Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NoMakeUp

Całkowita rezygnacja z makijażu. Tak czy nie?

Polecane posty

Gość NoMakeUp

Czy myślicie, że rezygnacja z makijażu, to dobry pomysł? Zaczęłam się malować dość późno(ok 27 lat) trudno powiedzieć dlaczego, bo byłam dość próżna. Później wiele lat pełny makijaż. Od paru m-cy przestałam malować oczy, tzn. maluję średnio z 5x na m-c, do pracy zdarza się pójść totalnie bez makijażu, ale jak mam coś ważnego, to jednak się "robię". Pracę mam taką, że powinnam wyglądać, współpracownice wszystkie zrobione, nie mam też takiej pozycji i nie jestem aż tak rozchwytywanyn fachowcem, żeby mieć wszystko gdzieś i olewać konwenanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja twarz i twoja decyzja. Poważnie chcesz brać pod uwagę zdanie osób, które cię w życiu na oczy nie widziały czy może to tylko podkładka pod kolejną góownoburzę (bo już jedna o makijażu jest)? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoMakeUp
Ale jakie osoby, które mnie nigdy nie widziały? Ja się nie pytam o to czy się malować na spacer po bułki tylko generalnie. I nawet jak kogoś nigdy nie widziałam, to mogę zacząć widywać częściej :) Wiem, że moja decyzja, ale pytam się o zdanie innych kobiet w tej kwestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NoMakeUp dziś Nie rób sobie jaj. Oczywiście, przecież na tym forum wszyscy to twoi znajomi, którzy noszą twoją fotkę w kieszeni, żeby w razie czego popatrzeć jak ich przez net o "opinię" zapytasz :D :o Prowo ci nie wyszło, słoneczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoMakeUp
Jak na razie to Twoje wypowiedzi są w ptowokacyjnym tonie, ja chcę normalnie pogadać i wymienić się doświadczeniami i poglądami na sprawę. Uważam również, że moje zdjęcie nie jest do niczego potrzebne, żeby się wypowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
super pomysł, dawaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowokatorko maluj sie,bo bez makijazu mało ktora wygląda dobrze. A prowo na pewno założyła niemalująca sie szkarada bo tylko te narzucaja wszystkim to niemalowanie sie,i tylko one uważaja sie za chodzace pieknosci nie wymagajace makijażu. Takze dziewczyno pomaluj sie boś brzydka soute i nie wmawiaj sobie ze jest inaczej. Zaraz sie zleca nastepne szare myszki. Buziak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba masz kiepski dzień.. Jestem dość atrakcyjna, ale absolutnie nie wyglądam lepiej bez makijażu, jestem też pewna, że ludzie postrzegają mnie jako atrakcyjniejszą, gdy jestem pomalowana. Jestem też o wiele starsza niż w czasach, gdy się nie malowałam i uważałam, że mi to niepotrzebne. Zastanawiam się czy to dobry pomysł tak świadomie zrezygnować, wiedząc, że będę postrzegana jako mniej atrakcyjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja maluje tylko oczy i usta, nigdy nie nakladam pudru ani podkładu. Czy te podkłady i pudry są konieczne? Mam cerę w porządku, nie mam worow pod oczami, nawet kremu nie używam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie czujesz zle bez makijazu to sie jednak maluj. Ja sie maluje bo bez nie wygladam dobrze. Nie mowie ze do osiedlowego sklepu,ale na dalsze wyjscie musze,bo lubie siebie pomaowaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany, nie chcesz to się nie maluj. Chcesz, to się maluj. Co Ci mamy powiedzieć? Ja się maluję, bo lubię. Ale czasami mam takiego k***wnego lenia, że chodzę tydzień bez makijażu. I mam w nosie, co sobie myślą ludzie, czy im się podobam, albo czy jakiś facet zwróci na mnie uwagę. I takie podejście polecam wszystkim. Mniej stresów i głupich pytań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maluje tylko rzesy bo oczy wygladaja ladniej. Czasem uzywam blyszczyk do ust. Jesli cienie do powiek to w naturalnych kolorach i tylko na okazje. Pudru nie uzywam. Ostatnio widzialam znajoma w pelnym, profesjonalnym makijazu i prawie jej nie poznalam, do tego makijaz dodal jej ladnych pare lat ( znajoma ma 30). Ogolnie pelen makijaz wyglada fajnie z daleka, z bliska jak byk maluje sie maska choc nie wiadomo jak profesjonalnie wykonana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Etam, wcale, ze nie. Mialam swiety profesjonalny makijaz jako gosc na wesele-super sprawa, ja grubo po 50-tce i zdjecia sa super i nie bylo tapety a do tego calosc przetrwala 24h. Na codzien w Niemczech babki maluja tylko oczy, te ktore zawodowo maja kontakt z klientami, praktyki lek., bank. Tu kobiety maja swietna, zdrowa i zadbana cere. Modne sa naturalne i mineralne kosmetyki. Ostro maluja sie tylko uczennice poslednich szkol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za wpisy. Dzisiaj mam makijaż, bo po pracy idę na miasto:) Tak się zastanawiam czy ten trend u mnie to objaw dojrzałości, w sensie, że zaczynam olewać narzucone kulturowo kobietom standardy czy po prostu dzadzieję i zaczynam odpuszczać dbanie o swój wygląd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wyobrażam sobie wyjść bez makijażu, dlatego też zdecydowałam się na makijaż permanentny. Wybrałam to miejsce: http://www.biotekpolska.pl/, ponieważ ich linergistki mogą pochwalić się dużymi umiejętnościami. Jeżeli jednak ty czujesz się pewnie bez makijażu to zrezygnuj z niego, najważniejsza żebyś ty czuła się dobrze, ja natomiast bez pomalowanych brwi, czuje się bardzo niekomfortowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimi

Wiem, że po dłuugim czasie moja wypowiedź, ale chciałabym dodać coś do siebie, jeśli ktoś jak ja wejdzie tu przez przypadek. Napisałaś:

"Tak się zastanawiam czy ten trend u mnie to objaw dojrzałości, w sensie, że zaczynam olewać narzucone kulturowo kobietom standardy czy po prostu dzadzieję i zaczynam odpuszczać dbanie o swój wygląd :)"

Myślę, że to kwestia dojrzałości i brak akceptacji dla wymogów społeczeństwa dotyczących kobiecego wyglądu. Także niemal zrezygnowałam z makijażu, i nie jest to kwestia "dziadzienia", bardzo o siebie dbam, stosuje dobre kosmetyki do pielęgnacji, po prostu zrezygnowałam z malowania się. Makijaż to oszustwo, im mocniejszy - tym większe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blue

Nigdy nie malowałam się jakoś szczególnie- podkład i tusz do rzęs, ostatnio dołożyłam delikatny róż i odrobinę rozświetlacza. Przez infekcję oka zrezygnowałam za to z tuszu i o dziwo przyzwyczaiłam się i nawet mi się spodobało, mimo że nie mam ciemnej oprawy oczu. Co najlepsze w tej odsłonie spodobałam się atrakcyjnemu mężczyźnie (przynajmniej dla mnie)

Postawiłam na pielęgnację, dbam o kondycję skóry, zainwestowałam w dobry krem pod oczy. Mam niestety cerę z przebarwieniami, więc z podkładu nie zrezygnuję, ale nie stosuję mocno kryjącego. Lubię też róż, bo nadaje takiej świeżości, dziewczęcości.

Taką siebie polubiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojtam

Gownoburza, co to za pytanie? Nie maluj się, kogo to obchodzi. Twój ryj, twoja sprawa. Ja maluję się kiedy chcę, kiedy nie chcę nie maluję się i nikogo o radę nie pytam. Czy to dobry pomysł? Swiat ma to gdzieś, czy ty malujesz się. Nawet królowa angielska maluje się,no ale to jest królowa. Ty po bułki możesz iść w piżamie i z maseczką na twarzy z płatków owsianych i kogo, to...….

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yes

Ja wyznaje zasade - na kazdym kroku wygladaj jak milion dolarow - zawsze mam pelen make-up ,ulozone wlosy i zrobione paznokcie no i buty na obcasie to obowiazek...nawet jak ide po bulki 100 metrow do piekarni obok to rowniez jestem "zrobiona ".... a noz widelec natne sie na jakas znajoma ktorej nie lubie to niech kwiczy z zadrosci 😄 po za tym taki wyglad dodaje mi pewnosci siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To czy ktoś się maluje to sprawa indywidualna, ale nie rozumiem tego przekonywania, że makijaż to oszustwo. No przejrzałyście mnie, nie urodziłam się z czarną kreską prawie do samej brwi! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość z

To zależy czy jestes ładna jaką masz cere. Są kobiety, które bez makijażu naprawdę ładnie wygladaja. Ale niektórym paniom makijaż jest po prostu wskwzany by nie odstraszac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

a inne po prostu lubią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dakne

Ja do tej pory prawie nie malowałam się w ogóle (a mam 44 lata :classic_happy:). Co ciekawe, prawie od początku swojej kariery pracowałam z mężczyznami i pomimo to nie czułam potrzeby robienia makijażu do pracy, jedynie od wielkiego dzwonu. Przyznam, że nie potrafiłam też umiejętnie zastosować tych wszystkich różów, podkładów itp. Od niedawna pracuję wśród samych kobiet, no i tutaj już jest inaczej. Nie żeby wszystkie bez wyjątku chodziły w pełnym makijażu, ale jednak tutaj bardziej zwraca się na to uwagę. I ja sama zaczęłam się tym bardziej interesować. To nawet nie jest kwestia wieku, bo wyglądam na mniej niż mam w dowodzie, a i rysy twarzy, oprawę oczu mam na tyle wyrazistą (brunetka), że nie muszę się tym makijażem wspomagać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Buahahahabuaha,makijaż to oszustwo! Hahaha. Ta się udała. Wmawiaj sobie tak dalej brzydkie kaczątko,wmawiaj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość....

Niestety większość kobiet w naszej szerokości geograficznej powinna kosmetykow używać. Mamy często za jasne rzęsy, ziemisty kolor twarzy i cienie pod oczami. Mam na myśli głownie panie tak 30+. Ja na codzien zawsze sie delikatnie maluje. Mam zawsze troche podkładu dla wyrówniania kolorytu i obowiązkowo tusz do rzęs. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onkosfera

Wydaje mi sie, że po przekroczeniu pewnego wieku lepiej mieć twarz tknięta minimalnym makijażem(mówię o rzesach i ustach, a nie fluidzie nakładanym szpachla i cieniach z lat 80). Gdy ma się 20 lat to nasza młodość i świeżość sama się broni. Ale im blizej 30, tym bardziej wyglada się po prostu jak zapuszczona newage-owska wiedźma. U kazdego to sprawa trochę indywidualna. Moja mama 65 lat nie wychodzi z domu nieumalowana i slusznie, bo bez makijażu wygląda jak szalona pustelnica a z makijazem jak zadbana babka po 60.

Natomiast nadmiar makijażu zdecydowanie postarza, więc już lepiej nomakeup niż klify Dover pod oczami, podkreślające każdą zmarche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gada

Maluje sie niecodziennie - do pracy rzadko. Lubie kolorowe make-upy, wyraziste wiec raczej na spotkania czy imprezy. Natomiast z zasady odrzucilam obcasy - moj kregoslup wazniejszy niz optycznie wydluzone nogi. Wszedzie chodze na plaskim. Mam 34 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam35

To zalezy jakie masz oczy, cere....

Jak mialam 20 lat to sie w ogole nie malowalam nakladalam od swieta blyszczyk na usta....ale mialam idealna cere ladne oczy bo geste rzesy i brwi, ladnie zaznaczone kosci policzkowe....

Teraz mam 35lat i nie wyobrazam sobie wyjsc bez makijazu....mam jasne przerzedzone rzesy do tego jasne brwi, cera naczynkowa i wiecznie podkrazone oczy.... Policzki opadly i nie sa ladnie zarysowane.... Moj makijaz to moja druga twarz ale ta ladniejsza...lepiej czuje sie wychodzac w makijazu, po co ludzi straszyc... I tak jak kiedys mialam tylko blyszczyk tak teraz moge smialo sklep otworzyc z kosmetykami 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam35
1 godzinę temu, Gość Onkosfera napisał:

Wydaje mi sie, że po przekroczeniu pewnego wieku lepiej mieć twarz tknięta minimalnym makijażem(mówię o rzesach i ustach, a nie fluidzie nakładanym szpachla i cieniach z lat 80). Gdy ma się 20 lat to nasza młodość i świeżość sama się broni. Ale im blizej 30, tym bardziej wyglada się po prostu jak zapuszczona newage-owska wiedźma. U kazdego to sprawa trochę indywidualna. Moja mama 65 lat nie wychodzi z domu nieumalowana i slusznie, bo bez makijażu wygląda jak szalona pustelnica a z makijazem jak zadbana babka po 60.

Natomiast nadmiar makijażu zdecydowanie postarza, więc już lepiej nomakeup niż klify Dover pod oczami, podkreślające każdą zmarche.

No wlasnie niedawno dodalam moj wpis o tym ze jak mialam 20lat nie musialam sie malowac.

Co do podkladu, teraz w sprzedazy sa podklady ktore nie wygladaja jak sztuczna tona szpachlu. To juz nie te czasy gdzie na polce stalo kilka fluidow w brzoskwiniowym kolorze 😉..Jesli ma sie takie problemy z cera jak ja (naczynkowa) lepiej nalozyc podklad, ladnie wyrowna koloryt skory i zamaskuje niedoskonalosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Moj makikaz zalezy od pory roku i koloru wlosow. Latem rezygnuje ze wszystkiego poza tuszem o kredka do brwi. Jak mialam swoj naturalny kolor wlosow to z tych tez rezygnowalam - chociaz wtedy slonce wywabia kolor. 

 

Za to zima mam pelen, wrecz teatralny makijaz 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×