Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to co nas spotyka w życiu to przypadek, czy plan?

Polecane posty

Gość gość

jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też dzisiaj zastanawiałam się nad tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawi 121
przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co Cię spotkało? Opisz sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie, glowna droga zycia jest dla nas napisana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:34 Nic szczególnego. Pytam ogólnie, czy to wszystko co się dzieje z nami i nasz przebieg życia jest zaplanowany, czy przypadkowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy ma zaplanowana swoją ścieżkę życiową. Z gory. Tak myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba jest jakiś plan, jestem niewierząca a jednak tak mi się wydaje. Mam za sobą próbe samobójczą, po takiej dawce nikt inny by się nie obudził. Jestem po terapii i jakbym zaczęła zyć zupełnie innym zyciem. Stało się to, czego nigdy bym się nie spodziewała, że się stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzę w żadne przypadki. Nawet jeśli tak wyglądają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wznawiam dyskusje na ten temat, bo jest ciekawy. Co uważacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_nottoday1
Z góry ustalony plan, takie przeznaczenie. Człowiek cierpi całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre pytanie, ciekawy temat; świetnie, że został przypomniany... Uważam, że to, co nas spotyka, wcześniej zostało "zapisane" w "scenariuszu", a my, czyli - każdy z nas, indywidualnie, "odgrywamy" swoje "życiowe role"... Czy są one "oscarowe", czy nie, to już inna kwestia... Jako, iż jestem osobą wierzącą, wierzę, że "rolę" dla mnie (jak i dla każdego wierzącego, który myśli podobnie) "napisał" Bóg... On nią tak pokierował, że wie wszystko; od początku, po sam koniec... W przypadki, raczej, nie wierzę... Wszystko można jakoś/racjonalnie wytłumaczyć... Wiele rzeczy, które wydawały się być "nagłymi", wcale takimi nie były; stopniowo, piramidalnie, ta "nagłość" miała gdzieś swój początek, a jej ujście mogło mieć błyskawiczne rozstrzygnięcie... To, co nas spotyka, nie jest dziełem jakiegoś przypadku... Oczywiście, piszę tu o swoich odczuciach, a rozumiem, że ktoś może i ma prawo myśleć zupełnie inaczej; w porządku... Ciekawe tylko, czy jest ktoś, kto odważyłby się "zajrzeć" do owego "scenariusza" przed czasem?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro ktoś ma żyć tylko po to by cierpieć do końca życia to najlepiej niech je zakończy jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tego typu pytania towarzysza ludziom od zawsze....a czas plynie, wiec umieraja bez odpowiedzi .. kolejni i kolejni ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że czlowiek na swojej ścieżce może dokonywać pewnych wyborów i w zależności od tego jakie podejmie taki scenariusz mu przypadnie. Tak jak w filmie ,,Mr. Nobody" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samobojcom tez taki plan byl pisany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, oni się poddają, to śmierć z ich woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×