szukam porady

Kocham faceta ponad życie, ale z drugiej strony przeraża mnie wizja zakładania z nim rodziny. Dlaczego? Dlatego ze lubi wypic, jak wpadnie w cug to tydzień. Dlatego ze jak jest ok to potrafi byc mily, robic prezenty (rzadko) ale większość jego zachowan wiąże się z pretensjami, wymaganiami. Nie taki obiad, za późna moja reakcja, trzeba mnie do pionu ustawiać i opierd*lic bo inaczej zle chodzę. Duzo jem, duzo na dom wydaje, nie tak sie ubieram... Mecza mnie wieczne pretensje, dogadywania....

a jaki to był mecz?

Głupia jesteś ze na kogoś takiego tracisz czas. On Cie nie kocha, to widać po jego zachowaniu

Kazdy ma humorki !

Zycie z alkoholikiem nie ma sensu.

Wiem, czasem mysle ze lepiej by było sie rozstać. Jednak jest jedno "ale". Znają jego charakter i podejscie do pojawiającego sie problemu wylądowałby na ulicy. Zacząłby pić itd. Nie ma się gdzie podziać, mieszkamy razem, jest tutaj zameldowany... Rodziny prawie nie ma żeby ktos go z dna wyciągnął. Wiem jak to wygląda. Bardziej martwię sie o niego niż o siebie.

Sposób na skuteczne odkochanie Głupcy się śmieją z tego, a mądzi korzystają z tego sposobu. Wyobrażcie sobie, że stoicie od siebie w odległości około 1 m od siebie i jesteście z tą osobą powiązani setkami sznurów itp. Weżcie w wyobrażni ostry miecz do ręki. Jeżeli wierzycie w Anioła Stróża to poproszcie go żeby to z wami zrobił. Gdy nie jesteście wierzące, to zróbcie to sami. Tym mieczem które trzymacie w ręku przetnijcie te sznury. Gdyby za pierwszym razem zauroczenie pozostało, to powtóczie kilka razy, ale tylko raz dziennie. Najczęściej zauroczenie znika po pierwszym razem. Gdy zauroczenie wygaśnie, to można przejść do afirmacji o idealnego partnera. Podam to po przesłanie mi adresu e-maila. Zyczę powodzenia.

11:34 A miecz mi tez przyslesz?

do autorki: nie martw się o niego, martw się o swoją przyszłość z alkoholikiem. alkoholik zawsze uwiesza się osoby NAIWNEJ i nadopiekuńczej i doi z niej ile wlezie. jak zostanie sam, i upadnie na samo dno bez niczyjej pomocy, i wsparcia, to jest szansa, że zadba o leczenie. zwykle jednak "opiekunka" pijącego, nie pozwala by sam coś z tym problemem zrobił i dalej USPRAWIEDLIWIA jego picie na tysiąc sposobów. prawda jest taka, że alkoholika żadna kobieta na całym świecie nie wychowała aby NIE PIŁ. takie niuśki alkoholików prędzej czy później same muszą się leczyć psychicznie bo rujnuje im życie doszczętnie. a ty autorko, jesteś właśnie na takiej drodze do destrukcji własnego życia