Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

appleandsmile

Jak znaleść dziewczynę, która lubi sie przytulać?

Polecane posty

Witam, jestem facetem hetero, wiek 37, brunet, 178cm, szczupły i zadbany. Jestem w stałym związku małżeńskim od 20 lat i mam troje dzieciaków, mieszkamy nad jeziorem w domu we wsi, wszystko powinno być fajnie a nie jest. Moja żoną rok temu poszła na grupe DDA, pod wpływem mojego zachowania - powiedziałem że się wyprowadzam z domu, że nie będe tak żył, że to jest chore co ona wyprawia, że żyjemy w separacji małżeńskiej od 5 lat, że nie ma nas, że to wszystko to ściema dla dzieciaków i sasiadów, że jest mi z nią strasznie źle, że nie ma między nami żadnej miłości. Znalazłem mieszkanie i sie wyprowadziłem. Dzieciaki nie były zrozpaczone, bo się często kłócilismy przy nich. Powiedziałem też dzieciom że wyprowadzam sie na jakiś czas żeby matka sie zastanowiła nad tym co sie tu dzieje. Jakoś po miesiącu mojego wyprowadzenia się, żona przez dzieci chyba, poinformowała mnie że jest na grupie DDA, że coś ze sobą robi. Okazało się, że poszła na 12 kroków, że to nie jest terapia tylko "droga samorozwoju", że cała grupa należy do AA, że jest to nie religijne, że w całej Polsce i na świecie to działa i mnóstwo ludzi w ten sposób pomaga sobie wzajemnie w powrocie do "normalności". Nie wiem jak opisać krótko sytuacje, sorki to jest 20 lat życia... Pisze tutaj bo ostatnio dzieją się dziwne rzeczy z moja żoną i chce poinformowac ludzi co to jest to DDA przy AA, jak to wyglada i co się dzieje z ludzmi przechodzącymi 12 kroków i ich rodzinami. Moja żona znalazła sobie obecnie grupe ludzi do niej podobnych, z którymi sie świetnie dogaduje. Sama nazywa ich przyjaciółmi, spędza z nimi bardzo duzo czasu, na telefonie bardzo czesto siedzi, wychodzi z domu sama, ma spoko humor i zna na wszystko odpowiedz. Nasze małżeństwo, które jest związkiem papierowym jak pisałem, przestało ja zupełnie interesować, uważa (otwarcie mówiąc przy dzieciach), że teraz ma czas dla siebie i że pierwszy raz w życiu ma ze sobą kontakt. Wcześniejsze lata zawsze mówiła o sobie, że jest PiS a teraz jej się zmieniło, jakoś interesuje się jogą, medytacjami, satsangami( "obcowanie z prawdą" nawet wrzuce link, bo serio trzeba posłuchać tego chwilkę zeby cos napisać sensownego w komentażach: https://www.youtube.com/watch?v=Pjq6qlStY0Q Do domu i dzieciaków wróciłem po trzech miesiącach, było mi dość smutno mieszkać samemu w oddaleniu, nie jestem do tego przyzwyczajony, mam naturę stadną mocno tęskniłem za miejscem, dziećmi i do żony tez jestem przywiązany. W trakcie 12 kroków było różnie, zona codziennie o konkretnej godzinie musiała dzwonić do "sponsorki" bo jak zapomniała to groziło jej wydalenie z "12 krokow" i zaczynasz od nowa. Uczyła się tam jak rozpoznawać własne uczucia, codziannie wieczorem siadała na 30 minut i pisała cos w zeszycie, mówiac że robi sobie podsumowanie dnia i rozpisuje emocje żeby nauczyć się je rozpoznawać. Dużo emocji budził krok chyba 5iąty, bo trzeba było w ciągu miesiąca umówic się na spotkania z ogromna ilością ludzi do których "ma sie urazę", zresztą wcześniejszy krok 4ty polegał na wypisywaniu uraz do ludzi, i rozpisywaniu emocji własnych. Jak żona miala te dwa kroki to w domu było trudno wytrzymać, często miała fochy i wybuchała bez powodu złościa. Ja sam byłem pierwsza osobą, do której żona miała urazę, i która została poproszona o wybaczenie. Samo to wydarzenie wygladało fatalnie z mojego punktu widzenia: żona o godzinie 21.30 poszła pisac swój rachunek dnia a ja po 22.00 połozyłem sie spać. Moja żona przyszła do sypialni o 22.15, kucneła przy łóżku i z płaczem mówi jakąś regółkę. Ja do niej powiedziałem, że możemy rano porozmawiać, że jestem śpiący - ona mi na to ze "jesteś pierwszą osobą którą prosze o wybaczenie, że chcę to mieć już za sobą"!!! dramat jakiś jak teraz o tym myslę. Żona latała przez 30 dni od domu do domu i prosiła ludzi o wybaczenie, podkreślając " ja nie przepraszam, ja prosze o wybaczenie"... Niezły był cyrk. W tym klimacie zamkneła 5 krok, bo potem było jakoś juz lekko, bez shizy. Nie chcę pisac szczegółów bo bym musiał o za duzo pisać o sobie, a nie mam ochoty na to tutaj. Musze kończyć bo dziecko mnie ciąga za ramie i chce poprzebywać ze mną właśnie. Moja żona teraz jest u kolezanek, poszła się rozerwać, ja siedze z 6latkiem. Pisze ob od kilku tygodni jestem atakowany przez żone o to że chce się do niej przytulać!!! Żona wyciaga przeróżne argumenty, wmawia mi że jestem dziecinny, że przytulanie i dotykanie nie jest potrzebne w naszym małżeństwie. Mówi że ją to irytuje, że ma tego dosyć, że jestem namolny, że nie umiem byc samotny!!! To jest chore i potrzebuję przeczytać coś od innych ludzi, najlepiej co wiedza co to znacy mieć partnera DDA, co na grupe chodzi i tam mu dobrze a w domu jest oziębły i nieobecny. musze iśc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś zrabem przepraszam kto normalny pierze brudy swojej rodziny na forum chodzby ta rodzina byla na końcówce jednak jeszcze jest a ty wyplakujeszz się na forum jak nastolatek fujjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×