Jak jest obecnie z zaloba? Help, pilne.

Czy obecnie nosi sie zalobe, tj. czarne ubrania po smierci bliskiej osoby? Kto nosi, tzn. w jakim wieku , a w jakim bardziej swobodnie? Jak dlugo obowiazuje?

To jest indywidualna sprawa i zależy tylko od tego jaką ty masz potrzebę wyrażania żałoby. Mówi się, że żałobę nosi się w sercu a nie na ubraniach. Często spotykane jest ostatnio, że zamiast ubierać się na czarno nosi się czarną wstążeczkę przy ubraniu albo na ręku.

Dziekuje za odpowiedz i prosze o jeszcze. Jak to u was wyglada?

Ja nie nosze. Moja mama by myśle nie chciała bym nosiła żałobę po niej, zdanie innych mnie nie obchodzi

Ja również uważam, że żałobę nosi się w sercu. Wiadomo, że na pogrzeb ubiera się na czarno, ale po pogrzebie ubierałam się zawsze normalnie... mam bardzo mało czarnych ubrań i nie widzę sensu kupowania nowych tylko w kolorze czarnym ze względu na żałobę. Żałoba to dla mnie smutek, powstrzymanie się od imprez i wspominanie zmarłej osoby, a nie kolor bluzki.

Ja np nie nosiłam żałoby bo to przyciąga uwagę ludzi, zaczynają się za plecami lub osobiście przykre pytanie kto umarł, jak umarł a to dla mnie trudne i źle się z tym czuję

Dzieki. A jak to jest w mniejszych miejscowosciach? Mieszkam w bardzo duzym miescie i jest tak jak piszecie. Mam wrazenie, ze kolezanka zle odebrala moja wypowiedz, ze chyba sie raczej juz nie nosi czarnych ubran (moze starsze osoby). Jest moze jakas presja spoleczna w malych miastach?

Moja mama w dużym mieście nosiła całkowitą żałobę po mężu przez 2 lata. Teraz nosi częściową, tzn. zawsze ma jedną część ubrania czarną, reszta w ciemnych, stonowanych kolorach i czarną wstążeczkę. Ja się zawsze ubieram na czarno, więc żałoby nie nosiłam. Za to w ramach żałoby obcięłam włosy. Każdy śmierć bliskich przeżywa i wyraża inaczej.

Patrząc na rodzinę i znajomych widzę, że nikt już nie przestrzega zwyczaju ubierania się na czarno w czasie żałoby oprócz starszego pokolenia czyli osób ok. 60+. Mieszkam w Warszawie. Ubieranie się przez rok na czarno byłoby dosyć problematyczne bo trzeba by było wymienić całą szafę, kupić jakieś spódnice, spodnie, swetry, kurtki, buty, wszystko czarne.. mamy 4 pory roku i wiadomo, że w jednej czarnej sukience nie da rady chodzić cały rok. Zresztą nie widze sensu epatowania na zewnątrz śmiercią bliskiej osoby.. pamięć zmarłego mozna uczcić w inny sposób, chodzić na cmentarz, myśleć o nim, żyć spokojnie bez ekscesów przez jakiś czas. Co daje założenie czarnej sukienki zamiast np. zielonej? Co to za różnica? To tylko kolory. Nie da się ich wyzbyć ze swojego życia.

Mama do 60 ma jeszcze dychę :) I mieszka na co dzień w Londynie :) To kwestia podejścia do sprawy. Moja mama wszystkie kolorowe stroje oddała.Powiedziała, że już do końca życia nie założy niczego w jasnych, żywych kolorach. Dla niej świat je stracił.

ja noszę żałobę po śmierci taty i mam gdzieś co ktoś powie. myślę, że już nigdy nie będę miała ochoty nosić jasnych kolorów. noszę tylko czerń i ciemny granat. tak samo moja siostra i mama

Oby Twoja mama odnalazla jeszcze radosc zycia. Mloda jeszcze jest.

Ja mieszkam w małym mieście i u mnie to też już kwestia indywidualna.

Ciekawe czy w przypadku mojej śmierci poinformuję moja rodzine?Ostatnio tu pisali ze nikogo nie będą informowac.

Te k****y z forum pisały że nawet rodziny nie poinformuja.

Ubieram się chętnie na czarno, więc nie mam z tym problemów. Pochowałam 2 osoby z bliskiej rodziny, mamę i męża w 2017. Mieszkam w dość hermetycznym środowisku, gdzie sporo osób się zna, ale nikt o nic nie pyta i nie komentuje. To dość odległa od centrum dzielnica, była wieś. Zawsze wisi klepsydra, stąd wiemy, kto umarł. Sąsiedzi zza płotu zwykle zjawiają się na pogrzebach z własnej woli, kupują kwiaty. Kto chce, nosi czarne ciuchy, kto nie chce nie musi. Wypada na pogrzeb i mszę za zmarłego jeśli ktoś jest wierzący, opłacił na 30 dni po śmierci, to raczej w czerni, wizyta u prawnika w związku ze spadkiem. Biedna wdowa w czerni robi dobre wrażenie, tak mi się wydaje. Niektóre proste umysły oceniają, że jak nie jesteś w czerni, masz zmarłego gdzieś, ale to nieprawda

U was malo kto nosi sie na czarno?

Przeważnie starsze kobiety i kindermetale noszą się na czarno ☺

U mnie prawie nikt, starsze kobiety wrecz unikaja czerni, bo postarza. Nie mowie o zalobie, choc tego tez nie widze.

Żałobę to się nosi w środku a nie na pokaz dla halin z podwórka i sąsiadów. Co zmarłemu da noszenie się na czarno? Robi się to dla ludzi jedynie.