Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja mama olewa moje dzieci

Polecane posty

Gość gość
Rozumiem, ze ci jest przykro. Ale naprawde zrozum, ze dziadkowie nie musza lubic dzieci, nie musza lubiec wnukow. Chetnie przyjda na urodziny (ja zawsze zapraszam a nie czekam az ktos wpadnie), ale niekoniecznie musza polubic spedzanie wolnego czasu z dzieckiem, ktore lata, krzyczy, brudzi, etc. Wiekszosc rodzicow zaledwie toleruje swoje dzieci, innych nie chca tknac, ale uwazaja, ze ich dzieci maja byc oczkiem w glowie kazdego z rodziny lub nawet znajomych. I nie rozumiem tego dlugu...nie kazdy jest stworzony do siedzenia z dziecmi. Trzeba polknac ta gorzka pigulke i znalesc sobie opiekunke do dziecka, badz przedszkole dla starszego abys mogla odpoczywac z niemowlakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:46 to dlaczego w większości jest tak , że dziadkowie oczekują opieki na starość? No i teraz co ... rodzice swoje dzieci odchowaja i zamiast odpocząć to zajmują się swoimi starymi rodzicami bo trzeba... wozić do lekarza, przynieść zakupy, ugotować itd. Nie daj Bóg w wieku 80 lat Alzheimer, pampersy i opieka całodobowa spada na nich . Nie piszę o codziennym opiekowaniu się dziećmi ale kilka razy w tygodniu jak dziadkowie blisko mieszkają czy odbieraniu z przedszkola . W pierwszych miesiącach życia wnuka jakiś obiad podrzucić czy zająć się kilka godzin żeby ta matka raz w tyg się wyspała. Dla mnie to normalne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież dzieci potrzebują kontaktu z dziadkami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Mi nie chodzi nawet o pomaganie ale o więź babci z dziećmi. Niech przyjedzie i siedzi sobie przy przy kawie bawiąc się z wnukiem od czasu do czasu, niech go przytuli albo z nim chwilę pogada. A tu zero. Dodam że sama ma ogromne problemy z moim rodzeństwem i dzwoni do mnie jak chce się poradzić co z nimi zrobić albo chce żebym na nich jakoś wpłynęła. Sama z siebie ma mnie i moje życie totalnie gdzieś tak samo jak moje dzieci. Siedzi w domu i narzeka że jej smutno ze jest sama a dzieci takie niewdzieczne się powyprowadzaly. Do tego jak słyszy o oddaniu dziecka do żłobka to boże święty grzech śmiertelny kobieta powinna siedzieć że swoimi dziećmi chyba do ich osiemnastki. Krew mnie zalewa. Teraz wie że jestem w końcówce ciszy wie że wciąż pracuje i tylko kręci nosem na tą moją pracę że jak to. No tak to, samo się nie zarobi. Jest mi bardzo przykro bo czuje ze tak jak ja nie mam z nią jakiejś więzi tak moje dzieci też nie będą jej mieć. Jestem jednym jej dzieckiem z którym nie ma problemów (:może dlatego że wychował mnie tata nie ona) więc traktuje mnie tylko jako pomoc i powiernik są gdy sama ma problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice oczekują opieki na starość od swoich dzieci. Nie od wnuków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również będąc dzieckiem musiałam zajmować się swoim rodzeństwem. Dzięki temu nie chcę mieć dzieci. Wystarczy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmieniepiersia
Szanowni Państwo, Jestem studentką medycyny i wspólnie z kolegami z koła naukowego przy I Katedrze i Klinice Położnictwa i Ginekologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przeprowadzamy badanie, które ma nam pomóc w zrozumieniu problemów z jakimi zmagają się matki w pierwszych miesiącach po porodzie. Celem badania jest zidentyfikowanie przyczyn niemożności bądź odstępowania od karmienia piersią. Narzędziem badawczym jest stworzona przez nas krótka ankieta. Aby badanie było wiarygodne, musimy zebrać jak największą próbę badawczą. W tym celu zwracamy się do Państwa o udostępnienie tej ankiety na Państwa profilu, co w znaczący sposób przyczyniłoby się do realizacji naszego projektu. Z góry dziękujemy za pomoc! Link do ankiety: https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSfxkRt9A6PDuI2_Eq21IG105G35-dgCFdGNL6GRp5Vd1_Q5oQ/viewform

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kopulacja jest miła i wychowywanie własnych dzieci też powinno być przyjemnością dla was.Nie zrzucajcie swoich obowiązków na osoby którym należy się odpoczynek a nie służba u roszczeniowych córeniek/synowych.Paszła VON

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam teraz 44 lata , mojemu synowi urodził sie synek jak miał 21 lat, teraz ma 2 latka,czyli miałam 42 lata, byłam młodą babcią , ja pracuję , wszyscy uznali syn synowa teście syna, ze jestem młoda , tamci rodzice sa po piędziesiatce też pracują, i uznali że ja powinnam sie zwolnic z pracy zajmować wnukiem, maz bardzo dobrze zarabia ja pracuję bo chce a niez ze musze, lubię swoja pracę, i już mi zaplanowali całe zycie, jak dziewczyna zaszła w ciaże to obydwoje studiowali zaocznie i syn pracowała a dziewczyna tylko dorabiała, gdy była w ciazy nic sie nie zmieniło, przed porodem zaplanowali bez mojej zgody ze oni sie uczą, ona miała dostać prace na cały etat i miała do niej pójść jak mały iał miec 3 miesiące, , wiec ja miałam całe dnie spędzać z wnukiem, aha ja jeszcze mam młodsze dzieci teraz syn w liceum i córka w gimnazjum , czyli wwtedy było gomnazjum i podstawówka, młodzi dostali i wyremontowali domek po babci oddalony o 35 km od mojego domu, czyli cały dzien poza domem, a co z dwójka tamtych dzieci meżem, mimo ze tamte dzieci prawie dorosłe ale no zostawic ich be obiadu a uprac uprasować, jakaś pomoc w lekcjachpraca synowej miała być do 15/30 no plus jej i mój dojazd czyli u siebie byłabym na 18, ja sie na to nie godziłam mój maz tez nie, rozpętała sie wojna, syn tez był przeciwko mnie, jak to oni zrobili dzieciaka , ona zaraz do pracy a mnie kazali sie opiekawac dzieckiem, tamci ojcowie to tak wojowali jak nie wiem, a syn był po ich stronie, powiedziałam ze zawsze mogą na mnie liczyć jakby chcieli gdzieś wyjść albo jakas pomoc ale nie że zrzucą wszystko na mnie, tyle co odchowałam 3 dzieci a juz kazali mi chować nastepne, i nie zgodziłam sie, obraza i nawet jak chciałam pierwszy raz go zobaczyc to nie pozwolili, ale wtedy maż zrobił wielką awanture, odciał syna od kasy bo zawsze maż co miesiąc ich wspomagał, i dopiero przeprosili i jak mały miał 3tyg to go zabaczyłam,synowa siedziała z nim do 1/5 roku życia, teraz mały w zlobku na 3 godz. a mają go pod nosem, tamta bacia przeszła na pół etatu bo i tak miała taki zamiar i trochę ze swoja mamą bawią małego, dziecko miało cały czas kolki płakało, no nie wyobrazam sobie wtedy być z nim cały czas a matka w pracy, pomagalam wtedy i tak jezdziłam po pracy sory ze moze piszę chaotycznieale jestem chora ztoki siedzę w domu i nawet nie mogę sie skupić i opuscić czoła na dół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha , dodam że teraz relacje sa w miare poprawne, ale zaczynaja sie jakieś głupie aluzje typu synowa mówi tak, no kacperek/czyli wnuk chciałby rodzenstwo ale babcia basia/czyli ja chyba nie chce nowego wnuka , chyba nie bedzie chciala bawić, babcia chyba nie lubi dzieci, babcia chyba sie nie zgodzi na rodzenstwo, ja sie nigdy na te słowa nie odzywam i zostaje takie niedopowiedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawidłowo postąpiłaś! Nie stać ich na płatną opiekę, to niech ne robią kolejnego. I po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
finansowo ich stać ale oni uważają że to mój obowiązek, że to obowiązek wszystkich babć tylko nie jej matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ich wyprowadź z błędu, co to za opieka jak z musu i na siłę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona te słowa mówi do dziecka albo w powietrze nie do mnie, nie odzywam się bo wiedzą że z pracy nie zrezygnuję, moge pomóc ale nie że wychowanie będzie na mojej głowie, --co to ma być że teraz młodzi oczekuja ze rodzice ich wyręcza wychowywaniu dziecka, pomoc tak, ale że nie fochy bo rodzice nie chcą poświecic wszystkiego dla wnuka,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Twoja synowa to osoba roszczeniowa nie chcę użyć mocniejszych słow ale nawet bezczelna.Powiedz jej że gdybyś bardzo chciała to mogłabyś mieć swoich ośmioro a skoro ich nie ma to oznacza że masz dość i żadne wnuki nie zmienią twoich myśli w tym temacie. Lubi się kochać więc musi mieć czas na obowiązki po takiej zabawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×