Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego to zawsze żona mieszka u teściów, nigdy odwrotnie?

Polecane posty

Gość Aga
43 minuty temu, Gość gość napisał:

mylisz pojęcia. faceci nie stają za żonami, gdyż mają świadomość, że nie powinna czuć się mentalnym dzieckiem za którym powinno się wstawiać w konflikcie między dorosłymi stronami i co naturalne zachowuje neutralność. on by się spalił ze wstydu gdyby teść na niego nakrzyczał a "broniła" go żona - ma aparat gębowy nie tylko od jedzenia i samodzielność, poradzi sobie jak dorosły człowiek. rzecz niezrozumiała dla wielu Polek w przypadku których często trzeba interweniować bo się boją... nie wiadomo czego...

Tu nie chodzi o mentalność dziecka i mylisz się że faceci sobie nie pozwolą.... Spora część z nas została wychowana że starszym należy się szacunek i poprostu to ich blokuje. Facet jak ma dobrą pracę i nieźle zarobki to nie będzie wisiał na łasce teściowej bo wie że da radę.Kobiety wiadomo że zarabiają gorzej i tu jest problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Aga napisał:

Tu nie chodzi o mentalność dziecka i mylisz się że faceci sobie nie pozwolą.... Spora część z nas została wychowana że starszym należy się szacunek i poprostu to ich blokuje. Facet jak ma dobrą pracę i nieźle zarobki to nie będzie wisiał na łasce teściowej bo wie że da radę.Kobiety wiadomo że zarabiają gorzej i tu jest problem

otóż nie, właśnie wszystko zależy od asertywności, którą kształtuje się przez całe życie a dom rodzinny to tylko część - ważny jest również układ w grupie rówieśniczej, kontakty w pracy i szacunek do siebie samej.

szczerze to nie znam żadnego faceta, który dałby sobie wejść na głowe teściowej o teściu nie wspominając natomiast kobiet całe mnóstwo. wspólne mieszkanie nie ma nic do tego, facet dalej nie będzie się płaszczyć nawet jak będzie grosze do domu przynosić.

mało tego uważam, że zarobki są ściśle skorelowane z wyszarpywaniem szacunku do siebie. ile się bowiem mówi o roszczeniowej socjalnej hołocie? znikąd się to nie bierze. takie osoby muszą stawiać granice i robią to skutecznie również w relacjach rodzinnych. oznacza to, że im gorzej w hierarchii zarobków tym asertywność wzmożona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×