Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

odwazylybyscie sie kupic jajka z wolnego wybiegu w biedronce?

Polecane posty

Gość gość

Moja znajoma daje te jajka 8 miesięczne mu synowi. Zamiast kupic na wsi lub ekologiczne to tak oszczedza na dziecku i daje ten syf z marketu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te jajka sa badane , te ze wsi nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Badane chyba w teorii a pasza z chin i system karmione kury oraz szczepione antybiotykami i pryskane chemia przeciw wszom i kleszczom a potem to w jajku jest Fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jajka "wiejskie" spzredawane na rynku to czesto najgorsze jaja z marketu z wymazanymi pieczetkami. Jeszce czesciej sa nieswieze. I kto sprawdzi, jak kury sa hodowane i czym karmione? nie kazdy ma znajome gospodarstwo. W sumie bardziej wierze biedronce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez daje z marketu- nie mieszkam w PL i nie mam znajomego rolnika ;) Jak jestesmy w PL to wtedy jemy wiejskie od babci. Choc z tymi "swojskimi jajami" tez jest roznie. Sasiadka mamy organizowala w maju komunie- wszystkie wypieki ze swoich jajek. Nie minelo 24godz od przyjecia a juz wszscy (18osob)byli w szpitalu, w tym 2 osoby z zagrozeniem zycia (roczne dziecko i 80letnia babcia, dzieki Bogu wszystko dobrze sie skonczylo)- okazalo sie salmonella. Wiem ze duzo zalezy od przygotowywania posilku i higieny, ale od tamtej pory ta sasiadka juz nie mowi ze w marketach syf, a najlepsze to wszystko swojskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też kupuję i to ściółkowe, a nie wolny wybieg. Do tej pory an razu nie trafiłam na nieświeże jajko ani nie było przypadku salmonelli. Nie mam rodziny na wsi, a nie będę jechać na ślepo 30 kilometrów, szukać kur na wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy jd jedzą. Chyba tylko ty jeździsz na wieś specjalnie po jajca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kupuję jajka w sklepie i nie uważam się za odważną. Też mi odwaga...normalne jajka. Paniusie "eko-sreko".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez jestem odwazna i kupuje w lidlu:) A u sąsiadki na komunii cos innego musialo zawinic, raczej brak odpowiedniej higieny, chyba ze zrobila krem z surowych zoltek? Ja sie nie znam na pieczeniu, ale generalnie salmonella ginie w wysokich temperaturach, ja mam troche nerwice i jajka myje (w rekawiczkach:) ) a potem parze, a i tak bym nie zjadla surowego. Jajka mam czasem swojskie od tesciowej, ale szczerze to nie jestem pewna ile te kury wolno biegaja, w tygodniu to pewnie wcale. Jajka maja zolciutkie zoltka i sa smaczne, ale tez sa okrutnie brudne kurza kupa:) wiec mnie juz cofa szczerze mowiac i wole te ze sklepu, inaczej to wyglada, no tak mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jajka -0 wolny wybieg, ekologiczna karma, jajka -1 wolny wybieg. Ja kupuję 1 czasem 0.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście śmieszne, kupujecie najgorsze jajka klatkowe i dorabiacie ideologię, że one są najlepsze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×