Dawno dawno temu

za górami za lasami mieszkał pajacyk.

Piotruś

nie, Bybus

Bybuś i Pelagia ? musi bliźnięta :D

ze swoją pacynką, mieli siebie i dużo czasu

I odrobili sie szalasu

pajacyk pajacował, aż pacynka focha strzeliła

A gdzie puenta tej zacnej baśni ruskiej?

na wysokości trzeciego piętra:(

pacynka strzeliła focha i znalazła drugiego jelenia ale nie podejrzewała że pajacyk od dawna jej doprawiał rogi ;-)

jakie rogi? co ty gadasz?

I jeleniowi nie musiala przyprawiac rogow bo mial juz swoje. Poza tym bardzo lubil rogi co pacynce bardzo odpowiadalo

I gdy pajacyk zobaczyl jak pacynka jest szczesliwa z jeleniem to pozielenial nagle na twarzy i zatesknil za szczesliwym czasem z pacynka...zacza obmyslac jak ukrasc rogi jeleniowi I odzyskac milosc pacynki.. i postanowil zrobic...

brak konsekwencji, to nie lubił pacynki z którą był w lesie, a lubił nieswoje rogi:( to musi być z innej bajki

Kupę pod krzakiem paproci w lesie bieszczadzkim.

eute opowiesz jak to jest, było?

To od prezesa takie informacje?

Postanowil ukrasc jeleniowi rogi nie dlatego ze sam chcialby je miec, ale zeby jeleniowi zrobic na zlosc I zniechecic do niego pacynke. Bo jak wszystkim wiadomo, pacynki uwielbiaja rogi, czy to u jeleni czy u pajacykow.

i zyli dlugo

Ale jelen bardzo pilnowal swoich rogow, ktorymi obdarowala go dawno temu pierwsza zona. Wiedzial ze takich pieknych rogow nie latwo sie dorobic. A ze podejzewal ze pajacykowi bardzo na nich zalezy, ukryl je pod oslona nocy w jaskini zaprzyjaznionego niedzwiedzia, i zacza na codzien uzywac rogi ktore podarowala mu pacynka. Nie tak okazale ale i niezbyt wartosciowe

To nie tak, pacynki grzeszą wiernością i nigdy z własnej woli nie porzucają ręki która je karmi, ogrzewa i ożywia.

Była sobie WROZBELLa która chodziła kopać ziemniaki do pola.Lecz feralnego dnia,napotkala stado dzików ktore sie wkurwilo że wynosi im kartofle.Kazdy z nich ją pokrył .wrozbella miała taki uraz,że zaczęła chodzić zbierać węgiel na hołdy.Kartofle zostawila dzikom

I tu masz racje, ale pajacyk za zwyczaj tylko pajacowal a pacynka potrzebowala prawdziwego jelenia ktory bedzie ja zywil, dbal o nia i kupowal drogie buciki.

Pacynki tracą głowę pod wpływem emocji wywołanych już samych szacowaniem wielkości.

Pacynki tylko udaja ze traca glowe po oszacowaniu wielkosci, bo to na jeleni dziala najbardziej. Tak naprawde szacuja tylko wielkosc portfela. A co do innych wiekszych rzeczy to pacynka miala ochote na malutki romans z przyjacielem jelenia, milutkim niedzwiadkiem, ktory poza tym ze niektore rzeczy mial w duzym rozmiarze, to rozumku mial malutko - a to pacynki bardzo sobie cenia u potencjalnych partnerow...

I tak pacynka zostala kochanka misia, gdy pod pretekstem ze idzie sprawdzic czy jelenia rogi sa bespieczne, weszla do jaskini misia i poglaskala go po futerku mowiac ze jeszcze nigdy nie miala pod palcami niczego tak puchatego I przyjemnego

Co cpacie czy wachacie ? :D

Po tych wszystkich ciezkich tematach czasem trzeba sie odstresowac....

zdradzałem cie curvo ;-)

Musze ta bajke przeczytac jeszcze raz albo jakies psychotropy lyknac zeby to zrozumiec :D