Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kilka lat w związku

Polecane posty

Gość gość
Bo ja zraniłeś. Dlatego. Nie dziw sie jej. Naprawdę jesteś strasznie uparty... Mówisz ze sie jest mimo wszystko byla przecież kiedy ja raniłeś... Nie odeszła... Wiec przestań być uparty i zmądrzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co jeśli ona chce utrzymywać kontakt bo jestem częścią jej życia i zawsze będe dla niej ważny? I chce żebym został jej przyjacielem? Dla mnie to byłby ból i cierpienie i wolałbym w takiej sytuacji wogóle z nią kontaktu nie utrzymywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boi się z tobą rozmawiać. Boi się np, że będziesz krzyczał na nią, czemu wcześniej nie mówiła o tym. Czasem rozmawia się z innymi, bo można wyrzucic z siebie złości i przekonać się, że nie jest się jedyną w podobnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo zwalasz tylko na nią... Ona jest zamknięta to zle... A czemu? Nie bez powodu jest. Ona nie mowi mi jest ostrożna. Dziwisz się? Przestań ja obwiniać. I męczyć ja pytaniami, rozmowa o problemach. Bedzie chciała o problemach przyjdzie i powie nie poruszaj tego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uparty bo chciałbym z nią porozmawiać o tym wszystkim i dojść do "czegoś" a nie tkwić w tej niewiedzy. To nie upartość a brak niewiedzy która wyniszcza. Czy wam kobietom tak dobrze trzymać partnera w niepewności, niewiedzy? Czy was na prawdę to nie męczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli taka decyzje podejmnie i będziesz przez to cierpiał to po prostu będzie karma. Ktora zawsze wraca. Jak grasz tak masz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbyś ja zrozumiał to byś nie byl uparty. A związek polega na zrozumieniu drugiej osoby, a nie tylko na myśleniu o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy to zrozumienie czy rozmowa jest kluczem do wszystkiego? Nie myślę tylko i wyłącznie o sobie, ja przerwy nie chciałem, ona tak. Uszanowałem jej wybór z bólem serca. Bo niby ta przerwa "dobrze nam zrobi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zwalam też wszystkiego na nią bo to ja zawalilem po całości. Wina zawsze leży gdzieś po środku. Bardziej bym powiedział że nawet po mojej stronie. Ale jeśli już stało się jak się stało to dlaczego mi tego prosto w oczy nie powie? Czy to aż takie ciężkie? Czy to zawsze facet decyduje i podejmuje ostateczną decyzję? Ja powiedziałem, że jeśli da mi tylko szansę to zrobię wszystko by było jeszcze lepiej między nami jak było. Na co mi odpowiedziała, że kiedyś jak czuła potrzeby żeby dzwonić, dzielić się wszystkim to teraz tego nie potrzebuje. Czy brnąć w to wszystko jeżeli jest jak jest? Czy to oznaka ze pora wziąć sprawy w swoje ręce i podjąć męską decyzję o rozstaniu. Serio nie wiem co ona ma teraz w głowie i czego ona tak naprawdę chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak to sie stalo ze zrozumiales ze ja zle traktowales?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli jesteś z kimś szczęśliwy i w pewnym momencie kobieta nie wie czy kocha to analizujesz wszystko co robiłeś i dochodzisz do różnych przemyśleń. Byłem w kilku związkach ale ten związek jest dla mnie taki magiczny i inny . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ona nie mowila nigdy ze traktujesz ja nie tak jakby chciala? Moze w jej zyciu pojawil sie ktos inny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami mówiła ale bagatelizowalem to. Też podejrzewam że ktoś się pojawił ale ona neguje i mówi że nie. Ale stawia mnie teraz na ostatnim planie. Jedyną nurtująca rzeczą jest to dlaczego boi się powiedzieć że już nie kocha? Nie chce powiedzieć nie ani tak. Jedynie tylko ze dobrze się czuje w moim towarzystwie ale czy takie słowa po kilku latach powinny wystarczyć? Czy to ja powinienem podjąć odpowiednie kroki? Męczy mnie to żyjąc w niewiedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czego się, jełopie, nas pytasz? Sumienie żyć nie daje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyszedłeś do tego tematu by doradzić czy wyzywać od jelopow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Autorze topiku, patrz na to co ona robi i jak sie w stosunku do ciebie zachowuje a nie na to co ona mowi. Slowa to tylko slowa. Parole, parole, parole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widze jak sie zachowuje ale czy w tym wszystkim nie powinno być komunikacji ? Widze jak się zachowuje i serce się kraje tak bardzo. Ok, niech będzie słowa słowami. Ale zachowanie, nerwy, milczenie - po co to wszystko? Jak to sprawdzanie wytrzymałości to ja dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor to niezły giguś. Pisze: Zraniłem bardzo tak. Bardzo źle ją traktowałem. A za chwilę krzyczy na kafeterianki: Czy wam kobietom tak dobrze trzymać partnera w niepewności, niewiedzy? Czy was naprawdę to nie męczy? By mógł toby trzasnął między oczy. Nerwusek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi sie wydaje ze nie masz szacunku do niej ani do jej uczuc, pomimo swiadomosci co zrobiles dziwisz sie jej ze ona jest pogubiona. I ty nie umiesz zyc w nieswiadomosci, a ona musiala umiec zyc z kims kto ja ranil. Gdzie tu sprawiedliwosc? Nie dajesz jej nawet mozliwosci na odnalezienie sie. Nie rozumiesz jak to jest byc zranionym tylko mowisz ze rozumiesz a tak naprawde nie rozumiesz. Gdybys ja naprawde kochal bys sie tak nie zachowywal. Ona nie raz wczesniej mowila, a ty zlales a teraz sie dziwisz ze ona juz nie mowi. Ja sie jej nie dziwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KTOS kto kocha i rozumie nie zachowuje sie w taki sposob. A nikogo poza soba nie sluchasz i widac to w postach. Ciezki masz charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest pogubiona rozumiem. W jaki sposób mam dać jej możliwość na odnalezienie się? Wszystkiego jestem świadom dopiero teraz. Tak dopiero teraz, wiem to już. Jedyne w czym chciałbym się doradzić i prosić was o pomoc to co w tym momencie mógłbym zrobić? Czy według was jest coś co w tym momencie mogę zrobić? Nie chcę być nachalny ale też nie chcę żebrać o uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona napewno potrzebuje wsparcia, dobrego słowa, chwil w których poczuje sie kochana, ze naprawdę sie zmieniłeś i ze to rozumiesz i rozumiesz ja. Jedyne co możesz zrobić to dać jej ciepło którego wcześniej jej nie dałeś a nie oczekiwać tylko od niej. Zaproś ja np na spacer. Spytaj jak minął jej dzień jak sie czuje, interesuj sie jej osoba. Powiedz ze ładnie wygląda albo cos miłego. Jeśli to oczywiście czujesz. Z biegiem czasu może sie odnajdzie i tez sama znajdzie SILE i potrzebę żeby porozmawiać. Bo na razie tej siły nie ma. Jeśli powie ze na razie nie chce sie widzieć to jej po prostu powiedz ze dobrze ze poczekasz aż będzie gotowa i da znać, żeby wiedziała ze czekasz nie poddajesz sie. Powspominaj z nią wasze wspólne radosne chwile. Bo napewno takie macie. Jak sie poznaliście... To zawsze pozwala myśleć pozytywnie. Jeśli za nią tęsknisz powiedz jej to. Ze ja wspominasz mile itd. Ona musi mieć sile odnalesc sie w tym związku i ty jej musisz ta sile dać. Ty jesteś mezczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ustaliliśmy termin spotkania. Zaproponowałem wcześniejsze spotkanie. Na co dostałem odpowiedź zwrotną czemu pytam o spotkanie skoro ustaliliśmy kiedy mamy się spotkać. Więc przystałem na jej decyzję. // Nie chcę być nachalny, nie chcę mówić za dużo. Wszystko analizuje teraz żeby znowu nie zawalić, bo mi zależy. Chciałbym jak najlepiej. Nie wiem czy wypada mówić że tęsknie skoro obecnie nie jesteśmy parą? Nie chodzi o to że się poddaje bo tak nie jest - chcę jak najlepiej stąd te prośby o porady gość wczoraj - dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze jeśli ona uważa, ze nie chce wcześniej daj jej po prostu czas. Na jej pytanie czemu mogles odp.ze przemyslales pewne spraw yze najwyrazniej ta prerwa byla potrzebna ale po prostu chcialbys z nia porozmawiac i ze jezeli potrzebuje jeszcze czasu to dobrze po prostu chciales wiedzoec czy jest mozliwosc szybciej bo tobie na tym zalezy z tad te pytanie. Ale zrobisz jak czujesz. (przeciez mogles zapytac) Choć wydaje mi sie ze sms typu " czesc, chciałbym wiedzieć czy wszystko u ciebie w porządku?" Nie będzie chciała odp to daj jej czas po prostu. Wydaje mi sie ze taki sms może świadczyć ze po prostu myślisz o niej i sie martwisz.. Moze być inaczej sformułowany, inne pytanie ect. Ważne aby nie atakować. Napewno nie jest ci obojętna wiec należy jej to okazać, nie tylko słowami a czynami. Czasami nie trzeba mówić wprost kocham czasami to co się robi o tym świadczy. Gdyby byla pewna ze to koniec i nie chce myślę ze zrobiłaby to od razu. Czasami sie mowi kocham cię mówiąc uważaj na siebie, daj znać jak ci poszło wtedy kiedy sie stresuje itd. Napisz jak dotrzesz do domu, ubierz sie ciepło, dasz rade a nawet dziekuje ze jesteś mimo.wszystkiego. Niby nic... A takie słowa pokazują ze ktoś nie jest obojętny. I dużo znaczą. Przynajmniej ja tak uważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak kobieta mówi nie wiem czy cię kocham, bądź pewien, że już cię nie kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - dziękuję po raz kolejny :-) Pisałem wiadomości ale gdy dostawałem smsy na które nie dało się odpisać to potem po prostu przestałem pisać. Jak dzwoniłem i pytałem co u ciebie słychać to dostawałem odpowiedzi "No w sumie to nic. Dzień jak co dzień. Wróciłam z pracy. Zmęczona jestem" Uznałem że po prostu nie ma ochoty ze mną rozmawiać i też przestałem dzwonić. I znowu powtórzę - nie poddaję się. Nie wiem czy dobrze to wszystko interpretuje. Nie wiem też czy dobrzę robię. Pisać źle, dzwonić jeszcze gorzej. Nie pisać ani dzwonić też źle. Może po prostu robić to rzadziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Każdy może mieć wątpliwości czyż nie? Niby się kocha na dobre i na złe ale gdy ciągle ranisz to uważasz że nie ma w pewnym momencie ciosu gdzie ktoś ma wątpliwości i już sam nie wie? Zaczyna interpretować miłość inaczej, a widzi co dostawał przez ten cały czas. Stąd nie wie czy.. jeszcze kocha. Tak to interpretuję. Czy słusznie? Nie wiem, ale pewnie trochę w tym racji jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie ta odp nie jest zbywajaca, bo mogłeś sie jej zapytać czy cos ciekawego działo sie w pracy, czy jest zmęczona bo sie nie wyspała czy miała po porostu gorszy dzień tak jakbyś rozmawial z kimś na kim zależy przecież gdyby nie chciała rozmawiać to czy by odebrala?. Jeśli ona odp to znaczy ze nie ma tego gdzieś. Gdyby miała to by nie odp prawda? Jeśli czujesz ze sie może narzucasz to nie wnioskuj tego sam nie odp jej. Bo trochę to tak jakbyś napierw się starał a później nagle nic... Możesz jej na koniec napisać po prostu"miłego dnia" jeśli juz uwzasz ze sie nie da... Albo zapytać czy ma cos przeciwko ze napisałeś. Czy jej przeszkadza to. Po ostatnim poście widzę, ze cos zrozumiałeś. Nie są takie same jak na początku, to jakiś krok do przodu. Ty ja znasz najlepiej. Nie słuchałabym tekstów wiedz ze ona cię nie kocha. Bo zapewne wgl tak nie jest. Jest pogubiona i zraniona. Tak ja to widzę. Skoro odbiera i odp pomimo wszystko to jednak cos musi czuć. Inni podczas przerwy nie chcą kontaktu, nie odbierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobiłeś krok do przodu rozumiejąc ze może być zagubiona i ze ma do tego prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×