Znalazłam prezerwatywę w plecaku żonatego znajomego

Robiliśmy z mężem ostatnio małe party. Mieszkamy za granica. Znajomy trochę wypił i przez przypadek zostawił u nas plecak i poszedł do domu. Jak sprzątałam i przestawiałam plecak coś mnie podkusiło żeby spojrzeć do środka bo mała kieszonka była otwarta. Znalazłam tam prezerwatywę. W sumie głupio mi ale ten znajomy ma w Polsce żonę i 5 letnie dziecko. Zagadalam znajomego i powiedziałam ze przepraszam ale przekładając plecak zauważyłam to. Kumpel się głupio zaśmiał i powiedział ze pewnie któryś z kolegów z pracy mu podrzucił. Jakoś nie chce mi się w to wierzyć.

A g cie to obchodzi, szperac w cudzych rzeczach, tssss, ubek sie znalazl.

no i ma rację, bo jak ma próżniaka żonę i musi wyjeżdżać za pieniędzmi to co będzie sobie żałował

No i właśnie to kolejna sytuacja, która udowadnia, że nie warto być wierną dla faceta, bo 99% z nich i tak zdradzi w sprzyjających okolicznościach.