Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ślub ze świadkami , bardzo skromny opinie

Polecane posty

Gość gość

Dziewczyny , brała któraś z Was ślub bez wesela ? Co rodzina na to i jak to wszystko zorganizowałyście :-) . Ja mam pewien dylemat .. Jesteśmy razem już długo , niedawno urodziło nam się dziecko i podjęliśmy decyzję o zalegalizowaniu związku . Problem jest taki , że na weselu w ogóle mi nie zależy, tylko i wyłącznie na tzw. papierku . Po porodzie sporo rzeczy się skomplikowało z racji tego , że nie jesteśmy małżeństwem . Szkoda mi kasy na całą oprawę , dodatkowo remontujemy nasze nowe mieszkanie i spłacamy kredyt , za jakiś czas muszę wrócić do pracy i będziemy musieli zatrudnić nianię . Szkoda mi wyprawiać wesela za tyle tysięcy , bo za taką kasę mogłabym , np. wyremontować po części kuchnię lub przeznaczyć na cos innego . Na rodzinę nie mam co liczyć , w razie problemów nikt by nam nie pomógł . Martwię się tylko tym , żeby się nie obrazili bo z boku wygląda to tak że nie mamy tak zle . Jak wybrnąć z tej sytuacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My zrobilismy przyjęcie weselne. Po ceremonii, zaprosiliamy do restauracji na obiad i tyle. Najblizsza rodzina(rodzice, dziadkowie, rodzenstwo) plus swiadkowie. Weselicha nie bylo ale rowniez bylo milo. Za pieniadze ktore mielismy wyprawic gigantyczne wesele, smazylismy tyłki na dominikanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weźcie ślub po cichu, sam cywilny, znajdźcie jakichś zaufanych świadków , najlepiej spoza rodziny, bo jest duże prawdopodobieństwo, że sie wypapla. Jak "staniecie" finansowo na nogi, to zróbcie np. kościelny (jeśli jesteście wierzący), ale wtedy tez zapowiedzcie, że żadnego weselicha dużego nie będzie, bo macie wydatki na kredyt, na dziecko i takie tam, jak są normalni , to powinni zrozumieć... Ja też jestem za tym, że nie powinno być wesel, bo każdy przyjdzie, nażre się, napije za waszą kasę, wykpi się żelazkiem, czy innym czymś niepotrzebnym, a potem jeszcze was obgada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ślub jest dla was nie dla innych. Zaproscie najblizsza rodzine na obiad i po klopocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieliśmy tak zrobić. Niestety wtracila sie rodzina i skończyło się na obiedzie w restauracji dla nas i gości. Trochę żałuję, ale cóż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam tylko cywilny a potem zaprosiliśmy rodziców do domu. Nic więcej i nikt nie był obrażony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka miała taki ślub, ja byłam świadkiem i nawet do ślubu ich wiozłam. Potem tylko obiad z e świadkami i najbliższa rodziną. Już jakiś czas byli ze sobą, mieli dziecko to i nie mieli ochoty na ta cala szopkę. Następnego dnia koleżanki na kawę wpadły i tle. No i moja ciocia podobnie ale dla niej to był drugi ślub wiec tym bardziej nie była zainteresowana wielka impreza tylko obiad dla najbliższych. Jak nie jesteś super zżyta z najbliższą rodziną (rodzice, rodzeństwo) albo obawiasz się, ze roztrąbią wszystkim to ich tez bym sobie odpuściła. Bo co to zmieni w waszych relacjach, nawet taki obiad ? Za jakiś czas mimochodem wspomnij, ze zalegalizowaliście związek i tyle. Ale świadków musisz mieć zaufanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czym tu się przejmować? Weźcie świadków spoza rodziny i już. Idźcie tylko z nimi do usc i tyle. Zależy jakie macie relacjew rodzinie i poczucie własnej niezależności. Co cię obchodzi czego chcą inni? Organizujesz sobie ślub, kupujesz zaproszenia, wręczasz rodzicom, rodzeństwu i oznajmiasz, że ślub jest cichy skromny, na takich i takich zasadach, i że nikogo więcej nie prosicie, bo np przewidujecie wykupienie lampki szampana w usc po ceremonii, a to opłacacie wcześniej na konkrentną ilość osób. Rodzinę stawiasz przed faktem już zaplanowanej ceremonii a nie przed możliwością organizacji wam tego dnia. Popieram twoje rozsądne podejście i priorytety, że wolisz mieć skromny ślub a kasę wydać na rodzinę, dom a nie potupajkę :). Zwłaszcza, że ślub to sakrament lub uroczystość która powinna być waszym przeżyciem na poziomie duchowym, mentalnym a nie dla poklasku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i super. Szczerze mówiąc dziwię się osobom, które muszą mieć weselicho na 100 osób przygotowywane na rok przed. Ale każdy ma swoje priorytety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśmy tak mieli skromna uroczystość tylko rodzice dziadkowie i rodzeństwo. .....niestety cześć rodziny się obraziła. Najlepsze było to ze gdy siostra robiła wesele z pompa to ci co najbardziej narzekali to do niej nie przyszli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My takie planujemy w lipcu tego roku, tylko rodzice, dziadkowie oraz rodzeństwo. :) Mała uroczystość, taką obaj chcemy. Nie przejmuję się opinią reszty rodziny. Nie chcę robić wielkiego wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Znaczy sie, miekkie duupy z was, bez obrazy. Co to znaczy, ze rodzina sie wtracila? Owszem mogli podstawic na swoim w kwestii przybycia na ten slub do kosciola czy usc, bo przeciez drzwi im przed nosem nie zamkniesz, ale zeby przymuszac was do urzadzenia obiadu w restauracji? Co ? Z pistoletem przy skroni zaciagneli was tam i kazali wybrac menu na iles tam osob? Doprawdy, nie rozumiem jak mozna dwoje doroslych z pelnis praw ludzi przymusic do robienia czegos wbrew sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas,bylo tak: Wszystko sami ogarnelismy, od ubran i dodatkow, przez obraczki, do samego slubu i organizacji obiadu w restauracji wlacznie z tym, gdzie kto ma usiasc (karteczki). A gosciom czyli rodzicom, rodzenstwu z dziecmi i chrzestnej meza wreczylismy zaproszenia z informacja ustna dodatkowa, ze ceremonia jest taka i taka i przewidujemy gosci takich i takich, bez tlumaczen, dlaczego, po co itd. Oczywiscie wszystko za nasza kase, wstyd byloby ciagnac od rodzicow emerytow. Nikt nie robil problemow, a nawet jesli po rodzinie chodzily plotki to mielismy to gleboko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w podobnej sytuacji. Niemowlę, wynajmowane mieszkanie. Zrezygnowalismy z wesela, byliśmy tylko my i świadkowie. Kupiłam białą bluzkę i założyłam białą spódniczkę. Moja matka oburzona cały czas,a ja trochę żałuję, ale mąż nie chce teraz robić wesela po takim czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My tez mielismy taki slub polaczony z chrzcinami dziecka. Obrazali sie, owszem, komentowali ale to byl Nasz dzien i ci ktorzy naprawde dobrze nam zyczyli, byli zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed slubem bylismy ze soba 6 lat na swiecie juz 2 dzieci. Uroczystość skromna czyli świadkowie, moi ridzice bo mezza nie zyja oraz moja siostra ze swoim partnerem. Obiad w restauracji poyem kawa i ciasta wnaszym domu. Bylo super tak jak zawsze chcielismy syn nawet pamieta do dzis ten dzuen choc ma juz 19 lat. Nikt z rodziny sie nie obrazil . Nawt co niektorzy przychodzili z kwiatami i koperta jeszcze przez miesiac do nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka ☺ super , że tyle osób się odezwalo. Mogłabym zrobić przyjecie typu obiad, ale rodzinę mamy taką, że by nas wszędzie obsmarowali . Mieliśmy już takie akcje dotyczące mieszkania, naszej pracy itd. Obawiam się trochę, że się obraża ale z drugiej strony czuję silny stres , że teściowej zupka nie będzie smakowała .Potem obdzwoni wszystkich , że się pobralismy "W końcu " ale w sumie to "stypa " z tego wyszła. Kupiliśmy duze mieszkanie w mieście , dobra lokalizacja, pierwsze piętro. Cena była odpowiednia tylko wszystko do remontu , podłogi chciałam zrobić w drewnie, do kuchni zakupić wyspę to zaczęła narzekać i lamentowac co takiego zrobiliśmy bo za tyle to mogliśmy mieszkanie kupić 2 pokojowe ładne a nie rudere do remontu i jeszcze by zostało. Nic nie dociera , że potrzebujemy miejsca, nie chce się też przeprowadzać potem na większe no i kiedyś chciałabym mieć też 2 dziecko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściową po to się ma, żeby miał kto na Ciebie narzekać i Cię obmawiać. Im wcześniej to do Ciebie dotrze tym wcześniej przestanie Cię to irytować, bo wtedy to po prostu olejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób jak ci serce podpowiada. Nie patrz na innych tylko na siebie. Skoro uważasz ze pieniazki potrzebujesz na inny cel to olej te wystawne przyjecie. Idzcie po cichu na ceremonię i po kłopocie no i kasa w kieszenie. Skorko masz taka teściową to chyba nie ma znaczenia co zrobisz bo i tak cię obgada. Co twój przyszły maz na to jak on sie zapatruje na wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A według mnie to nieładnie nic nie powiedzieć o ślubie rodzinie. Za coś takiego to już na pewno się obraża. Rozumiem nie robić wesela, ostatnio to nawet modne. Odchodzi się od wielkich imprez z wódką, gdzie wujek z wujkiem się biją, a robi skromne przyjęcia na poziomie dla najbliższej rodziny. Obiad w restauracji dla 20 osób wcale nie kosztuje tak dużo. U nas był obiad i kilka przekąsek za 60zl od talerzyka. Braliśmy cywilny i zaprosiliśmy najbliższa rodzinę. Nawet jakbyście brali kościelny to sam poczęstunek dla najbliższych to koszt max 2 tys złotych, a nie wesele za minimum 20 tys. Biorąc to pod uwagę według mnie wypada chociaż tych najbliższych zaprosić na sam obiad. Już nie przesadzajmy że nawet nikomu nie powiecie. My prosiliśmy rodziców, dziadków, rodzeństwo i chrzestnych i było naprawdę spoko, i nikt nam nie wytykał ślubu po cichu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka . Przyszły mąż w sumie nie ma jeszcze zdania na ten temat . Powiedział , że pasuje mu ślub ze świadkami lub takie małe przyjęcie , tzw. uroczysty obiad . Ślub będzie cywilny , bo zależy mi tylko na papierku . Oboje jesteśmy zgodni , ze kasy na jednodniową imprezę bo mamy też inne wydatki a dla mnie 2 tys to sporo . Może inaczej , nie szkoda mi na obrączki i dobrego fotografa . A z tego co zdążyłam się zorientować to musielibyśmy zaprosić ok 20-30 osób , koszt przyjęcia to ok 3 tys do tego osobno tort i alkohol . Dla porównania ślub ze świadkami - 80 zł usc , jedzenie w restauracji tzw. obiad każdy bierze co chce my płacimy , butelka szmpana , i na końcu tort , sukienkę chciałam prostą krótką , bukiecik z kwiatów polnych więc też niedużo . Dziecko tez jest małe , nie biorę opiekunki żadnej . Robiłam już chrzciny w taki sposób wydałam kupę kasy , nic nie zjadłam prawie bo dziecko marudziło , wszyscy się najedli i poszli do domu nikt na chwile nawet dziecka nie potrzymał .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wzięłam ślub ze granicą. Pojechaliśmy na wakacje, z parą przyjaciół i tam wzięliśmy ślub w konsulacie. Rodzina dowiedziała się ze zdjęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×