Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ignorowana pannica

Całe życie jestem ignorowana

Polecane posty

Gość Ignorowana pannica

I mam już tego dość. Ktoś ze mną rozmawia, a po pewnym czasie idzie do innej osoby, ani się nie pożegna nic. Gdy toczy się dyskusja to rozmawiam normalnie, ale i tak czuję, że mój głos g****o znaczy, a wszyscy chcą żebym przestała się odzywać i istnieć. Po zajęciach ja muszę się pożegnać, bo inaczej nikt nawet by nie powiedział głupiego "cześć", szybko uciekają, nikt nie zostaje żeby na mnie poczekać nawet jeśli całe ćwiczenia robiliśmy coś razem, rozmawialiśmy i nie było wcale sztywno czy nudno. Załamuje mnie to :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biorąc pod uwagę powyższą wypowiedź i to, że wiesz gdzie stawiać przecinki, muszę stwierdzić, że jesteś inteligentną, bardzo młodą osobą. Radzę nie przejmować się zbytnio takim problemem, gdyż niebawem to inni będą zabiegać o rozmowę z Tobą, a nie na odwrót. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, ze za bardzo sie na tym skupiasz i tylko na tym i dlatego tak to odbierasz. Olej innych. Jak to mowia przyjdzie koza do woza jak beda czegos potrzebowali. Jestes pewnie bardzo wrażliwa. To tez w dzisiejszym swiecie dobre nie jest, zadepcza Cie i zagnebia. Wiem, bo sama taka jestem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ignorowana pannica
Jestem wrażliwa, ale też nie jakoś wybitnie. Po prostu jeśli z kimś rozmawiam to nie potrafiłabym tej osoby potem zignorować, bo nie chcę nikomu sprawiać przykrości. Zawsze, gdy widzę kogoś samotnego czy smutnego to staram się jakoś poprawić tej osobie humor. Niestety potem ta sama osoba ma mnie gdzieś, inni też traktują mnie jak powietrze. Już wolałabym być nielubiana niż tak bezczelnie olewana. Przynajmniej wywoływałabym jakieś emocje, a tak czuję jakbym nie istniała. Zawsze czuję się jak zapchajdziura, gdy ktoś inny pojawia się na horyzoncie to ja schodzę na dalszy plan. Byłam przez 3 lata w związku, na początku on był zakochany we mnie na zabój, w końcu czułam się wyjątkowa, pożądana przez drugą osobę (nie mam na myśli tylko spraw seksualnych). Po pewnym czasie zrozumiałam, że jednak byłam w błędzie, zaczęły mu się podobać inne, ja już nie byłam najlepsza co dawał mi wyraźnie do zrozumienia chamskimi docinkami na temat mojego wyglądu. I tak wyglądają moje kontaktu z innymi już od przedszkola. Teraz jestem na studiach i jest coraz gorzej. Nie wiem co robię źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie życie malgorzato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz jestes za malo pewna siebie. Nie chodzi o przebijowsc ale poczucie wlasnej wartosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba sobie wybrałaś niewłaściwego chłopaka, skoro po dość długiej znajomości zaczął oglądać się za innymi. A poza tym to wiedz, że nie jesteś osamotiona ze swoim problemem i jest wiele takich osób, które rzadko mają okazję z kimś o czymś porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz sie ze masz tylko takie problemy. Naprawde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zapewne spadek po którymś z rodziców. Dusza sobie takie trudy tego życia wybrała. Trochę przekichane, ale widocznie tak wygląda droga do przebudzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
? 11:35 a ty jakie masz problemy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×