Jestem zbyt niezalezna nabycie w zwiazku.

I wcale nie chodzi mi o robienie ,,kariery´´ bo nie robie, a zwyczajnie pracuje, chodzi raczej o moj charakter i nastawienie. Lubie tez gotowac, piec i troszczyc sie o innych, ale jedno nie wyklucza drugiego. Ma ktoras z Was podobnie?

mam tak samo

jestes zosia samosia zdystansowana bez kija nie podchodź wolisz sie meczyc z czyms sama niz prosic o pomoc

22.38 Nie prawda. Prosze o pomoc gdy z czyms sobie nie radze.

Mozesz opisac swoj charakter i nastawienie?

Charakter: jestem nauczona dawac sobie rade w zyciu sama, bo z reszta nie mialam innego wyjscia, lubie spotykac przyjaciol, ale chyba jeszcze bardziej lubie spedzac czas w samotnosci, czytac itp. Nastawienie: Spotykalam ciagle niewlasciwych mezczyzn, dlatego przeszla mi chec na zwiazki. Moglabym kogos miec gdybym chciala, ale chyba juz minawet nie zalezy. Zakonczylam ostania toksyczna znajomosc i stwierdzilam, ze duzo lepiej mi samej.

*I mam chyba uraz do mezczyzn.

22:48 nieprawda bo wbrew pozorom faceci wydają mi się troche ciekawszymi stworzeniami niz kiedys i nieco bardziej ich lubie

23.05 no widzisz kazdy ma inaczej. U mnie jest w druga strone.

Również tak mam, poza tym, rozdrabnianie się na dwoje to jest zwyczajne ograniczenie

Po za tym koncze w krotce 30 lat, partnera ktoremu bylabym w stanie i chciala zaufac brak, dlatego powoli czy tak bedzie za pozno na zalozenie rodziny.

Dlatego zaczynam coraz bardziej lubic swoj stan i dostrzegac jego pozytywne strony. 23.07 dokladnie! Tez nie lubie byc ograniczana. Kiedys mialam inaczej, ale z wiekiem coraz bardziej cenie sobie wolnosc. Nie wiem czemu, ale tak jest.

Ja jestem troszke mlodsza od Ciebie, ale tez z roku na rok coraz bardziej doceniam ten stan :):) dodam, ze np w czasach szkoly sredniej mialam ogromne parcie na zwiazki, szukalam wtedy faceta po portalach, czatach itp... porazka na calej linii, potem jakies nieudane znajomosci, po czym powiedzialam stop.