Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomóżcie mi proszęę

moje dziecko ma poważne problemy psychologiczne

Polecane posty

Gość pomóżcie mi proszęę

Witam. Mam problem. Mój 11 letni syn ma duży problem, ma potwornie niską samoocenę, w szkole nie ma kolegów, nie umie nawiązać znajomości, ogólnie jest sam ciągle. Muszę udać się z nim do psychologa, znalazłam panią, do której chciałabym iść ale wiem, że terminy są spore. Boję się zostawiać syna samego. Po szkole wraca do domu ale jest sam, boję się. Boję się, że kiedyś nie wróci, albo, że po powrocie zrobi sobie coś złego. Myślałam, żeby wziąć L4 na niego ale to musiałoby być długie L4 więc w grę wchodzi chyba tylko od psychiatry. Czy lekarz wystawiłby mi w takim przypadku zwolnienie? Co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Módl się na Roozańcu za zdrowie syna. Przy tej moodlitwie sama odzyskasz spokój i radosc zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czego tak sie boisz? Mowi, ze sobie cos zrobi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce ci sie do pracy chodzic i zwalasz na dziecko, wmawiasz mu chorobę aby isc na długie l4. Wstyd :O współczuję mu takiej matki. Mam nadzieję, chociaz ojciwc jest odpowiedzialny i dojrzaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomóżcie mi proszęę
Raz w szkole jednemu dziecku powiedział, że nie chce mu się żyć. Z tydzień temu powiedział "przepraszam, że żyję" i ze 2 dni temu zarzucił mi, że go nie kocham. Martwię się bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomóżcie mi proszęę
Muszę iść z nim do psychologa, to pewne. Tylko nie chcę, żeby było za późno. Po prostu bardzo się martwię. Nie wiem co robić. Jutro będę dzwonić o wizytę u tej pani psycholog, podobno świetnie sobie radzi, pacjenci bardzo chwalą więc chcę spróbować ale wiem, że nie dostanę terminu tak z dnia na dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz podbudowac jego samoocenę a nie zwalniav sie z roboty i siedziec z nim w chalupie. Jak będziesz go nianczyc to będzie gorzej. Zapytaj go czy lubi te dzieci? Co lubi robić. Moze te dzieci sa glupie, moze na jakims kolku miłośników poezji itp pozna bratnia dusze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomóżcie mi proszęę
Tak, ja wiem, że trzeba mu podbudować samoocenę ale wierz mi, że próbowałam ale nie wychodzi mi, może osoba "z zewnątrz" bardziej pomoże. Ja jestem w środku, może nie widzę jakichś rzeczy. Może psycholog mnie coś doradzi, jak się zachowywać. Szukam po prostu rozwiązania. Ale zdaję sobie sprawę, że ja, mąż, my nie poradzimy sobie. Nie chcę się zwalniać z pracy tylko boję się go zostawić samego, przynajmniej do pierwszej wizyty. Po prostu bardzo się boję. Nie sądzę, żeby w szkole same głupie dzieci były. Niedobre też są, wiadomo ale fajne też na pewno ale on jakoś nie umie sobie znaleźć ani jednego kolegi, na przerwach sam jest, jak chce z kimś coś porobić to go wyganiają. Boję się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniecznie do psychologa albo psychiatry. Jezeli mieszkasz w duzym miescie to nie powinno byc problemu. Mozesz tez zglosic sie do rodzinnego i przedstawic problem, bedzie wiedzial co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest wina idiotycznego systemu edukacji, nauczycieli, którzy często są niemotami, nieudacznikami. W zyciu mialam tylko kilka porzadnych nauczycieli pedagogow z powolania reszta to... Nie powiem co. Porozmawiaj ze szkolnym pedagogiem, psychologiem, weź tez jakąś podkladke że tam byłas, z data i celem wizyty, niech on to podpisze a najlepiej podstempluje, w razie jak cos sie stanie synowi, szkola za to zaplaci, a nieudolni pedagodzy wyleca na zbity pysk. Dziecku mozesz tez zalatwic nauczanie indywdualne. Zapytaj go przede wszystkim czy chce isc do szkoly, jak nie chce to daj mu tydzien zwolnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomóżcie mi proszęę
On do szkoły nie chodzić, od początku, zawsze się dziwiłam bo z nauką nie ma większych problemów, jest takim uczniem "czwórkowym" ale tutaj chodzi o dzieci, on źle się czuje tam po prostu. Tylko nie mogę go zabrać bo jak on tą szkołę będzie robić. Nie znam się na tym. Nauczyciele nie reagują, ja już raz byłam u pedagoga szkolnego, ona chciała jakąś pogadankę zrobić taką anonimową to wychowawczyni wparowała do sali oznajmiając, że będzie pogadanka bo X się skarżył :/ Brak komentarza. Muszę mu pomóc. Umówić się chcę do Katowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 11.45 twoje rady sa straszne, podkladka jak cos sie stanie....:O nauczanie indywidualne jak i tak ma juz problemy z komunikacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomóżcie mi proszęę
Na jakiej podstawie takie nauczanie wystawiają, to jest tak, że ktoś przychodzi go uczyć czy jak to wygląda? To jest jakoś dodatkowo płatne rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja nie byłam zabytki lubianym dzieckiem, zwłaszcza w szkole średniej. Za to na studiach i po bez problemu miałam znajomych. Ja bym ci radziła zmianę szkoły, być może w innym środowisku dziecko odnajdzie się. Jak sobie dziecko radzi na placach zabaw, z dziećmi znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest platne, u mnie jeden kolo w gimbazie 3lata tak spędził a i byla tex dziewczyna, tyle że ona akurat miala problemy z kręgosłupem, operacje itp a on nie wiem na co, chyva cos psychicznego. Tak wyobraz sobie podkladke, po pierwsze zeby autorka miala zabezpieczenie jak cos sie stanie, że robiła co mogla, a szkoła nie reagowala, nie beda wtedy mowic, ze rodzic nic nie zglaszal. Po drugie szkola i durna wychowawczyni zobaczy, ze matka jest swiadoma prawa i obowiązkow szkoly i bedzie bardziej uwazna. Pogadaj z tym babonem, jak ona mogla calej klasie powiedziec, ze x sie skarzy? Co za idiotka. Jakie to miasto? Jak moje to moge sie postarać o jej zwolnienie i pomoc Ci z psychologiem. Jeszcze do tej czepliwej osoby z mala wyobraźnia, to ze dziecko w szkole sie nie odnajduje nie znaczy że jest z nim cos nie tak. Moze gdzie indziej bedzie mial kolegow. Ja w szkole bylam nielubiana, a na koloniach, obozach, dodatkowych kursach zawsze bylam w centrum uwagi, mialam kupe kolezanek i kolegów, takze roznie z tym bywa. Autorko zapytaj syna czy chce zostać tydzien w domu i co będzie robil. Niech sie w tym czasie uczy, sprząta, gra na kompie niech robi co lubi i na trochę obowiazkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomóżcie mi proszęę
O tym też już myślałam, aczkolwiek mieszkamy w małej wiosce i nie byłoby to takie proste. On miał taki problem wszędzie, na podwórku, w przedszkolu, w szkole, nie ma kolegów, on ma po prostu okropnie niską samoocenę i ogólnie jakoś nie umie dogadać. Myślę, że w innej szkole byłoby tak samo. Tutaj chyba trzeba coś w nim zmienić, jego myślenie o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamknij juz doope koko twoj bachor obchodzi !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćradzi
Autorko, jezeli jestes ze śląska - poradnia zdrowia psychicznego dla dzieci w Częstochowie - brak kolejki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćradzi
Mozesz tez pójść do rodzinnego, który wystawi skierowanie na oddzial psych. dla dzieci. Skoro czujesz się bezradna to sama nic nie pomozesz, a zwalanie winy na szkole, jak to niektorzy robia :D, jest bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
winna nie jest szkoła czy dziecko winna jesteś ty to tobie dziecko mówi że TY je nie kochasz pewnie za dużo na niego krzyczysz albo masz pretensje ty tego nie zauważasz ale ona nie czuje się potrzebne w domu poświęć mu więcej czasu pobaw się z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćradzi
Nauczanie indywidualne w wyjatkowych sytuacjach, tu takiej nie ma, zreszta odchodzi sie juz od takiej formy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znalazłaś pretekst, żeby nie robić. Dobrze, że niedługo zrobią porządek z L4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co powiesz pracodawcy? :D Biorę L4 bo mój syn jest outsiderem?? Kobieto to nie przedszkole. Nikt nie będzie na ciebie zapierdalał. Skoro uważasz, że powinnaś siedzieć z synem w domu to się zwolnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze że wreszcie wzięła się się za rozwiązywanie problemu. Lepiej późno niż wcale. Ale pytanie dlaczego nie działałas wcześniej skoro zawsze syn miał taki problem? Z czego to wynika? Może ktoś w rodzinie za bardzo go krytykował? Za mało słyszał pochwal? Byl do kogos porownywany ?stawiano mu za wysokie wymagania ?Kurcze z powietrza to się nie wzięło. Pewne cechy charakteru plus środowisko rodziny i szkoły i jest jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam taki przypadek,gdzie dziecko kl.I często jest z ojcem,który wydziera się na niego,szydzi i manipuluje nim /matka ma popołudniową pracę/ _efekt: dziecko zamknęło się w sobie, nie lubi chodzić do szkoły,nic go nie cieszy,stroni od innych ojciec ,nie widzi swojej winy, pomimo uwag,robi to dalej__pewnie zawiadomię odp.instancje szkoda dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd jesteś autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TradycyjnyOjciec
Pasek,pasek i jeszcze raz pasek. Wybatorzyć hultaja i miną mu wszystkie fochy. U mnie to zadziałało praktycznie natychmiast. Po 10minutach cud nastąpił,pokora zawitała u nas widać na dobre,lekcje „oddziwolągowania” będzie pamiętał długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie nie piszesz nic o waszych relacjach w rodzinie. Jaki jest mąż w stosunku do syna? Jaka ty jesteś? Ja nie mam dzieci ale mam siostrzenice i widzę że lepiej rozwija się dziecko które się chwali nie mówi się co chwile uważaj bo się pobrudzisz ale z ciebie ciapa znowu wysłałaś sok. Zamiast tego trzeba chwalić ze ładne coś zrobiło. Jak się pobrudzilo to nic wielkiego przecież się wypierze rozlany sok to nic wielkiego wytrze się. Tak wychowywane dzieci są bardziej otwarte aktywne twórcze chętniej podejmują się nowych wyzwań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×