Do Matek, które już odchowały dzieci.

Pyta młoda Matka w 2 miesiącu ciąży: ci mam kupić dziecku? Co powinno znaleźć się w wyprawce? Pytam Panie w wieku 40+, bo od porad tych młodych bździągw słabo się robi człowiekowi. Nie chcę kupować stu niepotrzebnych rzeczy, tylko to, rozsądne i konieczne. Mnie rodzice zasypywali mąką ziemniaczaną i było super. Z góry dzięki mądrym doświadczonym Paniom za odpowiedzi.

nie mam dzieci ale z własnego doświadczenia wiem iż smoczek nie jest potrzebny ja go nie miałam a dzieci które miały mogą mieć krzywy zgryz i trudno się odzwyczajają ale kup gryzak to podstawa mnie swędziały dziąsełka jak mi stałe zęby wyrastały ciekawe co musiałam czuć jak mi mleczaki rosły :O

Gryzaki oby nie z plastiku bo to trujące, tylko drewno.

Kup podstawowe rzeczy. Listę potrzebnych rzeczy możesz znaleźć w szpitalu w którym będziesz rodzić. Pozdrawiam

Z tym że wracam na stałe do Polski krótko przed porodem i mogę nie mieć czasu. No i tu gdzie teraz jeszcze mieszkam kupię wszystko taniej o połowę. Dawajta listę :-)

Przede wszystkim nie nastawiaj się na początek na ciuszki wkładane przez głowę, umęczysz dziecko i siebie naciąganiem body. To jest dobre od 3 miesiąca. Dziewczyny teraz zakładają body + pajac i uważają że dziecko jest ubrane, a taki maluszek potrzebuje przede wszystkim otulenia, na fajne ubranka przyjdzie czas.Poza pampersami nie zapomnij o zwykłych tetrowych pieluchach + kilka flanelowych. Kosmetyki najprostsze i nie zapachowe bo to wszystko uczula, mąka ziemniaczana nie straciła swoich właściwości. Z sentymentem wspominam szklane butelki chociaż juz wtedy trudno je było kupić ale się uparłam. Pomijając kwestie zdrowotne/plastik to zawsze będzie plastik chociaż z atestem/ szklanej mi dziecko nigdy nie wytrąciło z ręki przy karmieniu, a plastiki nie raz turlały się po podłodze. Może zabrzmieć nieciekawie ale odradzam używanie chusteczek nawilżanych, a przynajmniej przetarcie potem skóry dziecka czystą wodą. Kiedyś były mniej uczulające, dziś mają już tyle niepożądanych składników, że ich produkcja powinna być zakazana.

opcja minimum: 1. jakieś nosidło - najlepiej fotelik samochodowy (nie wydaliby mi dziecka w szpitalu bez kosza mojżesza lub fotelika właśnie) 2. coś do transportu młodego - wózek (ja polecam takie 3 lub 4 w 1 tj. nogi + dodatek. Wbrew pozorom gondolka jest ważna i potrzebna. Fotelik samochodowy nie jest zdrowy na dłuższe spacery - źle działa na kręgosłup) lub chusta 3. ubranka - i tu jest hard core, bo co przypadek, to sytuacja. Mi starczyło 6 kompletów ubranek, koleżanka miała masę, bo jej dziecko chlustało. Najwygodniejsze są pajacyki na suwak ew. napy (nie guziki). Do tego bodziaki, skarpety, czapki ze 2 + 1 wyjściowa, w tą pogodę jakieś wygodne ubranko zewnętrzne (polecam kombinezon bez oddzielnych butków i rękawic zapinany na 2 suwaki). Coś ew. na szyję (ale nie szalej, pasek z polaru wystarczy - zrobisz sama z materiału z 50 gr a nie zapłacisz 12 zł). Dobrze kupić troszkę na początek i dokupywać w miarę potrzeb. To zaskakujące, jak szybko dziecko wyrasta. Rozmiar... cóż zależy od wielkości dziecka, ale można w celować w 50, ale jak jesteście więksi, to 56. Buty na początku zbędne. Jeśli Wam to pasuje możecie b. tanio kupić używki. Allegro jest dosłownie zalane ubrankami 0-6 mcy w b. dobrym stanie. 3. pieluchy i to spory zapas na początek. Proponuję najlepsze, na jakie Was stać. Dziecięce pupy są różne, jak nie będzie odparzeń to możecie przejść na troszkę tańsze (ale nadal to jest to, co warto dobrze wybrać). Mój synek robił np. 12 kupek na dobę (przeliczcie ;) ). 4. Tetra - kilka sztuk, dobrej jakości (kiepska często prana robi się twardsza i pyli) 5. z kosmetyków minim brzmi: krem na odparzenia+mąka kartoflana. Ja używałam Sudokremu. Mówcie co chcecie, ale na pupy moich dzieciów sprawdzał się najlepiej. Prędzej czy później coś do kąpieli i styknie. 6. miejsce do spania: u mnie była to gondolka do 6 mca przy 1 dziecku, a resztę kładłam ze sobą do łóżka (choć z uwagi na wyczerpanie, jakie się z tym wiąże uczciwie przestrzegam i nie polecam). Potem syn miał łóżeczko z 3 poziomami (polecam) z opcją kołyski (bardzo polecam - sznurek i można kołysać z łóżka). 7. miejsce do przewijania - ja polecam klasyczny przewijak - u mnie stał na wysoki stole, było mi wygodnie (wysoka jestem, schylanie mnie dobijało) - ambitne 40 zł, a wygoda duża. Alternatywą jest mata, którą można rozłożyć np. na łóżku. 8. Butelka - nie jest konieczna, ale jest tak. Jeśli nastawiasz się na karmienie piersią (baaardzo polecam) to butla zostanie Ci ew. na później, ale jeśli z jakiegoś powodu będzie Ci potrzebna wcześniej to już jest. Ja kupowałam z Rossmana, dobra jest też z bodajże Nuka (o 2 półki cenowe droższa). Inne pękała, niszczyły się szybko itp. Żadnego wyparzacza nie stosowałam, ale radzę kupić szczotkę do mycia butelek i smoczków (polecam Rossmana - tanie i wystarczające). 9. Wkładki laktacyjne - weź ze 2 opakowania. Mi się sprawdzały z rossmana (kurcze, chyba za reklamę powinnam im policzyć). 10. coś do mycia pupy. Temat chusteczek jest słusznie kontrowersyjny, bo chemia okrutna, ale są wyjątki (a często jakość w ogóle nie idzie w parze z ceną). Możesz je znaleźć na świetnej stronie dla mam (i nie tylko): stoka o (najłatwiej wpisz w googla sroka o . Ja miałam chusteczki, zmywałam potem pupę wodą, ale potem kupowałam po prostu waciki (a jakże z rossmana), miałam specjalną miskę i ciepłą wodą zmywałam wszystko (jak na grubo to zaczynałam od nawilżanej). Tyle. Pozdrawiam.

Użyłam znacznika no i wycięło. Wpisuje np. chusteczki nawilżane sroka o do googla i masz fajne porównania.

A, podkłady poporodowe jeszcze, ale to będzie info w szpitalu.

Serdecznie Pani dziękuję. Bardzo rozsądne zestawienie.

proszę uprzejmie :)