Mam meza a kocham innego

Od 20 lat jestem w zwiazku z tym samym mezczyzna. I nagle pokochalam innego. Nie wiem co teraz. Chyba pragne tego drugiego i chce z nim byc

3:33 To klątwa.

Chcialabym obu.

Jeden od stabilizacji drugi odskocznia od stagnacji : D hehe Ale tak nie mozna wiec wybierem drugiego. Ale jak to powiedziec mezowi.

Alez odkrylas, pol kafeterji tak ma . Bo nie bardzo mozna sie komukolwiek przyznac do takiego szalenstwa..

Nie pol tylko wiekszosc. Bo kazdy sie po 2, 3 latach albo szybciej znudzi kazdemu. Tym bardziej po 20.

czyli teoretycznie 20 lat małżeństwa jest równoważne 10 "miłościom życia" ale czy to też nie nuzy?

To nie chodzi o znudzenie, to chodzi o szalenstwa. Alez ja za nim tesknie:-) za brzuszek mnie boli ..

Kiedyś w radiu, nieważne jakim, słuchałam audycji. I też wspominano o dewiacjach typu "ma męża, dzieci, rodzinę i konkretne życie i nagle zostawia to wszystko, bo się zakochała...wszyscy cierpią, wszyscy wspominają dobre dzieje...a ona z innym." Wypowiadali się eksperci, słuchacze i nikt nie nazwał tego miłością, a jedynie pomyłką życiową, a ja nazwę to opętaniem szatańskim.

No to mam tak samo, kocham inną, 11 lat związku , dzieci.