Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chora sytacja damsko męska, nie wiem co robić

Polecane posty

Gość gość

spotykałam sie z mężczyzną, jednak nie za bardzo nam wyszło, rózne rzeczy nas w sobie przeszkadzały, ale cały czas pozostał sentyment, tęsknota, przyciąganie ja mu powiedziałam, że nie będę mieć za złe jak się z kimś innym spotka w międzyczasie po przerwie się spotkaliśmy i zaczął mi opowiadac jak to nie próżnował i jak bardzo się polubił ze wspóllokatorką, nawet do niej niby w żartach powiedział "kocham cię" bo mu coś kupiła i tak gadaliśmy we trojkę i dało sie wyczuć jakąs chemię między nimi, zrozumienie, ale ona mu powiedziała, że ona by go połkneła w całości i że ona potrzebuje silniejszego faceta niż on gdzis tam na fb pisał do niej "gdzie śpisz misiu" wiem, że to brzmi jakby ze soba spali, ale trzeba wziąć pod uwagę, że on jest taki spoufalajacy się i to wcale nie musi tego oznaczać no i jezeli chodzi o mnie to jak zwykle nadal był mną zainteresowany, kontaktem fizycznym na pewno i mówił gdzie mnie to nie zabierze zdziwiło mnie że on pisze o niej i o sobie w liczbie mnogiej, nie mogłam z nimi iść gdzies to napisał, "my pewnie i tak pójdziemy" ja mię, ze sie źle czuję on na to "my podobnie" i uwaga, ona sama mi powiedziała (jak byłyśmy same po piwku) że jako faceta to go nie chce (użyła wobec niego brzydkiego słowa, że nie spełnia jej wymagań), ale lubi jako wspóllokatora, a nawet uwielbia i sytuacja robi sie strasznie dziwna, jak do nich przychodze to czuję, że mają jakąś więź i moze nawet poszli z raz do łózka (nie wiem) bo ona takei rzeczy robi bez związku i zobowiązań (fwb) i on mi powiedział, że ona nie jest jego miłością, ale jego zachowanie jest dziwne (chce żebym była zazdrosna?) i głupio mi tak zapytac wprost jego, bo wtedy musiałabym mu powiedzieć, że ona go nie szanuje jako faceta (a powiedziała mi to na osobności) aha i oni wspólnie trochę psioczą na taką jedną parę, ja do niego mówię "to obgadujecie ich?" on "tak" a ja "to mnie pewnie też obgadujecie" a on "no pewnie" z uśmiechem;/ on mógł jej gadac różne rzeczy o naszej znajomości;/ kurczę, nawet jakbym chciała z nim być to sytuacja jest coraz bardziej dziwna i wkurza mnie, że on do niej mówi "misiu" i nie napisałam waznej rzeczy, on jak ją poznał to mówił, ze jest brzydka, trochę bez honoru jest, że teraz tak nagle ją lubi i jej misiuje ;/ wiem, długie, ale proszę coś rozsądnego napisać wiem, ze pozwoliłam mu sie z inymi spotykać, ale nigdy nie myślałam, że od niej się przyklei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Było. Weź z nim pogadaj jak człowiek z człowiekiem bo co innego można? Wszyscy ci już radzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyne "rady" to było ocenienie go jako niewartego uwagi. Ze dwie osoby odpisały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie potrafisz z nim pogadać? Ja bym normalnie zapytała kolegę czemu mu się nagle korba odkręcila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chryste,kobieto. Po co ty się pchasz w takie dziwne układy. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niby powiedział, ze to nie jest żadna jego nowa miłosc. Ale to misiowanie mi nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie nie chcę się pakować. Wkurza mnie, że on nie potrafi być bardziej,dyskretny, taktowny. Że przy mnie mówi do tamtej "kocham Cię" No ale z drugiej strony nie byliśmy nigdy razem. A niestety ja sie zakochuje z czasem i jak już coś bardziej od niego czuję to taka chora sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To twój problem, nie jego. Ma prawo mówić co chce i do kogo chce. Nie umiesz z nim rozmawiać to daj mu robić co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No racja, że powinnam wystawić kawę na ławę. Ale czułam sie jakoś upokorzona jak ostatnio u nich byłam. Jak jest "niby" mną zainteresowany to nie powinien sie tak zachowywac. Było mi przykro. Mam mu nakazać by jej nie lubił i nie mówił do niej misiu? Sam powienien wyczuć, że mnie to moze zaboleć. A może chciał żeby mi było przykro. Taka zemsta za to, że wcześniej się na niego nie rzuciłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da się tego czytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj proszę przeczytać. Będę wdzięczna za radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest parka moze chca cie na 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wycofaj sie od nich, nie widuj, nie odwiedzaj, zapomnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sytuacja robi się jeszcze bardziej skomplikowana, bo on się za miesiąc wyprowadza. a co do tego czy są parą, to oboje mówią, ze nie podejrzewam, ze mogli razem spać, no ale to nie była zdrada wobec mnie technicznie patrząc, ale to wszystko są tylko domysły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś jeszcze sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×