Nie potrafie nawiazywac blizszych relacji z facetami

Nie potrafie nikogo zainteresosac soba, zeby widzial we mnie kobiete. Dla kazdego jestem kolezanka. Nie umiem flirtowac, kazda moja znajomosc konczy sie na kolezenstwie, bo wszyscy traca zainteresowanie. Taka juz jestem, zaluje ze nie ma we mnie kobiecosci, delikatnosci i umiejetnosci okazywania uczuc. Juz sie z tym godze, czasami tylko lapie dola tak jak np teraz. Takie juz moje zycie beznadziejne.

Idź na terapię. Dowiesz się, skąd wziął się ten problem i jak z nim się uporać.

Bo Ty nie chcesz bliższych relacji i kiedy ktoś sie bardziej zainteresuje Ty sie wycofujesz albo robisz sie chłodna aby Cie traktował tylko jako kolezanke. Ktos cie zranił i dlatego sie tak zachowujesz. Ty sie zadawaj z normalnymi mężczyznami a nie jakimis psycholami bo to prze psychola tak sie zachowujesz

Co to znaczy "z normalnymi facetami" większość facetów ma coś z psychola i egoisty , wystarczy poczytać jakie obrzydliwosc***iszą o kobietach

Do 11:57. Tak bylo i to nie raz. Ale pewnie z mojej winy. Im czesciej kogos "odstrasze" tym wieksza blokada powstaje w mojej glowie. To sie nie zmieni. Wiem ze do konca zycia bede sama. Moja niechec do mezczyzn jest coraz wieksza, chodz z drugiej strony boli mnie to ze inni potrafia a ja nie

Przypatrz się swoim relacjom z ojcem. To ma chyba wpływ na twoją postawę wobec płci przeciwnej, zawsze jednak można to jakoś wypracować.

Moje relacje z ojcem byly poprawne. Nie wiem w czym moze tkwic problem.