Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ilosc slodyczy

Polecane posty

Gość gość

Hej mieszkam w UK. Nie ma to znaczenia co do tematu ktory chce poruszyc ale jestem tu odizolowana od rodziny wiec na to co moje dziecko je mam tylko wplyw ja i moj maz. Bylam w polsce na swieta i po prostu jestem w szoku ile dzieci jedza slodyczy. Kuzyni moich dzieci caly czas jedza slodycze. Wafelki, czekoladki, slodkie kanapki mleczne, niespodzianki, no po prostu non stop. To sie nie konczy. Nie tylko przy swietach ale za kazdym razem jak jade. Kuzynka biega z dwulatkiem i wpycha mu do buzi biszkopty a dziecko po obiedzie i po deserze. Jestem traktowana jak dziwadlo mimo ze wcale nie zabraniam dziecku slodyczy ale ograniczam je do raz dziennie. Corka nie ma z tym zadnego problemu. Moja mama potajemnie jej dawala delicje i jajka niespodzianki no po prostu smiech. Czy Wy macie podobne spostrzezenia? Dajecie rade powiedziec nie przy rodzinie? Jestem zmeczona tym za kazdym razem. Podkreslam ja nie mowie o zakazie slodyczy ja mowie o wpychaniu w dzieci slodyczy non stop i na przyklad pozwoleniu zeby trzylatka zdjadla paczke delicji popojajac fanta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wiesz,kiedys slyszalam,ze jestesmy najglupszym narodem na swiecie.. czasem trudno sie nie zgodzic.. dzieci powinny jesc slodycze sporadycznie, pic wode zamiast slodkich sokow. lepiej dac marchewke, jablko,inne zdrowe przekaski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasikonik881
To jest jakieś chore i niezdrowe przyzwyczajenie ludzi, ze chcą wciskać dzieciom ciągle słodycze. Ja kiedyś zrobiłam o to w domu wojnę, bo nie chcę, żeby dziecko jadło je non stop. Nie jestem matkom, która zabrania słodkiego, ale daję z umiarem, często też zamiast bomby kalorycznej w postaci czekolady daję lizaki mniam mniam, które mają w składzie ksylitol zamiast cukru i są dobrym zamiennikiem. Może pogadaj z rodziną? Powiedz, że nie życzysz sobie wtrącania się w wychowanie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No popatrz, a i tak największy procent otyłych ludzi jest właśnie w UK...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Europie, zapomniałam dodać, co nie zmienia faktu, że dwa wpisy wyżej jest oczywiście chamska reklama lizaków ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dogonimy UK spokojnie w tym względzie. Jestem nauczycielką i przeraża mnie to co dzieci mają w swoich śniadaniówkach. Już nawet kanapki zanikają: słodka bułka, słodycze, ciasteczko zbożowe. Owoce zapewnia szkoła to już nikt o tym nie myśli. Ale nawet jesli to oczyswiście banan, banan i jeszcze raz banan. To dlatego dzieci są takie nieznośne: są przekarmione, a do tego siedzą za długo przed komputerem (pierwszoklasita potrafi siedzieć kilkanaście godzin!). Szkoła tego nie zniweluje nawet najlepszymi metodami nauczania - bo po prostu cukier musi znaleźć gdzieś ujście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja również nie mieszkam W Polsce, a moje dziecko je słodycze, podobnie jak Twoje. Za kazdym razem, kiedy jesteśmy w kraju, w domu zalega tona słodyczy, bo dziecko od każdego dostaje wręcz multum, do tego napychanie go na siłę, mimo iż proszę żeby tak nie robili, bo potem dziecko nie chce zjeść normalnego posiłku. Ostatnio poprosiłam,,zebjezeli już mi mają znosić kilkogramy kinderkow itp., to niech przyniosą książkę za 5 zl- dziecko przynajmniej mądrze skorzysta i co? Jak grochem o ścianę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×