Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja corka ma chyba aspergera Jestem zalamana

Polecane posty

Gość gość
Wiesz ile jest innych poważniekszych zaburzeń czy chorób nie dających oczywistych objawów? Dlaczego ich się nie boisz. Np. czasami zespół downa diagnozuje się później...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co na to Twój maz/ojciec dziecka? Słowem o nim nie wspominałaś. Co czuje, co myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz na poczatku sluchal, teraz chce mi odlaczyc internet. Jednak on jest niewiarygodny, bo dlugo pracuje i z corka jest glownie w weekendy. Wtedy spedzaja czas aktywnie a nie oglada jej podczas codziennych czynnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z tego co czytalam to wlasnie ojcowie maja ogromny problem z akceptacja diagnozy. Albo wypieraja albo odchodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jeśli to nie jest jakaś durna prowokacja to naprawdę nadajesz się do psychoterapii, i to pilnej. Nie wiem czy nie rozumiesz, czy nie chcesz rozumieć informacji które czytasz na forach, ale naprawdę potrzebujesz pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Gość Gość
Dnia 23.01.2018 o 23:12, Gość gość napisał:

Nie wiemy jak jest z dzieckiem autorki, może przesadza a może nie. Od tego są specjaliści a nie forum. Nie podoba ci się lekarz? Coś nadal nie daje ci spokoju? Idź do innego. Ja także ze swoim dzieckiem "zaliczyłam" teksty rodziny i znajomych, że jaki autyzm, co ja pier...,, a także wizyty u specjalistów od siedmiu boleści. Na szczęście czujność i determinacja sprawiły, że "straciliśmy" tylko ze 3 miesiące, a nie 3 lata. Wielu lekarzy pierwszego kontaktu nadaje się jedynie do leczenia kataru.

Prawda. 

Koleżanka moja sama zdiagnozwała padaczkę. Dziecku opadała główka, od czasu do czasu. Miał niecałe dziewięć miesięcy i jak do tego momentu wszystko było wręcz książkowe (rozwój itd.)  Poszła do pediatry. Zbadał dokładnie, wywiad i tym podobne. Uspokoił ją że wszystko ok,, zęby idą (tak też wyczytała w internecie) i to dlatego,  ewentualnie zrobi usg brzucha!!! 

Intuicja i przeczucie (przeczucie matki)  mówiły jej,  że coś jest nie tak. Znalazła filmik na you tube, gdzie jakaś mama nagrała atak padaczki swojego dziecka, by pokazać innym mamom jak to wygląda. 

Koleżanka nagrała filmik ze swoim dzieckiem, w momencie gdy mu główka opadała (wygląda to, jakby miał po prostu słabe mięśnie karku, ja bym nie wpadła w życiu na to, że to padaczka - matka ma jednak matczyną intuicję). Poszła z powrotem do tego samego pediatry i pokazała obydwa filmiki, swój i tej innej mamy z YouTube. 

Od razu skierowanie do kliniki w dużym mieście wojewódzkim. Rezonans, eeg, i tym podobne. Diagnoza padaczka. Leczenie w toku.. 

A co gdyby posłuchała rad z takiego forum jak tu? Że zęby idą. Że przesadza.Że wymyśla chorobę dziecku. Że pierwsze jej dziecko to się s/r/a i przesadza ze wszystkim.   Że pediatra się przecież wypowiedział,  że wszystko jest ok, no może być coś ewentualnie z brzuchem lub objaw wyrzynania zębów. 

Dla mnie padaczka to drgawki, ślinotok itd, niestety objawy chorób, nawet o tej samej nazwie, są różne. 

Zaufajcie intuicji matki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Gość Gość
Dnia 23.01.2018 o 19:30, Gość gość napisał:

Ty weź sobie mózg odstaw od psychotropów które bierzesz ! Masz zdrowe dziecko i szukasz mu chorób ? Po cholerę ? Nudzi ci się? To weź się za robotę, zacznij od zimnego prysznica na ten przegrzany łeb !

Po co to piszesz? Co to za sensowna rada w jej sytuacji? 

Raczej tobie przegrzawew się łeb komentatorze/rko.

Ja myślę, że warto jednak dążyć do stuprocentowej diagnozy. Wiesz jak trudno dziś trafić do dobrego lekarza? Sądzisz, że każdy jest taki uczony? Mało konowałów, poczytaj jeden z poniedziałkowych tygodników. Mają cotygodniowe artykuły Polski Pacjent, który opisuje takie historie z życia wzięte, że aż włos siedzę strachu jeży! 

Był artykuł, jak doprowadzili do śmierci w pełni zdrowego pacjenta, bo przyszedł ot tak na coroczne badanie. Wyniki super, ale żeby lepiej było zaproponowali czyszczenie jelita grubego, bo to taka super sprawa. I zabili zdrowego człowieka. Niechcący przebił jelito, nie zauważyli, potem jak wrócił ten pacjent, to leczył na coś zupełnie innego, w końcu sepsa i ciao. Po człowieku. Poszedł zdrowy. I go "podleczyli". 

Ja na miejscu autorki niespecjalnie wierzyłabym w opinie np osoby która miała praktyki itp. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×