Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćjkl

Nasze przygody z maminsynkami

Polecane posty

Gość gość
Nie mam bo to nie kojarzy mi się z niczym złym. Bardziej na słowo "moja mama powiedziała że tak i tak robiła"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty mieszkasz u mamy czy u tesciowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ani z mamą a z teściową. Mieszkamy u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to co ta tesciowa robi codziennie u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest codziennie u mnie. Dałam przykłady co zrobiła jak przyjeżdżała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie mam bo to nie kojarzy mi się z niczym złym. Bardziej na słowo "moja mama powiedziała że tak i tak robiła" X No i?? To wtedy ripostujesz "a moja mama powiedziała coś innego". Natomiast sama zacznij rzucać tekstami do męża w kwestiach, np typowo "męskich" typu remonty, auto, naprawy, wkręcanie śrub, wieszanie półek, lub w jakiejkolwiek dziedzinie, w której on robi coś ze skupieniem: " a mók tata to powiedział to i to". Tu nie ma innej opcji, niż postawić kogoś w swoim położeniu, to tzw "metoda lustra", uwierz mi działa, tylko trzeba być konsekwentnym, wyważonym, ze stoickim spokojem to mówić, broń boże bez agresji, wydźwięk ma być taki sam jaki jest w trakcie dawania rad ze strony męża/teściowej etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest tak jak dzieci :D mają dzieci.Do związku trzeba dorosnąć. Czasem rodzice chcą dobrze,wychowali swoje dzieci,mają doświadczenie w wielu tematach(mówimy o rodzinach na poziomie w tym dobrym, intelektualnie) więc każda rada jest dobra,przydaje się.Nie wiem,ale dla mnie moja teściowa ,nie czuję że to obca kobieta,kochamy się z mężem i wzajemnie szanujemy się wszyscy.To że za dużo coś powie,aaaa,szkoda czasu i życia na rozpamiętywania i szukania dziury w całym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest kiedy teściowie nie rozumieją że świat może się zmienić. Kiedy będą bronić swoją rację bo ktoś młodszego mówi jak mają robić. Ja kazałam smarować dziecka kremem przed tym jak poszli do ogrodu w 30+ stopni i żeby zostali w cieniu ale nie smarowali, nie zostali w cieniu z niemowlakiem i później obrażeni bo zabrałam dziecko do domu. Czasem jest tak że ludzie są złośliwi i wiedzą że szkodzą ale i tak będą to robić tylko żeby nie było że ktoś I'm kazał inaczej. Tak samo jak teściowa musi udowodnić że moje dziecko nie ma uczulenia na to co mówiliśmy i może to jeść. Później dziecko cierpi bo nie uwierzyła, wie lepiej. Ja powiedziałam teściowej wszystko a ona się tylko obraziła. Nie potrafiła pogadać jak człowiek i w sumie się nie dziwię bo mój mąż robi to samo. W jego rodzinie wszystko wiedza najlepiej nawet jeżeli 5 min temu nie mieli pojęcia co to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No tak. Ale jest różnica między powiedzeniem czasem czegoś za dużo, a regularnym napadem na intymność i prywatność np synowej, regularnym gnojeniem poprzez krytykę, pouczanie i wytykanie błędów cxęsto na siłę wyszukanych. Zwłaszca denerwujące jest to gdy taka teściowa nie zauważa własnej hipokryzji, czyli gnoi synową, że np "każe" jej synkowi zmieniać pieluchy lub "goni" go do sprzątania, wytyka nie takie wykształcenie, bo tylko licencjat np, a tymczasem ma także córkę, która nie ma wyższego nawet licencjata, i ma zięcia który "wiecznie za mało gotuje, za mało robi przy dziecku, o jaka ta moja córka biedna". A do tego owa teściowa uważa także dość wybiórczo, że w jej przypadku rodzina to ona i mąż, jej dorosłe dzieci ich małżonkowie, ale rodzina syna to syn, ona jako matka, wnuki czyli dzieci syna i dopiero żona syna. Hipokryzja, nieprawdaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to nawet niektórym nie dałabym "licencjata" bo dobrze nie potrafią se wypowiadać ani budować zdań,za to dobrze potrafią zrobić koło pióra.. O teiowych się nie wypowiadam bo nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Znam takie przypadki, gdzie dziadkowie lepiej wiedzieli. Wnuk ich miał mocne uczulenie na czekoladę, ale stwierdzili do synowej "wymyślasz mu te choroby na siłe, robisz z niego cudaka, peiścisz się nad nim". Efekt? Tyle razy już mu cichcem wciskali czekoladę, że jak był mały to mało nie umarł, skończyło się raz szpitalem, ale nie pomoglo "bo to napewmo było co innego", drugi raz szpital, trzeci i piąty, szósty już był starszy to po prostu cierpiał ze straszną wysypką i dusznościami, nie pomagalo, nie szło tłumaczyć, no bo jak taki rarytas jak czekolada może być szkodliwy?! Teraz ich wnuk ma już tyle latek, że sam wie, że mu czekolady nie wolno, więc jak mu wciskają to im oddaje tłumacząc, że nie może bo jest uczulony i źle się po tym czuje, a w odpowiedzi słyszy "no tak, już ci ta mat k a nagadał głupot i się jej słuchasz!!!".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam z kolei taką dziewczynę,mężatkę,teraz to juz stara baba 44 lata która wiecznie miała pretensje o to że teściowa nie chce być obecna w jej życiu,ale nie osobistym,ooo to nie,chodzi jej o to by wnuk był na jej głowie bo przecież ona jest babcią,a babcia od tego jak d..... od s..... Teściowa babka wykształcona,pogoniła dziewoję i ma z głowy,ją,synka i wnuka.Prawdziwa teściowa i takie należy chwalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie że tak. Moja teściowa, i w sumie teść też, są tacy. Jak mogę kazać mężowi robić im kawę? Skoro wróciłam ze szpitala tzn że sama mogę. Albo raz mój mąż coś powiedział że wstał o 10 w niedzielę i ugotowal rosół i teść wtedy mi powiedział "no tak, i potem biedny chodzi cały tydzień umeczony bo w tygodniu pracuje i w niedziele musi wcześniej wstać zeby rosół zrobić" a ja wtedy od 6 nie spałam bo z dzieckiem :) a ich córka nic nie potrafi gotować, śpi do 13,nic sama nie zrobi i sypia ze starszymi zonatymi panami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka że,samowystarczalne synowe nie mają problemów. Urodzi,nie potrzebuje pomocy,idzie do pracy oddaje dziecko do żłobka,chce iś na imprezę zatrudnia nianię. Niektóre by chciały zero wtrącania ale pomoc na 24 godz od rodzicow obojetnie swoich czy męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:49 widać nie taka inteligentna jednak ta teściowa, skoro nie umiała rozgraniczyć mi przestać utożsamiać kontaktów z wnukiem i opieki nad nim od wtryniania nosa w osobiste sprawy synowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa nie wierzyła że mój syn ma uczulenie na jabłka. Przywiozła mu jabłka i później mówiła mojemu mężowi że wymyślam I on uwierzył mamę, później sam zobaczył. Ja też nie myślałam że to mogą być jabłka ale za każdym razem jak zjadł wymiotowal, miał biegunkę i miał odparzenia takiego ze nie mogłam go wsadzić nawet do wody żeby go wykąpać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa babka wykształcona,pogoniła dziewoję i ma z głowy,ją,synka i wnuka. xx haha pogonić to ona sobie moze do wc jak ma potrzebę, a może to syn nie chce mieć nic wspólnego z szurniętą matką? bo wstyd mu przed żona i dzieckiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak czytam twoje posty i czuję że jesteś ogromną plotkarą.Pilnuj siebie a nie siostrę mężą.Co cie to obchodzi co kto robi i z kim sypia. Sa kobiety ktore od rana do nocy ,mają dwojkę dzieci,facet pracje cały dzień na rodzinę by utrzymać.pada na twarz wieczorem .Ty masz jedno a robisz tu z siebie od kilku godzin męczennicę,A co to jest jedno dziecko,nawet dwójka,wiesz jak przychodzi się z pracy z dwojka dzieci,jedno z przedszkola a drugie ze żłobka czy ze szkoły? nie wiesz w co ręce włożyć,marzeniem by była tesciowa która odebrałaby je i nakarmiła,a tu trzeba zakasać rękawy i od nowa robota.Ogarnij się kobito z licencjatem czy bez "licencjata"")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Wstyd to jest kraść,a dostać p***b....żonę,fleja,nieroba i cwaniarę to prawie WERSAL oczywiście wg,ciebie MATOLE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka że,samowystarczalne synowe nie mają problemów. Urodzi,nie potrzebuje pomocy,idzie do pracy oddaje dziecko do żłobka,chce iś na imprezę zatrudnia nianię. Niektóre by chciały zero wtrącania ale pomoc na 24 godz od rodzicow obojetnie swoich czy męża. xx ja jestem samowystarczalna tak jak piszesz i nigdy nie chcaiłam pomocy od nikogo, moja mam jest zadowolona ale to znowu teściowej nie w smak, bo wg niej powinnam ją prosić o pomoc i ma doopościsk, że tego nie robię. Niektóre starsze panie chciałyby odgrywać rolę ksieżnej udzielnej i manipulować synową ale im nie wyszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:01 brakuje argumentów to posypały sie inwektywy, widocznie jesteś taką samą inteligentną inaczej jak ta twoja znajoma, więc NIE DZIWIĘ SIE jej synowi, że zerwał kontakty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co cie to obchodzi co kto robi i z kim sypia. xx skoro ją nie moze obchodzić, to dlaczego teściową może obchodzić WSZYSTKO??? PODWÓJNA HIPOKRYZJA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dostać p***b....żonę,fleja,nieroba i cwaniarę xx haha jak taką chciał to taką ma widocznie mu dobrze skoro z nią jest (a może wybrał podobną do matki :)) a teściowej nic do tego powinna zaakceptować wybór syna a jeśli nie to nic dziwnego że syn zerwał kontakty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:03] To ja pisałam ale nie jestem autorką dramatu o tej synowej. I gdybyś go przeczytała ze zrozumieniem to byś doszła do wniosku kto na kim się wieszał i kto zerwał kontakty. Widać ze miałas pod górę do szkoły. Synowa mimo wszystko to cwaniara i leser,myślała że podwiesi się ,chyba jesteś jej klonem skoro tak stoisz murem za leniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Następna óslica która czyta i chce usłyszeć to co myśli.Do szkoły biegusiem,tam nauczą myślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:59 jestes w błędzie :) nie obchodzi mnie to co robi ale po co teściowie wszystko krytykują u mnie, nie słuchają jak mówię że coś szkodzi mojemu dziecko I każą mi wychować dziecko jak oni chcą. ? Co IM to obchodzi? Sama przyszła do mnie i prosiła o pomoc a później teściowa na mnie obrażony bo nie powiedziałam jej i dowiedziała się od kogoś innego. Haha na forum nikt mnie nie zna więc nie myślę że tu coś złego pisałam. Ja rozumiem o co Ci chodzi ale jestem właśnie taką że nigdy nie prosiłam o pomoc, sama daje sobie radę i nie życzę sobie żeby teściowie wtracali się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:09 a gdzie ciebie nauczą nie podszywania sie pod autorkę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:11 a kiedy ja powiedziałam że jestem autorką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
synowa mimo wszystko to cwaniara i leser,myślała że podwiesi się xx skąd wiesz że tak myślała, skąd w ogóle mozesz wiedzieć co ktoś myśli??? no tak-jesteś jej teściową, a nie znajomą :) szkoda, że nie przeczytamy tutaj wersji tej synowej, wtedy dopiero można oceniac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Jak zostanę tęsciowa gdzieś może za 15/18 lat to ci napiszę narazie jestem synoa bez teściowej,nawet nie zdążyłam ją poznać ,zmarła kiedy mąż miał 16 lat.Tyle w temacie.To co opisałam to przykład mojej sąsiadki,dobrze sytuowanej kobiry na stanowisku,na pewno nie nadającej się by służyć,i jakiejś niedorozwiniętej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×