Ona coś do mnie czuje, ale to jeszcze nie miłość..

Cześć, potrzebuje pomocy! 5 lat temu poznalem dziewczyne, ale bylismy wtedy bardzo dziecinni jednak kochalismy sie, potem pojawily sie problemy i stracilismy siebie. Kontakt wrocil po 2 latach i znowu znikl, a od wrzesnia jestesmy w stalym kontakcie. W listopadzie zaczelismy sie spotykać, w grudniu spedzilem z nia duzo czasu, calowalismy sie, przytulalismy, doszlo do pewnych rzeczy lozkowych, ale bez przesady. Problem w tym ze pare dni temu wyznala mi ze czuje coś do mnie ale to jeszcze nie milosc. Robilismy wiele rzeczy i dalej nie jest przekonana. W ten weekend przychodzi do mnie i chcemy sprobowac wszystkiego zeby w koncu poczula cos wiecej. To nie jest uczucie takie fałszywe bo przyznala ze zalezy jej na mnie, ze czuje coś do mnie, ze z nikim innym nie robila by rzeczy ktore robila ze mna, i nie potrafimy oboje znalezc problemu, a ja ją bardzo kocham. Ten weekend bedzie znaczacy, ale proszę jakieś rady, cokolwiek. Pomocy..

przejrzała na oczy albo udaje

trudno tu coś doradzić... nie wiadomo jaka ona jest, Ty ją znasz... wyczuwasz... czy lubi czuć się wolna i wtedy jak będziesz naciskał to może się spłoszyć, niektóre kobiety lubią czuć decyzję w mężczyźnie... sam musisz to wyczuć czego ona potrzebuje, żeby ją zatrzymać przy sobie... żeby się bardziej zaangażowała, żeby chciała się w pełni zaangażować. piszę to z kobiecego punktu widzenia, spodobało mi się co i jak napisałeś. ale ogólnie wierzę w przeznaczenie, i jeżeli jesteście sobie pisani to będziecie razem:) a jeśli nie to cieszcie się sobą i wspólnie spędzonym czasem. pozdrawiam i życzę powodzenia:)

Jeśli nie potraficie znaleźć problemu to chyba dobrze czy nie? Nie wiem.

na randce pomyśl o fajnej muzyczce, romantycznej;)

z tym ze udaje czy przejrzała na oczy tak nie jest, mam do nie jzaufanie 1000% i ona do mnie tez, kiedy cos by bylo na rzeczy powiedzialaby mi wprost, natomiast mówi mi ze czuje cos i sama by chciala zeby poczula wiecej jakby tą iskierke i chciałby byc ze mna ale chce poczuć to tylko nie wie co jeszcze moze robic, czy jest po prostu wszystko okej ale musi to trwać dluzej.. Przyznala mi ze z mojej strony jest wszystko, i czuje sie przy mnie bardzo dobrze, ze ja juz nic wiecej nie moge zrobic bo robie dla niej wszystko i ona to widzi i problem zauwaza u siebie ale nie potrafimy go znalezc, nie naciskam, daje jej swobode, jest naprawde okej, dziekuje za rady, moze po prostu wiecej i wiecej i wiecej i jakos pojdzie..

jak na siłę to nigdy nic z tego nie będzie .Nie jest przekonana? szok! która to już z kolei ?