Dziewica i doswiadczony facet

Mam aktualnie 33 lata, i jestem dziewica. Od kilku miesiecy spotykam sie z mezczyzna, ktory ma 47 lat. Nadszedl juz ten moment, ze chce isc z nim do lozka, ale zastanawiam sie, czy powiedziec mu o tym, ze dalej jestem dziewica. Nie wiem, czy bedzie z tego zadowolony, czy zawiedziony moim brakiem doswiadczenia. Pomozcie prosze.

Wszystko zależy od tego jak Cię traktuje. Jeśli traktuje Cię poważnie to powinien być zadowolony z tego faktu jeśli nie to może się przestraszyć.

Mam nadzieje, ze sie nie zablokuje w ostatniej chwili. To bedzie nie fair wobec niego. Moze po prostu sprobowac nie mowiac nic o moim braku doswiadczenia?

Tak ale wiesz jak wygląda strata dziewictwa zazwyczaj.. Co zrobisz i co powiesz jak zauważy? Może będzie zły, że mu nie powiedziałaś? I wiesz, facet który ma przed sobą doświadczoną niczym się nie martwi, nie jest tak delikatny a Ty na prawdę potrzebujesz delikatności by dobrze to znieść. Ja stawiam na szczerość ale to Twoja decyzja.

On jest wlasnie bardzo delikatny. Czesto mnie przytula, laskocze po nadgarstkach. Jest w tym niesamowita delikatnosc. Wydaje mi sie, ze on zna prawde. Moze nie musze nawet nic mowic.

Wspanialy facet.

up

Czy słyszałeście o tak dziwnej sytuacji że chłopak nie chce rozdziewiczyć dziewczyny. Dogadała się ze swoim starszym kolegą o 7 lat i przy swoim chłopaku prawiczku ją rozdziewiczał. Teraz są małżeństwem i maja dziecko.

Doświadczony bo jest starszy? Może tylko spoważniał, bo nawdychał się tych oparów ze świata trochę więcej. Nie znaczy wcale że zna się na rzeczy. Podejdź do tego w sposób naturalny. Jest ci z nim dobrze i czujesz że to on powinien cię rozpakować, to będzie dobrze. Pierwsze razy zawsze bywają zawsze najtrudniejsze i nie mówię tu tylko o seksie. Pierwszy dzień w szkole, czy później w pracy. Choć to trudniejsze, bo nie masz zielonego pojęcia z jakim potencjałem masz do czynienia. Właściwie nie mam zielonego pojęcia, jak myślą dziewice, bo nigdy o taką nie zabiegałem albo zwyczajnie nie miałem szczęścia takiej poznać. Ale do sedna. Nie wiem jak kobiety podchodzą do tej sprawy, do tego biologia może coś zdradzić. I tu pewna ciekawostka dla panów, pewne prostytutki potrafią udawać dziewice, ale to już dla zainteresowanych i nie odbiegajmy od tematu. Ja tracąc swoją niewinność, nie skłamałem, ale nie powiedziałem całej prawdy. ;) I tak mój pierwszy raz odbył się nie w bogatym wyścielonym łóżku, tylko w strefie grożącej porażeniem prądem i do tego z pożyczonymi prezerwatywami od kolegi, właściwie przyjaciela, bo chociaż na takiego nie wyglądam, to takowych posiadam, który jak na ironię, zupełnie niedawno też poznał co to seks, ale oni doszli do tego razem i było 0 :0 . Chodzi o remis, jak to się skończyło między Nimi, to już nie moja sprawa. Pasowali do siebie jak nikt. :) Dlaczego o tym piszę, bo zmarnowałaś sobie kupę swojej młodości. Teraz siedzisz i zastanawiasz się czy doznasz uniesienia. Ja o takim mogę napisać.