Zawsze bylo mi dobrze samej, ale teraz juz nie jest.

Ostatnio czuje sie bardzo bardzo samotna. Mam znajomych, wiec mam z kim sie spotykac, ale nie o to chodzi. Po prostu nie chce juz byc "singielka", ale nie wiem nawet jak kogos poznac i czy w ogole umialabym byc w zwiazku, w koncu cale zycie nikogo nie mialam. Tak tylko z siebie wyrzucam. Jesli ktos to czyta, zycze milego wieczoru :)

Pisz tutaj rock.and.roll@o2.pl Samotność z czasem staje sie nie do zniesienia, wiem coś o tym

Wszystko ma swoje plusy i minusy, a jeśli odczuwasz teraz potrzebę bycia z kimś, to bierz się do roboty ;)

Kompletnie nie mam pojecia jak. Zawsze unikalam blizszych relacji, wiec teraz jestem taka troche kaleka w tym temacie.

Jak? Masz znajomych to duże ułatwienie, bo zawsze ktoś zna kogoś wolnego i lepiej tak poznawać niż przez portale randkowe, no ale w sumie kto co woli. I zwyczajnie bądź sobą, nie udawaj na wyrost, ani się za bardzo nie staraj, bo to spina człowieka i robi głupoty. A bycie w związku to żadna trudność, jak trafisz na własciwą osobę to łapiecie wspólny język i się nawzajem uzupełniacie, jak trafisz na niewłasciwą, to nawet nie marnuj czasu na próby/szanse i docieranie. ps. Ile masz lat?

Tego akurat się nauczysz jeśli masz dobra wolę i potrafisz myśleć nie tylko o sobie.

25 :) Nie mam problemu z poznawaniem nowych ludzi, nawet na wlasna reke, ale czysto kolezensko. Zreszta teraz malo kogo interesuja zwizaki, mieszkam w duzym miescie i wiekszosc osob w moim wieku praktykuje tu "uklady" albo jednorazowe znajomosci.

Mam tak jak autorka postu :(

I ja tez mam tak samo ale jestem starsza

Ja mam identycznie tyle, że jestem starszy i wierz mi, im więcej lat tym ciężej, teraz masz jeszcze dużą szansę ale później nadejdzie taki moment, że Ci będzie samej źle ale już nie będziesz widziała sensu w partnerstwie.