Mam dość moich sasiadow

Ci ludzie codziennie kilka razy budzą moje 7 miesięczne dziecko, rzucaja czyms o podloge, biegają, skaczą, stukaja mlotkiwm. Nie. Nie mogę tam isc i zwrócić uwage bo mamy napięte stosunki, juzkilka razy nas porzadnie zalalali i po tamtych akcjach sa śmiertelnie oburzeni ze zglosilosmy to do spółdzielni. :(

Ja też mam dość swoich, mają dwuletnie dziecko, które bawiąc się rzuca czym popadnie, kilkanaście razy na dzień drze mordę na cały regulator, w nocy też się często zdarza. Chodzi spać między 23 a 24 zawsze przy tym przez godzinę drąc ryja. Ja muszę wstać o 5 rano, wieczorem chcę poczytać książkę, obejrzeć film. W spokoju!!!

Dlatego my budujemy dom, oszczedzamy na czym możemy ale za rok wyprowadzamy się z tej piepszonej szuflandii. Nienawidzę mieszkać w bloku.

Uroki mieszkania w bloku. Całe szczęście mieszkam w domu. W bloku mieszkałam 2 lata, nigdy więcej.

Mam maly domek iza plotem sasiad otworzyl baze ciezarowek, naprawiaja ,myja, spawaja,przeklinaja, nie maja zadnego kanalu czy odplywu na scieki wszystko robia pod golym niebem. Wszedzie maja uklady i co im zrobisz,zagrozili mi zemsta jezeli cos bede drazyc. Tak domek przestal byc azylem.

ojć uroki bloku. nie mam dzieci, ale mam sąsiadów głośnych. i mam dość. działa na zasadzie pare dni spokoju i dawaj muzyka głośno albo krzyki przez parę dni upierdliwe a zwrócenie uwagi nie działa totalnie.