Pomidory droższe niż szybka wieprzowa

Cyrk. Pomidor malinowy po 15.99 stokrotka. Czy u was też tak drogo?

Po pierwsze, ta szynka ma tyle samo wspólnego z szynką, co holenderski pomidor z pomidorem. Jedno i drugie nie nadaje się do jedzenia.

Pomidory malinowe są nie dobre. Kupilam ostatnio i nic specjalnego. Wole zwykle pomidory

W stokrotce po 9.99 a u mnie w najbliższym sklepie po uwaga 30 zl/kg !!!

Nie dobre to są te zwykłe. Ja nigdy nie patrzyłam na cenę ale lubię pomidory nawet i o tej porze. Myślisz ze co? W lecie masz wszystko z Pl go wno prawda

po,idory w styczniu to sama chemia kup sobie lepiej sok pomidorowy

14 4 odezwała się co pasie własne świnie mlekiem i ziemniakami i ma bez konserwantów. A pomidory choduje w korycie na starcie gnoju i maja smak

NIe wiem, nie kupuję pomidorów w zimie. A dobra szynka kosztuje więcej niż te 16 zł.

gość dziś Jak kupujesz cały rok w marketach to możesz mieć i z Chin ;) Jak chcesz się zdrowo odżywiać to jedz głownie sezonowe warzywa i staraj się jak najwięcej kupować na targowiskach, bazarkach, w warzywniakach. Różnica w smaku miedzy polskim pomidorem latem a tym sprowadzanym o tej porze roku do marketów jest tak ogromna, że chyba nikt nie ma wątpliwości co do kraju pochodzenia. Teraz najwartościowsza to cykoria i kiełki. Ja jak tak bardzo tęsknie za pomidorem po sezonie to wole te koktajlowe albo śliwkowe. Ale i to w smaku to jak się trafi.

Wolę pomidory

Buhaha... dobra jestes, uświadomie cie mam plantacje pomidorów papryki ogorkow truskawek itp. I jest tak dziś te twoje dobre pomidorki pryskam na wieczór a jutro trafiaja na targ. Nadal twierdzisz ze są zdrowe?

Mam nerwa na ekologiczne mamusie noc się nie znają ale racje swoje wciskają. Kobieto nic ci nie urośnie bez ton nawozu i hektolotrpw oprysków. Nikt nie będzie się bawi w eko bo by mu się nie opłacało

w eko sklepie 1 kilos of tomatoes = 32 zl , 100 g of brasilian nuts = 17 zl, 100 g of california plums = 3,99 zl

gość dziś No ja akurat kupuje w sezonie od sprawdzonych dostawców a takich można najprędzej znaleźć na małych bazarkach czy targowiskach i jakoś żyje i na mocno warzywnej diecie wyszłam ze swoim zdrowiem w miarę na prosta. A pestycydów można się pozbyć stosując odpowiednia kąpiel albo wybierać produkty ekologiczne. Ale i tak twierdze, ze zdrowiej jest jeść warzywa choćby z marketu, czy od takich jak Ty co okres karencji maja w d niż nie jeść ich wcale. Sezon ma o tyle znaczenie, ze polskie warzywa i owoce nie musza być dodatkowo zabezpieczane chemią bo schodzą w sezonie "na pniu" jak np. truskawki czy kalafiory. A te sprowadzane to często są zrywane niedojrzałe, sztucznie pędzone no i pokryte dodatkowa chemia żeby dotarły setki czy tysiące kilometrów. No i do tego dochodzi smak. Kocham truskawki ale nie kupuje tych sprowadzanych, po sezonie. bo nie maja nic wspólnego ze smakiem polskiej truskawki. A weź takie cytrusy, najsmaczniejsze są teraz, kiedy kraje z których pochodzą maja pełnię sezonu. A to oczywiście widać tez w cenie tych polskich jak i zagranicznych warzyw i owoców.

Problem w tym, że i na małych bazarach i targowiskach spotkamy warzywa z Holandii, bo na tym można zarobić, dodatkowo oszukując, że są ekologiczne. Taki pomidor z upraw hydroponicznych, który nie zna słońca, bo skąd słońce w Holandii, ma zerową wartość odżywczą. No ale w Polsce nie ma instytucji kontrolujących, czy pomidor pochodzi z działki, czy z holenderskiej plantacji i czy ta działka, jeśli z działki nie znajduje się na skrzyżowaniu autostrad obok huty. Zimą po prostu ograniczam się do cebuli, marchwi i tych warzyw, które się przechowuje. Może brak mi pewnych smaków, ale za to takiej i zdrowiej.

Dlatego właśnie trzeba jeść sezonowo. Jak bywasz na stałym targowisku to wiesz kto handlarz kto nie. No i smaku nie oszukasz :) Ja ekologicznych nie kupuje, raczej już od jakiejś znajomej "babci" co ma tylko swojskie a nie wszystko, łącznie z bananami (też z działki ;)). A teraz to tez głównie korzeniowe, cykorie, kiełki,kiszonki i mrożonki. Czasem się skusze na brokuła w markecie albo od czasu do czasu na pomidora. Jak się natnę na wodnistego i kwaśnego to mi na kilka tygodni przechodzi. Młodzi to nie pamiętają ale kiedyś pomidory jadło się tylko w sezonie i czekało z utęsknieniem i smak doceniało,

Szynka wieprzowa kosztuje 38 zł (mam na myśli taką prawdziwą, a nie wyrób szynkopodobny). Pomidory są jednak tańsze, nawet te truskawkowe (kupuję te małe, bo tylko te mają jakiś smak w zimie).

A ja nawet nie wiem ile szynka kosztuje. Jem tylko swojskie wyroby, albo gotuje lub piekę kawałek mięsa. Takiej ze sklepu to ze dwa lata nie jadłam :) Wystarczy, ze mięso naszprycowane, dokładać jeszcze to czym te szynki naszprycuja i dopłacać za wstrzyknięta wodę to już dla mnie za dużo, ze o smaku nie wspomnę.

Ja na targowisku kupuje poidory po 27 zl,maliowe.