Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak wyglądało Wasze dojrzewanie?

Polecane posty

Gość gość

Jak zmieniał się Wasz styl i ogólnie wygląd z wiekiem? Nie chodzi o fizyczne starzenie się, tylko o to jak preferowałyście się ubierać? Może nawet zmieniły się Wasze preferencje co do otoczenia, np. wystrój domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys miałam fazę na róż. Nawet beret miałam różowy. Ohyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed okresem dojrzewania praktycznie w ogole nie zwracalam uwagi na wyglad, moja mama tez dlatego bylam brudnyn grubaskiem :c a potem sie zaczelo. Pamietam jak bardzo chcialam byc emo i mroczna. Robilam sobie popularną w tamtych czasach grzywke na bok. Nastepnie poszlam do gimnazjum. Mialam kompleksy wiec zazwyczaj ubieralam sie luznie i staralam sie przykryc duzy brzuch. Podobaly mi sie wtedy pokoje cale w plakatach i zdjeciach. Teraz raczej ubieram sie dosc "zwyczajnie" jeansy z wysokim stanem to podstawa, zato szaleje z kolorami, fasonami bluzek. Jezeli chodzi o wystroj pokoju bardzo podoba mi sie boho, duzo rzeczy w jednym miejscu, ogolnie artystyczny nielad, uwielbiam tez kwiaty i inne egzotyczne roslinki ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:02 ile masz lat, skoro emo było modne przed twoim gimnazjum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nosilam biodrowki, bojowki, obuwie sportowe, obuwie wysokie biale sznurowane ze skory z czarnym a la buty bokserskie z lat 80

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plakaty! Też miałam wytapetowaną nimi calą jedną ścianę jako nastolatka. W miarę wczesnie zostałam małym..hmm..metalem? Nosiłam tylko ciemne kolory, z czasem tylko czarny. W wieku 13 lat ubłagałam mamę żeby przefarbowała mi włosy na czarno. Potem nosiłam ciemny makijaż (to już byłam trochę starsza), tylko ciemne ubrania, następnie miałam obcięte na jeża kolorowe włosy, potem jakieś nastroszone (dalej kolorowe). Przeszło mi dopiero w wieku 24 lat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - pewnie jest po 20, bo też pamiętam emo z okresu jak byłam taką w miarę młodą nastolatką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ubierałam się na czarno i tylko na czarno przez 15 lat :) Dopiero dwa lata temu odkryłam inne kolory. Teraz mam różowe futro i płaszcz zimowy w kolorze fuksji :) Odkryłam, że pudrowy róż (najbardziej znienawidzony przeze mnie kolor) to najbardziej twarzowy dla mnie odcień. Nawet włosy miałam w różowym blondzie przez jakiś czas. Styl wnętrz też mi sie zmienił. Kiedyś lubiłam ciemne, nasycone kolory. Teraz w mieszkaniu mam tylko białe meble i pastelowe ściany. Ale gust muzyczny pozostał ten sam. Rozszerzył się o nowe gatunki, ale muzyka poważna i metal symfoniczny to dalej dwa moje motywy przewodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
malowalam sobid powieki rozowym cieniem. Mialam tez taka maskare do wlosow i robilam sobie nia pasemka. Pamietam ze nosilo sie glownie spodnie z nizszym stanem i rozszsrzane u dolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - mogę z ciekawości zapytać ile masz teraz lat? gość dziś - stare dobre dzwony! Jak udaje mi się znaleźć takie w sklepach to sama nadal noszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja to jestem bardzo stara ale u mnie było tak, ze jako nastolatka nie miałam własnego- wypracowanego stylu tylko wolałam nosić to co większość , co modne. Tak od 20 roku stopniowo to się zmieniało. No i nie było już takiej jednolitej mody, ulice stały się barwniejsze a ja nauczyłam się wybierać to co mi pasuje a nie co narzuca ulica czy sklepy. No oczywiście jak zaczęłam pracować to wiadomo, ze biuro narzuca swój styl i to trochę przekładało się na to co po pracy. Ale zaczęłam ubierać się coraz bardziej kobieco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze pamiętam, że jak byłam nastolatką to dużo osób robiło sobie tatuaże-gwiazdki (znowu, emo-moda) i strasznie im zazdrościłam bo też chciałam tatuaż :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki pytanie, kto miał długie włosy i w ramach nastoletnich eksperymentów obciął je na bardzo krótkie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie się nic nie zmieniło jeśli chodzi o styl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak się ubierasz/ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - 30 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 19 lat i lubie stringi. Reszta sie nie zmieniła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to super, że się nie zmieniłaś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może ja jeszcze napiszę, że patrząc na stare zdjęcia to styl często mi się zmieniał, ale zawsze wszystko było czarne i "alternatywne". W pewnym momencie na co dzień nosiłam strasznie mocny makijaż to moich wściekle fioletowych włosów :) Fajne czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o i uszy sobie rozciągałam! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jako nastolatka nosiłam wiecznie szerokie spodnie, najchętniej biodrówki, bojówki (kiedyś były modne takie z paskami pałętającymi się przy nogawkach), szerokie bluzy, czapeczki z daszkiem, ewentualnie obcisłe koszulki ale też styl wojskowy albo sportowy i bez dekoltu. Do tego wysokie, sznurowane trzewiki albo takie zabawne, sportowe buty z szeroką gumą przy podeszwie. Ale to już lata liceum, wcześniej zaliczyłam jeszcze obcisłe czarne dzwony i odblaskowe koszulki, czasem z kontrastowym zamkiem :D Śmiać mi się chce czasem jak patrzę na zdjęcia z tamtych czasów... Dziewczęce/kobiece sukienki, bluzki, tuniki itd plus lekkie, ładnie dobrane buty i fajne torebki nauczyłam się nosić dopiero na studiach, tak samo jak układać włosy bez uklepywania ich pianką (ale były juz dobre prostownice, za to w liceum pamiętam jak koleżanki miały takie "gofrownice" do włosów), robić makijaż który nie wyglądał jak tapeta. Figurę miałam wtedy świetną (zresztą w liceum też, aż przykro patrzeć jak ją psułam nieodpowiednim ubraniem), i zdecydowanie najlepiej wtedy wyglądałam. Teraz w sumie też nieźle, ale jednak figura już nie taka cudna :P Nigdy nie nauczyłam się nosić żakietów, garsonek, spódnic i koszul. A jeśli chodzi o dom- mieszkałam w typowym domu z meblami jeszcze rodem z PRL, z meblościanką w salonie i meblami ze sklejki u mnie, wzorzystym dywanem, marzył mi się pokój jak z katalogu Ikei, najlepiej białe meble. Zanim na to uzbierałam, szybko się wyprowadziłam i potem na wynajmowanych pokojach to już było różnie, ratowane moją i współlokatorek inwencją. Mąż po ślubie dostał mieszkanie od babci, takie stare, w kamienicy z drewnianymi parkietami i częścią starych mebli, uratowaliśmy co się dało bo aż żal wyrzucać i to głównie tworzy klimat, jedynie dodatki typu zasłonki były różnie zmieniane, ściany białe bo żadne inne nie pasowały. Nie jest to takie "lekkie" jak modne teraz wnętrza w stylu skandynawskim (które zresztą bardzo mi się podobają) ale bardzo dobrze się tam czuję, tyle że to mieszkanie nawet zapuszczone mialo taką przyjazną atmosferę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te odblaskowe koszulki pamiętam ze szkoły podstawowej! Też to nosiłam - do tego spodnie dzwony albo takie które poszerzane były właściwie od tyłka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość pieletka
W okolicach 13-14 lat czyli gimnazjum. biodrowki nisko opuszczone, dzwony, mnostwo bransoletek, ogromne rzucajace sie w oczy kolczyki kola, rozpuszczone dlugie wlosy do tylka, malowanie oczu elinerem ze srebrnym brokatem plus blyszczyk tez z brokatem, buty z jak najwiekszym czubem, goly brzuch,pozniej blond pasemka na moich czarnych wlosach. Ogolnie robilam wszystko zeby byc jak najbardziej sexi pamietam jak zakladalam wiekszy stanik z gabkami zeby miec wiekszy biust. Nie mialam nigdy fazy na jakies mroczne klimaty. Za to moja kuzynka tak ona nosila czarne glany czarne golfy swetry czarne okulary i chodzila caly czas z glowa w dol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość pieletka
Poszerzane od tylka spodnie to szwedy tez je mialam. Ojciec mowil ze sie w nich zabije bo nie dosc ze byly szerokie to przydlugie jaklepiej zeby przydeptywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, to przecież była podstawa żeby spodnie dało radę przydeptywać! Nic nie było tak modne jak uwalone błotem nogawki - też tak miałam :) Potem weszła moda na spodnie rurki i jak każda mroczna nastolatka nosiłam je wpuszczone w takie pseudo-motocyklowe buty i tenisówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 24 lata, więc nastolatką byłam jeszcze niedawno i nic się nie zmieniło do tej pory ale to też dlatego, że nigdy nie miałam jakiegoś oryginalnego stylu. Od zawsze uwielbiam a'la skórzane kurtki. Jedynie jak byłam dzieckiem to nosiłam dzwony i jak nogawki były za mało szerokie to nie chciałam ich nosić a teraz jest odwrotnie, spodnie rurki, materiał nie może odstawać, muszą być mega obcisłe, dlatego nie znoszę też dresów. Luźną toleruje tylko górę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja w sumie tęsknię za modą na dzwony, fajna była :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedyś ubierałam się w różowy i biały, nosiłam biodrowki, obcisłe i krótkie koszulki, sportowe buty. Tak koło 18 roku życia zaczęłam nosić raczej ubrania casualowe, buty na obcasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech zgadnę, byłaś nastolatką zaraz po 2000 roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 23.14 Nie wiem czy to taka moda była, czy tylko ja tak miałam ale do wszystkich spodni nosiłyśmy z mamą paski, mieliśmy ich pełno: różowe, zielone, żółte, szerokie, wąskie. Teraz już nie ma tego szału na paski a ja nawet jednego nie posiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×