od czwartku dostalem odpowiedz tylko od 1 pracodawcy

o tresci "Dziękuję za przesłanie dokumentów aplikacyjnych. Informuję, że będziemy się kontaktować tylko z wybranymi Kandydatami. Pozdrawiam," meeega.

to ja

ale pomimo niskiego bezrobocia nadal jest i panuje w Polsce tak zwany 'wyścig szczurów' i kto ma 'znajomości' oraz poparcie 'partyjne' to oczywiście na pracę bez wysiłku się załapie za 5000 'kafli' miesięcznie netto ! - dla osób bez 'znajomości' i układów partyjnych istnieje szansa na sukces oraz zarobki 5000 PLN netto miesięcznie ale należy udowodnić praktycznie, że się 'potrafi' pracować w kilku dziedzinach i najważniejsza sprawa to 'myśleć' w czasie pracy i wyciągać wnioski , jak pamiętamy kilka wieków temu pewien filozof o nazwisku Kartezjusz powiedział i napisał: 'cogito ergo sum' - myślę, więc jestem i tej 'myśli' należy się trzymać , nie puszczać i nie popuszczać ! wiem, wiem , jeszcze kilka lat temu w TECHNIKUM uczono myślenia techników, uczono , jak widzieć z wyobraźnią, 'wyobraźnia' - magiczne słowo, klucz , teraz prawie wszyscy tylko TESTY zaliczają lub nie zaliczają, ludzie bez technicznej wyobraźni są - a pamiętam doskonale, że w Technikum mechanicznym, budowlanym, elektrycznym, elektronicznym, chemicznym, teletechnicznym itd. była grupa dziewczyn, kilka dziewczyn zawsze było i dziewczyny normalnie w ubraniach roboczych przechodziły z działu 'ręcznej obróbki metalu' , czyli cięcie metalu brzeszczotem w imadle a za moment cięcie metalu na prasach hydraulicznych, toczenie i skrawanie metali na tokarkach, frezarkach, ręce i włosy upaprane w oleju i 'chłodziwie' , - na warsztatach szkolnych przezwajały cewki, transformatory, silniki dużej mocy i prądnice, spokojnie obliczały ilość drutu nawojowego dla transformatora toroidalnego dla uzwojenia pierwotnego i wtórnego , w Technikum Elektronicznym budowały stabilizatory napięcia stałego, naprawiały ze zrozumieniem aplikacji elektronicznych układy uszkodzone w telewizorach , przyzwoicie wykształcone otrzymywały Dyplom Technika określonej branży technicznej , spora ilość Techników jest po studiach z dyplomem inżyniera. - z taką wiedzą i z takim Dyplomem każdy Pracodawca bierze pracownika w 'ciemno' z bagażem doświadczenia zawodowego proponując na dzień dobry 5000 PLN netto. - a co z ludźmi, którzy mają ambicje i chcą pracować ale nie mają wiedzy technicznej ? samo zaliczenie kierowania 'wózkiem widłowym' to trochę za mało, - książeczka SANEPID to trochę za mało, owszem, praca w Biedronce zawsze się znajdzie , natomiast Pracodawcy poszukują pilnie prawdziwych fachowców i specjalistów w zawodach technicznych i takich ludzi w wieku ok. 25 lat w Polsce BRAK , tokarz, ślusarz, frezer, elektryk, hydraulik, elektronik, dekarz, przezwajacz silników elektrycznych , mechanik samochodowy to są w Polsce zawody 'umarłe' , w Warszawie były dwie znane szkoły dla pielęgniarek, nazywane były 'piguły' , w tej chwili najmłodsza ma 45 lat ! Obecnie Pracodawca szuka ludzi z konkretną specjalizacją , szuka ale ludzi BRAK ! Czyli , jeżeli jesteś 'specjalistą' w określonym zawodzie to NIE masz problemu ze znalezieniem pracy ! Pracodawcy w końcu obudzili się z palcem w nocniku i już wiedzą o tym, że istnienie firmy zależy tylko od pracowników, a jeszcze pięć lat temu opowiadali 'kocopoły' , że 50 osób czeka w kolejce na JEDNO miejsce pracy, teraz SPECJALISTA dyktuje warunki o pracę !

Ano racja, jako specjalista wiem to z praktyki. Od lat znalezienie pracy zajmuje mi nawet tylko 10min. Pracując często mam telefony z ofertami pracy, żebym pamiętał jak będę szukał :D Wiele osób z branży mnie zna, moje umiejętności i wiedzę oraz to jak pracuję :)