrzeby otwierania pudełka dla zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:55 - no właśnie z tym mam problem bo nie wiem jak postępować w takiej sytuacji gdy mam już na stole np, ciastka, czekoladę, owoce a koleżanka przynosi kolejne ciastka. To rozpakowywać kolejne choć na stole już jest dużo czy może odłożyć na bok te przyniesione przez znajomą... czy wypada tak zrobić.. sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kultura wymaga, aby położyć na stole to, co przyniósł gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie jeżeli gość przyniesie ciasto czy inne słodycze to kultura osobista wymaga aby położyć to również na stole .Kiedy się tego nie zrobi to gość może poczuć się urażony. Chyba ze jak ktoś wyżej pisał na jakiej stopie sie jest ,jeśli to ktoś bliski, przyjaciele i dobrze się ich zna i wiadomo ze ich się urazi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zawsze wykładam to co gość przyniósł. Sama jak idę do kogoś, to często mi się zdaza kupić coś na co akurat mam ochotę. Zdarzyło mi się kiedyś przynieść winogrona na które miałam ogromną ochote, a koleżanka schowała i nie wyłożyła. Cały wieczór o nich myślałam. Nie chciałam robić jej przykrości i się nie upomniałam. Byłam w ciąży, więc musiałam pojechać do sklepu i kupić takie same. Od tej pory zawsze otwieram to co goście przynoszą, bo może ktoś też ma ochotę akurat na to coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też zawsze wykładam na stół, bez względu na to, ile słodkości sama postawiłam. Nie przekonuje mnie odpowiedź, żeby nie otwierać, bo się zmarnuje. Nikt przecież nie przynosi kilogramowego pudełka ciastek czy całej blachy ciasta, więc te kilka ciastek czy kawałek ciasta nie zrobi większej różnicy. Jeśli nie zjemy, można wstawić do lodówki i zjeść następnego dnia, a ciastka to i dłużej poleżą. Bez przesady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam inne pytanie. Wszyscy dobrze wiedza ze nie jem słodyczy a przychodzi i przynosi czekoladki. Co robić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz że nie jesz i żeby zabrali dla siebie, bo ty i tak wyrzucisz. Raz, dwa i poskutkuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podziękować i otworzyć dla niej. Kiedyś miałam sytuację, że przyniosłam czerwone wytrawne wino do obiadu w niedzielę u teściów, miałam chęć na to winko, piję sporadycznie i nie kupuję na co dzień a teściowa powiedziała, że szkoda tylko dla nas otwierać, do dziś pamiętam jak było mi przykro :( teściowa ma jeszcze dwóch synów i synowe, miała na myśli, że jesteśmy tylko w czworo. Niedługo później na obiedzie wspomniała, że pasowałoby do mięsa wino a ja powiedziałam, że to od nas może otworzyć, to powiedziała, że wypili jak był drugi syn z synową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja mialam taki przypadek, że moja koleżanka, mimo iż wiedziała, że jestem weganką, to nie otworzyła ciastek weganskich które ja przyniosłam, lecz zaniosła je do kuchni a sama podała takie z mlekiem lub jajkami w składzie. i po pół godzinie zapytała czemu nic nie jem, ja na to delkiatnie, że te co ja przynioslam są wegańskie a to co ona podała to eozpoznaję i wiem, że nie, no i sernik to wiadomo że też nie. ale minę zrobiła, serio, niemiło mi było. bo dobrze wie jak się odżywiam. niefajne to było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie nie chciałabym żeby ktoś poczuł się zraniony. Nie chce tez wyrzucać czekoladek bo szkoda. Ale jak przychodzą miescy znajomi to czasem kupuje jakaś kiełbaskę dla nich na grilla. To dla mnie żaden problem a oni mogą być zadowoleni i jeść to co lubią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt u ciebie w domu nie zje tych czekoladek? Ja czasami zanoszę do pracy i tam ktoś się poczęstuje jak mam coś za czym nie przepadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przynoszenie ciasta itd jak się jest zaproszonym jest zgodnie z SV nietaktem. Ale jeśli już - należy wyłożyć to na stół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biere pento kielbachy i daje lodziom do najedzenia i szklankie dobrego swojego binbru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×